reklama
sylwia i wojtuś
Mama czerwcowa'06
ja tez cytrusy daje od dawna a sok pomarańczowy daje tylko taki ze swiezo wyciśnietych owoców innych raczej nie podaje.:-) mój tez lubi taka bułke zalana mlekiem najchetniej chałke albo jakąś maslana a i cytrynka nie pogardzi:-)
A w kwestii siedzenia w krzeselku i jedzenia w biegu..... wiecie co? ja w ogole nie wiem, o czym Wy mowicie..... moze z moim dzieckiem jest cos nie tak........ ale Matisiek uwielbia siedziec przy jedzeniu w swoim ikeowym krzeselku. Naprawde. Nie mam zadnych problemow z tym, zeby mu dac kaszke, czy serek, troche wiecej klopotu z obiadkiem, ale tez zjada normalnie na siedzaco - tyle, ze dluzej to trwa.... No fakt, wierci sie przy tym jedzeniu, az milo, ale siedzi i je do konca......
Heatherku, u nas tak samo. Jedzenie jest najważniejsze. Wojtek je różne owoce, ale póki co nie jemy dużo cytrusów, bo są lepsze sezonowe owoce.
mama Marcinka
Mama czerwcowa' 06 mam na imię Asia:)))
Marcinka udaje się utrzymać na krzesełku tylko wtedy, kiedy je z nami, albo kiedy ma jakieś ciekawe zajęcie, typu otwieranie i zamykanie klapki od pilota Ale staram się kombinować, żeby podczas jedzenia siedział, bo takie ganianie z łyżeczką jest strasznie męczące, a poza tym większość jedzonka jakoś "ucieka" wtedy z buzi
Cytrusy daję Niuńkowi od czasu do czasu, a sok pomarańczowy czasem pije z mojej szklanki, bo kiedy ja coś piję, to on też musi. Ale to są niewielkie ilości. Czasem daję mu Kubusia z pomarańczą, ale teraz Marcinek nie chce pić gęstych soków. W ogóle ostatnio najchętniej pije wodę.
I muszę zaserwować mu bułkę na mleku - całkiem zapomniałam o tym przysmaku, a sama też to bardzo lubię :-) Tylko że Cinek ma strasznie długie zęby do wszelkiego rodzaju zupek mlecznych, więc nie wiem, czy go ta potrawa zainteresuje...
Cytrusy daję Niuńkowi od czasu do czasu, a sok pomarańczowy czasem pije z mojej szklanki, bo kiedy ja coś piję, to on też musi. Ale to są niewielkie ilości. Czasem daję mu Kubusia z pomarańczą, ale teraz Marcinek nie chce pić gęstych soków. W ogóle ostatnio najchętniej pije wodę.
I muszę zaserwować mu bułkę na mleku - całkiem zapomniałam o tym przysmaku, a sama też to bardzo lubię :-) Tylko że Cinek ma strasznie długie zęby do wszelkiego rodzaju zupek mlecznych, więc nie wiem, czy go ta potrawa zainteresuje...
patrycja24berlin
Mama czerwcowa'06 Fan(ka)
Asia nie zje Cinek to zjesz Ty :-)
mama Marcinka
Mama czerwcowa' 06 mam na imię Asia:)))
A to na pewno się nie zmarnuje
ell
Mama czerwcowa'06 Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 23 Listopad 2005
- Postów
- 3 515
to Otylka chyba jedyna, która w krzesełku je posiłki, jak jest głodna podchodzi pod krzesło i wali w nie dopóki jej nie usadzimy i zjada spokojnie cały posiłek, o ile jej smakuje, bo jak nie to odwraca w drugą stronę głowę, a to oznacza mamo kombinuj coś innego
sylwia i wojtuś
Mama czerwcowa'06
dziewczyny a ja wczoraj ugotowałam zupe z ciecierzycy i Wojtek tak zajadał że az mu sie uszy trzęsły i piszczał o jeszcze - chociaz wcale nie gotowałam z mysla o tym ze bedzie ja chciał jesć
podaje wam przepis
Zupa z ciecierzycy
8 szklanek bulionu
1 łyzeczka szafran
zółtko
4 łyzki oliwy
20 dag ciecierzycy
10 dag ryżu
1 duza cebula
peczek szczypiorku i pietruszki
sól pieprz do smaku
pierś kurczaka
Ciecierzycę namoczyć na noc w wodzie i ugotowac osobno - gotuje sie dość dlugo bo około 1,5 h
Bulion wlac do garnka wrzucić kurczaka pokrojonego w kostke, cebule pokrojona na piórka,ryz i oliwę wszystko gotowac okolo 20 minut dodac ciecierzycę na koniec dorzucić pokrojona natke i szczypiorek i wsuwac.
mnie tez bardzo smakuje:-)
podaje wam przepis
Zupa z ciecierzycy
8 szklanek bulionu
1 łyzeczka szafran
zółtko
4 łyzki oliwy
20 dag ciecierzycy
10 dag ryżu
1 duza cebula
peczek szczypiorku i pietruszki
sól pieprz do smaku
pierś kurczaka
Ciecierzycę namoczyć na noc w wodzie i ugotowac osobno - gotuje sie dość dlugo bo około 1,5 h
Bulion wlac do garnka wrzucić kurczaka pokrojonego w kostke, cebule pokrojona na piórka,ryz i oliwę wszystko gotowac okolo 20 minut dodac ciecierzycę na koniec dorzucić pokrojona natke i szczypiorek i wsuwac.
mnie tez bardzo smakuje:-)
Ja tu chciałam tylko zdementować - Karol w domu też zawsze je w swoim krzesełku (no, może nielicznymi wyjątkami są niektóre podwieczorki/przegryzki- ale rzadko) z tym że on by najchętniej z tego krzesełka uciekł i poszedł pobiegać ale jakos zazwyczaj dajemy radę wytrwać - z tym że musi mieć swoją łyżeczkę do samodzielnego podjadania (czyt. mieszania w misce i brudzenia naokoło) albo kubek do ręki a najlepiej coś tam do zrzucania i wołania "bam" bo inaczej nie usiedzi tyle czasu w krzesełku
reklama
mama Marcinka
Mama czerwcowa' 06 mam na imię Asia:)))
Baśka, no identyko jak u nas!!!
Podziel się: