o widzisz! Ja pizzy i tak nie za bardzo mogę, chyba, że sama zrobię, ale niestety zjadłabym jakąś słodkość
Co wcale nie jest u mnie normalne, bo jestem typem wolącym tłuszcze niż cukry. Ale już wyczytałam, że kawałek gorzkiej czekolady to luz (uf, chociaż tyle) i muszę sprawdzić jak piwo 0%. Nie krzyczcie za to piwo, już tłumaczę. Położna w szkole rodzenia powiedziała, że polskie piwa 0,0% są bezpieczne. Nawet jeśli jest tam jakaś ciutka procentu, to jest i tak mniejsza niż w kefirze, czy nawet ciało więcej % wyprodukuje po zjedzeniu jabłka, niż jest w takim piwie. Oczywiście nie należy go chlać dzień w dzień. A dlaczego go polecała? To ze względu na jęczmień (pszeniczne też, ale jęczmienne piwo lepsze), bo wspomaga produkcję mleka u ciężarnych
Tylko kurde ten cukier.... Znaczy, zawartość cukru w piwie 0% jest i tak niskie, ale nie wiem co na to powie moje ciało. To ja za parę dni sprawdzę. Wypiję sobie jako podwieczorek i zmierzę po godzinie cukier.