reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Codzienne rozmowy Samotnych rodziców

reklama
marttika to u mnie to samo.... w rytm wpadne jak mama wyjedzie, wtedy juz rozplanujemy wlansy plan dnia i bedzie luzik....

raczkowa oh bedziesz miala upaly w tej grecji:-D
 
Raczkowa mysle ze nie bedzie problemu z maluszekiem:) ja tez juz pomału mysle zeby zrobic dowod dla małej.. o jak wam zazdroszcze:)

a ja za bardzo nie mam jak pisac bo plemnik siedzi przez pol dnia... a drugie pol mam na ogarneiecie... jeszcze tydzien:-D
 
Hej Kobietki :) U mnie też czasu jak na lekarstwo. Próbuję sobie radzić ze wszystkim i jakoś funkcjonować. Na szczęście jest ktoś, kto mi bardzo w tym pomaga :) Ale o tym innym razem :)

Raczkowa - aż Ci zazdroszczę tego wyjazdu. Sama mam ochotę uciec w jakieś przyjemne i ciepłe miejsce :) Udanego wyjazdu i odpoczynku :)
 
Mam dzisiaj jeden z tych dni kiedy nienawidzę byłego za to, że wciąż istnieje... Wiem, wiem, że temat wałkowany już tysiące razy, ale wciąż nie moge się pogodzić z wygodnickim życiem tych prostaków!!! Wracają sobie z roboty do domu (o przepraszam, większość z nich oficjalnie nie pracuje, więc tym bardziej ślęczą cały dzień przed tv) dupa do góry i hajlajf! A my?! Nie dość, że pracujemy, naginamy jak mrówki w domu to jeszcze ciężko im raz jeden w tygodniu z dzieckiem posiedzieć, bo co?! Bo oni wielce zmęczeni!
Nie wiem kiedy mi ta nienawiść w końcu przejdzie... Wiem jedno, że muszę w końcu odciąć się od przeszłości, póki jeszcze nie zwariowałam. No, Wy to mnie pewnie doskonale rozumiecie...
 
marttika tak musisz się odciąć nie masz wyjścia dla swojego zdrowia psychicznego, pamiętaj to ty masz swoje własne szczęście to ty będziesz widziała co dnia swój skarb :tak: mi się ciągle w głowie nie mieści jak ojciec mojego syna nawet nie jest ciekawy jak jego własny syn wyglądą :no: jak pomyślę za jakiś czas zobaczę go to aż dziwne.... może nie przyjedzie???

a ja niedzielę przeleżałam z potwornym bólem ani nic jeść ani pić nie mogłam, poszłam na piwo w sobotę, wypiłam 2 i kawałek piwa z sokiem niedziela do bani mój biedny synuś mówił tylko "mama wstań", to chyba czeskie piwo :-):-)
 
marttika odetnij sie jak najszybciej....
a ta nienawisc.... bedzie wracac, niestety.... u mnie jeszcze czasem wraca...

jaimis witaj w klubie, ty to sie przymaniej piwem zalatwilas a mnie jakies chorobsko bierze...
 
no łatwo powiedzieć właśnie odetnij się, ja mówię że już było minęło ale właśnie czekam na sprawę i już burzy się mój spokój.... ale warto się starać i próbować nic nie ma się do stracenia a do wygrania spokój, poprawę samooceny itp

ollla współczuję może rota złapałaś do kibelka gania? a ja za to dziś wygłodzona wszytko bym zjadła :-D
 
reklama
Martttika, może ja nie mam problemu z ojcem Młodego, bo on generalnie od początku wszystko olał, ale za to mój były ma 5-letniego synka i jak patrzę na to co się dzieje, gdy rozmawiam z mamą malucha, to mi się nóż w kieszeni otwiera. Odcięcie się byłoby najlepsze ...ale zostaje jeszcze problem z tym, czego dziecko potrzebuje. A nasze Maluszki, większe i mniejsze, kochają bezwarunkowo, nawet olewane i zaniedbywane uczuciowo. Nie wiem, co Ci poradzić. Może odcięcie się na zasadzie - przyjdzie to przyjdzie, nie przyjdzie to nie przyjdzie - byle na Twoich warunkach. Wstawienie go w pudełko pod tytułem - upierdliwy komar, którego trzeba tolerować, ale niekoniecznie dbac o jego dobre samopoczucie.

Trzymaj się i nie poddawaj nienawiści :) :*
 
Do góry