Co do autorki postu... Kochana, jedyna rada jaką mogę Ci dać, to, cierpliwości i czasu potrzeba. Wyrośnie z tego. Jeśli pediatra mówi, że synek zdrowy to zaakceptuj, że taka jego uroda.
Mój synek ma 13 miesięcy. Nigdy nie był i nadal nie jest płaczącym dzieckiem, na palcach mogę policzyć ile razy od urodzenia nam płakał. W dzień wesoły bobas, bawi się, śmieje, kochane, słodkie dziecko. A w nocy? Cóż, nie przespaliśmy jeszcze jednej nocy w całości [emoji85][emoji12][emoji1787] nie ma nocy żeby nie jadł. Czasem się budzi tak po prostu, czasem ma zły sen, czasem coś go boli, chce mu się pić, kręci się, wierci... Dostaje butle na śpiocha gdy ja idę spać (około 22/23) a po 4h pobudka na jedzenie... Próbowaliśmy oduczyć, niestety jest wtedy krzyk, to co mamy dziecko głodzić? Potrafi wstać o 3 w nocy ostatnimi czasy i bawić się w najlepsze, jakby miał największy przypływ energii. To minie... W końcu wyrośnie z tego. Zaakceptuj to, że taki Ci się egzemplarz trafił. Twoja wypowiedź jest dla mnie taka, hm, nie chce Cię urazić, żebyś źle mnie nie zrozumiała, bardzo dużo pretensji masz fo tak Małego dziecka. Nie możesz myśleć, że on robi Ci na złość. Może on właśnie czuje Twoje poirytowanie i złość na niego... Może potrzebuje więcej czułości i ciepła. Jak wstanie kolejny raz z płaczem, weź na rączki, usiądź, całuj, przytulaj i głaskaj. Dziecko w tym wieku wciąż potrzebuje bardzo dużo miłości z naszej strony.