reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Codzienne rozmowy Samotnych rodziców

karina1234 wyrazy współczucia taka jelitówka potrafi wykończyć a Ty masz chandrę jesienną a ja depresję jesienno -zimową :-D:-D:-D:-D
maartuska no to mamy podobnych synunciów, bo mój ostatnio z powagą powiedział "wiem co robię mam już 3 lata" ale jak go pytam czasami ile masz lat to mówi różne cyfry tylko nie 3 ;-) No to super sąsiad w tych czasach to SKARB.
 
reklama
No mieć 3 albo 4 lata to już prawie jak dorosłość ;-) ajj fajne te dzieciaki:-)
No te deprechy, chandry i inne są okropne, mam nadzieję, że jak minie ten pechowy dla mnie 2013 rok to będzie lepiej...Składam papiery rozwodowe, trudna decyzja, i też trochę smutek mnie łapie, że tak musi się zakończyć moje małżeństwo no ale głową muru nie przebiję....
 
maartuska niestety chyba małżeństwo tak na dobrą sprawę już się skończyło teraz tylko formalności :-( ale mamy nasze "prawie dorosłe" skarby :tak: dobrze będzie może prawdziwa miłość twojego życia tylko czeka aby wkroczyć w twoje życie ;-)
 
najgorzej jak człowiek nie ma z nikąd pomocy :dry: ale widać trafiają się jeszcze tacy , którzy wyciągną pomocną dłoń:tak:

maartuska, teraz masz pod górę ale jeszcze trochę i będzie z górki:tak:pewnych rzeczy sie nie da zmienić:-(

karina, buzia do słonka i będzie lepiej;-)

ja ostanio słyszę od Młodej - " jak byłam mała...":-D:-D..wielkolud;-)
 
No tak to tylko formalność dość przerażająca, ktoś powie do czeo Ci to potrzebne i tak nie jesteście razem i tak. Tylko ja postanowiłam tu już i święcona woda nie pomoże jak to mówią:-) Czas stanąć twardo na ziemi i zadbać o swoje szczęscie :) Może, może tam jeszcze kiedyś pojawi się nowa miłość ale teraz będę mieć oczy szeroko otwarte :):) a jeśli nie to też ubolewać nad tym nie będę tyle czasu jestem sama i żyje i mam się dobrze, moje dziecko również! :-) I to powód do dumy a dupek niech się buja po świecie, kawaler do wzięcia a mamusia tylko synka po główce potrafi pogłaskać i powiedzieć rob tak dalej synu, młody jesteś....jak sobie o nich pomyśle to jeszcze bardziej pragnę tego rozwodu;-)

My pijemy bioaron c teraz żeby troszkę tą odporność podnieść, syrop z sosny przy kaszlu nam pomógł, nie wiedziałam, że jest silnie alergizujący ale mój mały naszczęście przyjął go normalnie no i przede wszystkim pomógł.
Odkąd mam dziecko nie cierpię jesieni i wiosny bo wtedy fortunę zostawiam w aptekach nie mówiąc już i tym ile mały wielkolud się musi wtedy ocierpieć....
 
To u nas jest odwrotnie. Dziś wieczorem zapisywałam się na zajęcia na uczelni (mamy zapisy przez net) i poprosiłam młodą, żeby chwilę poczekała. Na co ona mówi: No wiesz co mamo, nie ściemniaj, takich starych to już na zajęcia nie przyjmują. :-)

Co do odporności dziewczyny, nie wiem czy wiecie, ale mega osłabia ją cukier. Odstawienie wszystkiego co dosładzane zmienia sytuację o 180 stopni.
 
Cześć Dziewczynki.. ja też jestem z tych.... samotna Mama... od kilku miesięcy... ale to była najlepsza decyzja jaką mogłam podjąć.Pan Tata odrazu spotulniał jakby.. Dzieci jakieś ważniejsze się stały.. Mam dwóch Synków - Maluchy.. ale radzimy sobie:) Przyjmiecie nas do swego grona?:)
 
maartuska ja nigdy nie mówiłam że jesień to moja ulubiona pora roku ale od kiedy mam dziecko w przedszkolu nie cierpię już 3 razy od września byliśmy u lekarza i za każdym razem inne leki a wczoraj 100 wydałem w aptece nie było leków które mi przypadły do gustu czytając na necie i farmaceutka mi wcisnęła tran mollera a stwierdziłam że zobaczymy i kupiłam jakieś żelki witaminki bo były w promocji, Ibuprom bo też był w promocji a pewnie i tak się przyda, no i ja jestem zwolenniczką probiotyków a mały jest po antybiotyku. No i kiedyś mamy wsiadły na mnie że małemu zaczął być mokry nos i puściłam do przedszkola, a wczoraj pierwszy raz zaprowadziłam małego rano do przedszkola i :szok::szok::szok: jak zlot gruźlików bosze jak niektóre dzieci kasłały no nie ma się co dziwić że mój ciągle coś przywlecze z przedszkola. Ja rozumie że jest jak jest z pracą i czasami nie mają z kim zostawić dziecka ale naprawdę żal tych dzieci.
aga.o my jesteśmy rodzinka "miodofanów" ja w ogóle za słodyczami nie przepadam wolę np fryteczki;-) i mój syn pierwszy raz jak pił herbatkę w cioci i mu słodziła to się pytał czy ciocia sól sypie. Ale wszyscy wsiadają na cukier a ja i tak uważam że już lepszy cukier niż słodziki, niektórzy polecają liście stewii, inni tam jeszcze zachwalają z kory czegoś itp.
monludki witaj niestety na forum, ale ja jak spotulniał i jest szansa na pogodzenie? a synowie ile mają lat jak znieśli rozstanie?
 
reklama
ajj Masakra z tymi lekami, wszystko drogie i jeszcze zeby pomagało....
Jaims jak tam mały? lepiej się czuje?
Mój się buntuje, stwierdził, że nie idzie dzisiaj do przedszkola i pozwoliłam mu zostać ze mną w domu. Trochę wykorzystuje moją słabość do niego ;-)
Za chwile urodziny małego, tatuś zadzwonił i jedyne o czym z dzieckiem rozmawiał to jaki prezent mu przywieść na urodziny, duży czy mały....ajj noo człowieka coś trafia ale mam nadzieję, że młody jak podrośnie to zrozumie, że zabawki to nie wszystko. Bo tatuś chociaż teoretycznie dzieckiem nie jest to tego nie rozumie. Myśli, że droga zabawka wynagrodzi dziecku nieobecność ojca...
 
Do góry