asylan
mamy czerwcowe 2007 Entuzjast(k)a
tak jak pisze efilo rozne sa porody i trza przezyc swoj zeby wiedziec jak to jest.. moj poprzedni byl bardzo bolesny ale znam dziewczyny ktore prawie wcale nie czuly skurczy rozwierajacych szyjke tylko samo parcie je bolalo.... mnie parcie juz nie bolalo na przyklad. nie wiem czy ktos specjalnie wyolbrzymia - raczej nie. bo kilka godzin skurczy bolesnych ktore trwaja prawie nonstop jest naprawde duzym wyzwaniem. ja zawsze sadzilam ze jestem odporna na wszelkiego rodzaju bole czy zeba czy glowy ale sie zdziwilam na sali porodowej... nie myslec tylko trza przezyc. teraz chyba zdecyduje sie krzyrzec
)