reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

cos dla podniebienia-czyli menu naszych pociech

Oj dziewczyny - tyle tu nowości!!! Ja mam też w związku z powyższymi postami sporo do odpowiedzenia.
Jeśli chodzi o pierś w ciągu dnia my przerabialismy to co wy jak Karol miał około 6 m-cy i zaczęłam mu w ciągu dnia podawać więcej różności łyżeczką. Cycuś został tylko rano i wieczorem (w nocy Karol się nie budzi). Na początku było mi bardzo przykro - myślałam, że to już koniec karmienia...ale powiem wam że cycuś pozostał nadal bardzo ważny - już prawie 2 miesiące po buncie i nadal je - nawet czasem ostatnio w dzień, ma generalnie rózne etapy - czasem zje w dzień, czasem zdecydowanie odmawia. Z tym, że my żadnego modyfikowanego mleka nie wprowadziliśmy - lekarz powiedział że dwa razy dziennie pierś i raz kaszka to spokojnie z mlecznych posiłków w tym wieku wystarczy.
Teraz zresztą zaczał bardzo żywo reagowac na moje piersi nawet jak się przebieram - cieszy się wtedy jak głupi, wyciąga rączki, nawet jak nie chce jeść to chce sobie podotykać :)
Warzywka z szynką gerbera - u nas to jedne z ulubionych dań, Karolek zresztą generalnie lubi sobie pociamkać różne rzeczy więc inna konsystencja mu nie przeszkadza. Z naszego jedzenia też czasem mu coś daję - ziemniaczka, kawałek kurczaka, marchewkę z zupy, wędlnę którą pieką moi rodzice (oczywiście różni się drastycznie od wędlin kupnych). Jeśli chodzi o ilość to te 190 to dla niego mały pikuś - bez problemu radzi sobie z 220 a raz mi zjadł 250 - mieliśmy dwa słoiczki po 150 to zjadł cały i 2/3 - z tym, że to było z tych pierwszych rzadkich zupek. Chyba tez będę musiałą pomyśleć o 2 daniach dla niego.
Danonki można dawać dziecku jak nie ma żadnych problemów i podejrzeń o alergie - tak, jak pozostałe produkty nabiałowe - jak ktoś daje zwykłe mleko to i na pewno Danonka może. Moja koleżanka daje swojemu odkąd chyba nie miał jeszcze 6 m-cy i nic się nie dzieje. Ja nie daję bo my mamy podejrzenie alergii i musimy ostrożnie.
Wiecie że ja ostrożnie wprowadzam nowości o ryzyku uczulającym - tzn dokładnie wg zaleceń - nie możemy z niczym ryzykować, ale ponieważ mój królewicz patrzy jak my jemy jak byśmy go głodzili to ostatnio zaczęłam dawać mu pieczywo chrupkie - ryżowe albo ryżowo-kukurydziane - znalazłąm takie "czyściutkie" - bez przypraw i konserwantów i to jest hicior!!! Jak mu chciałam zabrać bo akurat kaszkę mu zrobiłam to był wrzask na maksa - on zresztą w ogóle najbardziej lubi trzymać sam i jeść.
Co do zabawiania w trakcie jedzenia to u nas niestety czasami trzeba. I to raczej nie dlatego że nie chce jeść, bo jeść lubi - tylko dlatego że nie potrafi tyle czasu bezczynnie usiedzieć w jednym miejscu. Czasem zje całość bez mrugnięcia - a czasem jak jest nie daj boże trochę zmęczony albo właśnie wstał i się jeszcze nie "nachodził" to się kręci, wierci, zaczyna marudzić no i wtedy niestety wszelkiego rodzaju postukiwanie, trzymanie drugiej łyżeczki, szeleszczenie papierkiem...miałam nadzieję że nie będę musiałą tego robić - ale niestety czasem trzeba :( i też wtedy kiedy się wierci dużo ląduje na jego śliniaku (o - jeszcze jak mu się nudzi to próbuje zdrapać takie kolorowe wzorki ze śliniaka- to też mu bardzo przeszkadza w jedzeniu) i na ubrankach - zresztą zawsze próbuje mi zabrać miseczkę albo zupkę i łyżeczkę - to też nie sprzyja czystości jego ubiorów :) takie mam samodzielne dziecko...a czasem jeszcze potrai wytrzeć sobie buzię ręką zanim ja to zrobię, po czym przetrze jeszcze włosy albo podrapie się po głowie...jedzonko jest wszędzie - na szczęście bardzo lubi myć buzię, rączki i ząbki po jedzeniu więc sobie z tym radzimy
 
reklama
Basia, ale się uśmiałam z tym dotykaniem piersi:laugh2: :laugh2: :laugh2:
Ale Karol potrafi wsunąć zupki!:szok: Miki wcina 190g i jak na razie dalej się nie posunął.
U nas z jedzeniem jest bardzo podobnie - raz Mikuś je spokojnie, ładnie otwiera buźkę, śliniaczek czysty, a innym razem marudzi, wierci się, wszystko w koło go interesuje i sliniak jest umorusany, Miki też i również lubi wytrzeć sobie buźkę rączką :-) Ale generalnie nie jest źle!
 
Mamoot a długo Ci przy piersi siedzi? ja tez karmie jeszcze piersia ale powiem szczerze ,że sa momenty kiedy wogóle nie chce patrzec na cycka jak tylko wyciągam to jest ryk,a jak już je to dosłowniw do 5 min.w nocy je trochę dłużej:-)

U mnie też w 5 min. się najada, ale czasem dłużej ssie. Ale zawsze na widok cyca jest nerwówka, buzia w dzióbek i wyciąga rączki. Widać, że lubi.
 
u nas cycuś jest niezastąpiony, ale naśladując Stokrotki daję Izie różne potrawy do posmakowania, z owoców kiwi jej baardzo smakuje, żółty serek też ciamkała z zadowoleniem, sosik z kurczaczka mnniamm:-), mandarynki blee,
dziś spróbujemy danonki:tak:
 
nasza Otylka lubi tzw. dania dla dorosłych:) zje chętnie wszystko to co my, począwszy od tradycyjnej pomidorówki po fasole. Oczywiście daję jej tylko pokosztować takie różności. Chociaż ostatnio coraz częściej normalnym jedzeniem zastepujemy zupkę słoiczkową. I jakos od razu jest mniej ulewaniem, nic dziwnego szkoda oddawać pyszności:-) :-) :-) Nawet spagheti próbowała, ale nie bardzo wiedziała jak się zabrać za makaron i się poddała, wylizała tylko sos:tak: Sama nie wiem czy jej zabraniać, próbowała już nawet bigos, jak jemy to ona wręcz błaga aby dać jej też. I jak widzę jej błagalne oczka to się poddaje, nawet jak cos jest na smietanie itd.
 
NASZ MAXI TAK SAMO JAK WASZE DZIECIACZKI WRECZ BLAGA O NASZE JEDZONKO I NIESTETY JA TEZ WYMIEKAM I PODAJE MU ROZNE NASZE SMAKOLYKI,TYLKO U NAS NIESTETY NIE KONCZY SIE NA PROBOWANIU,MAXI TAK WALI CHODZIKIEM W STOL I PRZYGLADA SIE BLAGALNIE I PISZCZY PRZY TYM NIEMILOSIERNIE ZE DAJE MU DUZO WIECEJ NIZ POWINIEN"poprobowac".A CYCUS NADAL PELNI BARDZO WAZNA ROLE W JEGO MENU,I CO TU DUZO GADAC JEST TO BARDZO WYGODNA FORMA KARMIENIA SZCZEGOLNIE KIEDY SIE GDZIES WYCHODZI,NIE TRZEBA TARGAC ZE SOBA CALYCH SIATEK.
ZNALAZLAM BARDZO FAJNA STRONKE Z PRZEPISAMI DLA NASZYCH MALUSZKOW.MOZE I WAM SIEhttp://www.dzieckook.pl/kuchnia/index.php3?name=przygotowanie1 PRZYDA.POLECAM
 
sylwia i wojtuś do Ciebie też mam pytanko jaką rybkę przygotowujesz na parze i jaka to jest porcja widzę ,że każda z Was wprowadza jakieś nowości mój Kuba na razie je jarzynki z różnymi mięskami ale ze słoiczka gerbera pije soczki je deserki też gerber co mogę mu jeszcze wprowadzić nowego czy Wy wprowadzałyście te nowosci po konsultacji z lekarzem ,W środe ide na szczepienie musze o wszystko zapytać dok. A mam jeszcze pytanko koleżanka z którą leżałam na sali pisała mi dzisiaj ,że daje małemu danonki czy już można dawać co Wy na to????????????????[/quote]

Ja wprowadzam wszystko tak zdroworozsadkowo:-)
próbujemy wszystkiego po troszke.
Przygotowywałam jeden filet rybka nazywa się Tilapia, jest delikatna a poza tym to ja uwielbiam ryby wiec dziwne by było gdyby Wojtusiowi nie smakowało:tak:. Mam takie specjalne urzadzonko do gotowania na parze i w nim przygotowuje ale normalnie mozna gaze na garnek przykryć i juz.
Ja jadam dużo warzyw i owoców wiec i Juniorowi tez podaje.
Do tej pory nie smakowałao mu tylko jabłko gotowane solo a reszta jest ok. Jedlismy pomidory, brokuły marchewke, seler, pietruszkę ziemniaki, cytrynę, pomarańcze, kiwi, banany i co tylko wpadnie nam w rękę wszystko bez soli warzywa gotuje na parze lub daje surowe starte na tarce. Aha daje jeszcze ogórka kiszonego. Dawałam też zółtko i nabiał jogurt naturalny, serek homo nic nie powodowało uczuleń wiec rozsmakowujemy siedalej.
 
Baśka pieczywo chrupkie super!!! Kupiłam dzisiaj Marcinkowi ryżowe - takie cieniutkie kromeczki w sam raz dla małej rączki, posmarowałam cienko masełkiem.... i tylko patrzyłam, jak Niuniek pałaszuje:-D Zjadł 2 kromki, do tego wkładałam mu do buziaczka po kawałeczku szynki, a on tylko usteczka otwierał i wołał swoje "ammm":-) Dzisiaj zajadał sie też gruszką, najpierw dostał do rączki, ale "odgryzał" dziąsełkami spore kawałki i raz się zadławił, więc w końcu starłam ją na tarce i dostał w postaci papki. Okazało się, że jedna to za mało, ale uznałam, że na pierwszy raz wystarczy...
Z warzyw jedliśmy już ziemniaka, marchewkę, brokuły, dynię, pomidory, pietruszkę, seler i cukinię.
Z owoców jabłko, gruszkę, banana i kiwi.
 
reklama
Sumka ja na razie wypróbowałam jakies takie totalnie niefirmowe - a dokładnie "firmowe" leclerca - bo jako jedyne było czyste - bez przypraw i konserwantów, mam jeszcze tzw. "lekkie" ale jeszcze nie jadł - pewnie jutro spróbujemy. To przy okazji powiem wam jak niewychowawczo wykorzystuje to pieczywo - jak mi dziś w sklepie marudził to mu dałam i był spokój :) Na chrupki trzęsie się jeszcze bardziej ale chrupki bardziej brudzą
 
Do góry