reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Codzienne rozmowy Samotnych rodziców

reklama
Niestety to rzecz złożona. U mnie w firmie jest tak: pion personalny ciśnie żeby kreować wizerunek dobrego pracodawcy i zatrudniać matki i osoby niepełnosprawne. Na to pion operacyjny każe zatrudniać pracowników jak najbardziej wydajnych (czytaj nie chodzących na L4, niemających rodzinnych zobowiązań itd.). I jedna i druga strona ma targety, które trzeba donieść koniec i kropka... Nigdy jednak nie zdarzyło mi się na rozmowie zapytać o dzieci (odsetek samotnych matek w moich jednostkach to 16% a niepełnosprawnych niby "tylko" 6%, ale mimo, że chce zatrudnić to nie ma chętnych- jakiś "pełnosprawny" region mi się trafił).
Zdarzyło mi się wypowiedzieć umowę za chorobowe- nie zaprzeczę, ale był to młody chłopak, który chodził często (kilka razy w m-cu) na chorobowe żeby posiedzieć w barze przy piwku.

Ollka- czasami trzeba wziąć L4, też biorę jak trzeba... przecież nie będzie rodzic do pracy chodził jak dziecko ma 40 gorączki czy nie ma się kto nim zająć podczas choroby. Chociaż usłyszałam kiedyś od mojej byłej przełożonej "albo dziecko albo kariera zawodowa' ..... przykre ....

The Devil- cieszę się, że są takowi pracodawcy jak Ty.. ale jak sam widzisz to wyjątki. I mam wrażenie, że tylko ludzie, którzy sami czegoś doświadczają są w stanie właśnie postąpić jak Ty.
A tak swoją drogą Devil czym Ty się zajmujesz w tej swojej firmie??? Jeśli można zapytać oczywiście :)

A jak już tak rozmawiamy o pracy to nie sądzicie, że w PL wyjątkowo marnie rozwinięta jest praca w trybie Home Office??? To byłoby rozwiązanie dla wielu samotnych rodziców.
 
The Devil- cieszę się, że są takowi pracodawcy jak Ty.. ale jak sam widzisz to wyjątki. I mam wrażenie, że tylko ludzie, którzy sami czegoś doświadczają są w stanie właśnie postąpić jak Ty.
A tak swoją drogą Devil czym Ty się zajmujesz w tej swojej firmie??? Jeśli można zapytać oczywiście :)

To malutki zakład. Mam produkcje i handel. Robię rzeczy ze srebra. W tym dużą cześć biżuterii. W przyszłym roku planuje rozbudowę o galwanoplastykę i obróbkę kamienia. To "duże" marzenie.
 
DZIEN DOBRY:)

Devil to ty mozesz tutaj sporo klientek miec:)

anne wiesz ja np nigdy nie mam z kim dziecka zostawic, mialam jedna normalna szefowa ktora to rozumiala i w czasie L4 troche w domu pracowalam, na tyle ile sie dalo.
a faktw Polsce praca w domu jest mega slabo rozwinieta... a szkoda, ulatwilo by to wielu osoba zycie...

ja np wczoraj bylam na rozmowie gdzie praca byla od 9 do 17.... u siebie bylabym o 18.... a u nas o 16.05 dyrektorka dzowni do rodzicow dlaczego jeszcze po dzieci nie przyszli.... teraz mamy miec odbior do 16.30.... wiec okreg pracy ograniczony bo dlasze dojazdy odpadaja...
 
chyba mój post się nie zapisał.... olla to z przeczkolami to chore chyba one powinny być dostosowane do godzin pracy rodziców a nie cała rodzina musi się dostosować do przedszkola, ale w tym kraju szkoda im wydać kasę żeby dziecko mogło 2 godziny dłużej popracować!!!
 
Heeeej, u nas nadal bida, ale dajemy radę. Dobił mnie jeszcze fakt, że alimenty dostanę dopiero we wrześniu, bo.... zaświadczenie od komornika będę miała o 3 dni za późno, żeby mogli mi wypłacić w sierpniu. Shit! Co za prawo, w głowie się nie mieści :( Ratuję się jakoś sprzedawaniem ciuszków po Misi na allegro, ale i to nie przynosi za dużych zysków. Poełnię duże faux pas, jak się zareklamuję linkiem? Przedmioty użytkownika - Allegro.pl - aukcje internetowe, bezpieczne zakupy
No ale mała zdrowa, wesoła i je za dwoje. Je i rośnie chyba z dnia na dzień ostatnio. Na szczęście jako chomik pierwszej klasy uzbierałam ciuszki na kolejne rozmiary już wcześniej o tylko czekały na pawlaczu :) Dziś uskładałam jakoś kaskę na butki dla małej i poszukamy czegoś na wielkich wyprz :)
I powiem Wam, że chociaż z dnia na dzień mniej wesoło wyglądają nasze kolejne tygodnie, to nie tracę optymizmu. Damy radę, przecież we wrześniu już zaczniemy się odbijać z tej bidy. Wytrzymamy, wytrzymamy!!
 
lagajka najtrudniej jest na poczatku... ale pozniej juz jest duzo duzo lepiej.
powodzenia

jaimis wiesz mi sie nie widzi trzymac mala caly dzien w przedszolu, bo to meczace i srednio pedagogiczne... ale wyjscia nie bedzie jak znajde normalna prace....
 
Pracuje dla mnie metaloplastyk :) mam pojedyncze egzemplarze, robione ręcznie srebro i AC :)
To znaczy szefujesz tylko.. toś się ułożył.. ;)))
Ja co raz częściej myślę o przejściu "na swoje" ale, żeby to miało sens i nie skazywało mnie na łaskę/nie łaskę muszę zrobić certyfikat przynajmniej jeden a koszt jednego to 20 tysięcy złotych. Ciężko odłożyć taką kasę...


Moim Wielkim marzeniem było uzyskanie opieki nad synem anne.ges. Zniosłem niemal walkę zbrojną licząc się z tym, że statystycznie tylko 4% ojców, otrzymuje ten przywilej. Aktualnych marzeń .... nie wypowiadam, żeby nie zapeszyć. Pochwalę się jak się spełnią.


A co do Wielkich marzeń to po prostu inaczej je nazywamy.
A co do już tego spełnionego czyli opieki nad synem to ile trwała ta batalia?
Przepraszam, że tak wypytuję, ale świadom jesteś pewnie tego, że jesteś wyjątkowym przypadkiem po pierwsze z tym, że t Ty jako mężczyzna w ogóle chciałeś bardzo walczyć o syna i podjąć się opieki a dwa, że tę opiekę dostałeś od sądu. Ja sama przyznaję, że sądy są niesprawiedliwe w niektórych przypadkach. Taki stereotyp ... (nie lubię stereotypów ;)).

Ollka22- wiem, że w większych miastach są takie przedszkola, które pracują całą dobę i dzieci mogą tam przebywać tak jak pracują rodzice (nawet na nocki). Nie chcę Cię dołować, ale prawda jest taka, że pracodawcy teraz wymagają a będzie jeszcze gorzej bo skutki kryzysu dopiero do nas idą.
Wiem z mediów, że w wielu miastach Polski jest taka akcja "babcia do wynajęcia". Wiem, że trafiają się fajne samotne babcie, które chcą spędzić czas z dziećmi a w zamian niewiele chcą (wspólny obiad i pare groszy). Może to jest wyjście? Albo jakaś koleżanka, która i tak siedzi w domu nie musi iść do pracy i za jakieś pieniązki zaopiekuje się Olką skoro godziny przedszkola nie bardzo pasują do wymagań pracodawców.

I chętnie otwarłabym firmę, w której zatrudniałabym samotne mamy poprzez system Home Office ale no nie mam pomysłu. Jak wymyślicie coś to Was wszystkie zatrudnie :D :D :D .... Już widzę jak by to się skończyło - całodziennym gadulstwem na forum "samotnych"..... ;))

I powiem Wam, że chociaż z dnia na dzień mniej wesoło wyglądają nasze kolejne tygodnie, to nie tracę optymizmu. Damy radę, przecież we wrześniu już zaczniemy się odbijać z tej bidy. Wytrzymamy, wytrzymamy!!

Cieszę się, że pomimo wszystko optymizm Ci dopisuje. Mi też było kiedyś ciężko. Rzekłabym było tragicznie swojego czasu. Miałam tylko to co przysługiwało mi na wychowawczym i zero alimentów. Ale wszystko się ułoży zobaczysz- będzie lżej :)))).
Masz PW.
 
reklama
To znaczy szefujesz tylko.. toś się ułożył.. ;)))
Ja co raz częściej myślę o przejściu "na swoje" ale, żeby to miało sens i nie skazywało mnie na łaskę/nie łaskę muszę zrobić certyfikat przynajmniej jeden a koszt jednego to 20 tysięcy złotych. Ciężko odłożyć taką kasę...


A co do Wielkich marzeń to po prostu inaczej je nazywamy.
A co do już tego spełnionego czyli opieki nad synem to ile trwała ta batalia?
Przepraszam, że tak wypytuję, ale świadom jesteś pewnie tego, że jesteś wyjątkowym przypadkiem po pierwsze z tym, że t Ty jako mężczyzna w ogóle chciałeś bardzo walczyć o syna i podjąć się opieki a dwa, że tę opiekę dostałeś od sądu. Ja sama przyznaję, że sądy są niesprawiedliwe w niektórych przypadkach. Taki stereotyp ... (nie lubię stereotypów ;)).

Trzeba robić certyfikaty i szkolenia na koszt firmy, w której jesteś teraz .... :) czasami się udaje .... Ja też zrobiłem wiele uprawnień pracujac w wojsku. Łącznie z kursami językowymi, BHP i innymi :)

4 lata wojen i 14 miesięcy przed sądami. Sądy są bardzo, bardzo, bardzo niesprawiedliwe ....

legajka, podoba mi sie jak walczysz. Wiem, że to nic przyjemnego, ale poradziłaś sobie jakoś. Szkoda mi tej Twojej dziewczynki.
Kurde jak tylko usłyszę, że ktoś szuka małych ciuszków dla dziewczynki, bede wskazywał na Twoj link.
 
Do góry