reklama
sumka
Mama czerwcowa'06 Mama na cały etat :)
U nas to samo. Kuba usiedzi w foteliku 2 minuty, a potem na znak że koniec spluwa jedzonkiem centralnie na siebie lub karmiącego go akurat nieszczęśnika. To taki sygnał "wyjmijcie mnie wreszcie z tego cholerstwa" po czym dalej w biegu zjada ze smakiem resztę żarełka
Sumka, wyobrażam sobie to spluwanie.
Karmiłam dziś Wojtka chłodnikiem, a ten mnie chyc za łyżkę. Normalka - wzięłam sobie drugą. Ta druga też za chwilę była w drugiej łapce. No to wzięłam trzecią łyżeczkę. Co zrobił Wojciaszek? Złapał ją paszczą. Jakiś diabelski humorek miał.
Karmiłam dziś Wojtka chłodnikiem, a ten mnie chyc za łyżkę. Normalka - wzięłam sobie drugą. Ta druga też za chwilę była w drugiej łapce. No to wzięłam trzecią łyżeczkę. Co zrobił Wojciaszek? Złapał ją paszczą. Jakiś diabelski humorek miał.
sylwia i wojtuś
Mama czerwcowa'06
u nas tez jedzenie jest w biegu śmieje sie że Wojtek Fast Foody jada:-)
mama Marcinka
Mama czerwcowa' 06 mam na imię Asia:)))
Dziewczyny, mam nadzieję, że jak kupujecie jogurty i serki dla maluchów, czytacie skład... Dzisiaj nie było w sklepie bakusiów, więc wzięłam jakiś zwykły serek homogenizowany z brzoskwiniami - wyglądał super, był waniliowy, a osobno dołączone były brzoskwinie w syropie do wymieszania przed jedzeniem. Kiedy go otworzyłam do jedzenia, podpadł mi jego wygląd i konsystencja - całkiem inne, niż w naszym ukochanym bakusiu... Czytam skład, a tam obok sera , cukru, brzoskwiń itp. znalazłam następujące pozycje: we wsadzie brzoskwiniowym - substancja zagęszczająca E 1442, barwniki: E 160 C, E 100, w serku - substancje zagęszczające: E 1422, E 440, E 407, regulator kwasowości E 330, barwnik E 100...
patrycja24berlin
Mama czerwcowa'06 Fan(ka)
Asia ja Ci powiem szczerze ze od jakiegos juz czasu patrze tylko na daty waznosci...Wszedzie tego cholertwa sztucznego ze nawet mi sie juz sprawdzac nie chce...
reklama
Asia niezly sklad
Ja przyznam, ze czytam i to dokladnie i nie tylko jak kupuje cos dla Julka ale tez czesto przy ogolnych zakupach. Jak jest wybor w produktach to sugeruje sie wlasnie glownie skladem. Takie czasy, ze sie chemii nie uniknie ale ograniczyc jak mozna choc troche ograniczyc to jest dobrze.
A tak przy okazji mam pyatanko: czy dajecie juz maluchom sok pomaranczowy?
Ja przyznam, ze czytam i to dokladnie i nie tylko jak kupuje cos dla Julka ale tez czesto przy ogolnych zakupach. Jak jest wybor w produktach to sugeruje sie wlasnie glownie skladem. Takie czasy, ze sie chemii nie uniknie ale ograniczyc jak mozna choc troche ograniczyc to jest dobrze.
A tak przy okazji mam pyatanko: czy dajecie juz maluchom sok pomaranczowy?
Podziel się: