reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Codzienne rozmowy Samotnych rodziców

witam dziewczyny:))
u mnie wieczor udany:))

Alonga mi tez nie udalo sie pospac, pobudke mialam o 6, ale juz sie do tego przyzwyczailam.
Czechow podziwiam, ja bym nie wypila kawyz mlekiem sojowym...
 
reklama
Witajcie
OLKA jak tam wieczor wczorajszy?

mY TEZ wstalysmy dzis wczesniej bo po 6 .Bylam z mama w sklepie u nas sliczne sloneczko_Oliwka sobie pospala na sloneczku .Zniedlugo ma przyjsc po nia tata i idzie z nia na spacer .A ja sobie chwile odpoczne .
 
Witam Panie.
Jeśli Panie pozwolą, to dołączę do codziennych rozmów, bo czasami zwyczajnie wygadać się trzeba.
Od ponad trzech lat samotnie wychowuję syna. Jego tatuś ma nową panią, z synem widuje się raz na dwa tygodnie, często dzwoni.
Ja kończę studia (dzienne magisterskie) i szukam pracy.

Ostatnio normalnie się załamałam.
Syn ma nazwisko ojca. Byliśmy u lekarza, jak zawsze pytano o nr karty i mój dowód. Później jeszcze musiałam wyspowiadać się z daty urodzenia dziecka, adresu zamieszkania dziecka, adresu zamieszkania "męża" (tak zapytała "sympatyczna" pani z recepcji)... Dowód mój oglądała, jakbym go na własnej domowej drukarce wydrukowała.
Zwykle jak się wybieraliśmy do lekarza brałam akt urodzenia syna, akurat tym razem nie wzięłam, a żałowałam bardzo. Udusiłabym ją tym świstkiem papieru.
Czy spotkałyście się z takim traktowaniem i jak sobie poradziłyście?

Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkim Paniom i maluszkom zdrowia :)
 
witam dziewczyny:))
u mnie wieczor udany:))

Alonga mi tez nie udalo sie pospac, pobudke mialam o 6, ale juz sie do tego przyzwyczailam.
Czechow podziwiam, ja bym nie wypila kawyz mlekiem sojowym...

Za pierwszym razem wylałam całą kawę - chyba dopiero po 3 czy 4 razie wypiłam trochę - teraz prawie całą wypiłam ale smakuje bardzo "specyficznie" --- kawa to tylko chyba z nazwy jest. Lubię kotlety sojowe ale mleko sojowe to już przesada

Witam Panie.
Jeśli Panie pozwolą, to dołączę do codziennych rozmów, bo czasami zwyczajnie wygadać się trzeba.
Od ponad trzech lat samotnie wychowuję syna. Jego tatuś ma nową panią, z synem widuje się raz na dwa tygodnie, często dzwoni.
Ja kończę studia (dzienne magisterskie) i szukam pracy.

Ostatnio normalnie się załamałam.
Syn ma nazwisko ojca. Byliśmy u lekarza, jak zawsze pytano o nr karty i mój dowód. Później jeszcze musiałam wyspowiadać się z daty urodzenia dziecka, adresu zamieszkania dziecka, adresu zamieszkania "męża" (tak zapytała "sympatyczna" pani z recepcji)... Dowód mój oglądała, jakbym go na własnej domowej drukarce wydrukowała.
Zwykle jak się wybieraliśmy do lekarza brałam akt urodzenia syna, akurat tym razem nie wzięłam, a żałowałam bardzo. Udusiłabym ją tym świstkiem papieru.
Czy spotkałyście się z takim traktowaniem i jak sobie poradziłyście?

Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkim Paniom i maluszkom zdrowia :)

Witaj. Niestety też mi się to zdarzyło ale w delikatniejszej formie - przyniosłam akty urodzenia i jest już spokój
 
mikkka witamy:)
powiem szczerze ze nie wiedzialam ze mozna miec takie problemy gdy dziecko ma nazwisko ojca.
hmmm... mnie nigdy nawet o niego nie pytaja, jestw calych tych danychw przychodni, bo wiadomo wtedy bylismy razem wiec podawalamdane. a teraz to bym napewnoe nie podala.
nawet we wnisokudo przedszkola nie wpisuje danych ojca dziecka. bo po co...

Czechow kotlety sojowe to ja tez lubie, ale kurde jak oliwia byla mniejsza to kilka razy kupilam jej anwet te smakowe sojowe mleko i nie dziwilam sie ze ja odrzuca od tego.
mnie przerazal sam zapach.

piekne slonko za oknem a myw domku siedzimy, dzis o dziwo bez biegunki poki co, ale biore jeszcze 2 dni zwolnienia zeby mala zregenerowala sily.

a wczorajszy wieczor byl bardzo mily:) zreszta jak wszytkie spedzone z W:)

Dorota ja podziwiam Twoja sile, czesto widujesz siez bylym i jestes bardzo dzielna.
a tak to dobrze ze ci pomaga i przynajmnij interesuje sie mala.

u mnie np nie ma zadnego zainteresowania... od 3 lat... kurde niedawno sobie uswiadomilam ze to juz tyle czasu...
 
Ja bym T zmusiła do częstszych wizyt jakbym mogła. Syn o niego pyta, wszystkie dzieci wychodzą z tatusiami, tata żółwia Franklina mieszka z nim, a jego tatuś?
I jak tu dziecku wytłumaczyć, że tatuś układa sobie życie na nowo i spotka się z nim na dzień dziecka?
Szczerze mówiąc wolałabym mieć jasną sytuację: albo przyjeżdża regularnie, raz w tygodniu i nie muszę odpowiadać na pytania "kiedy będzie tata" albo nie przyjeżdża i układam sobie życie sama z synem.
 
  • U mnie dziewczyny dzis dzien strasznie nerwowy juz marze o spaniu i aby jutro byc mniej nerwowa bo mam ochote kogos rozszarpac i udusic i rozwalic cos hihihi.

    G mial dzis dzien dla OLIWKI po czym jak wczoraj byl u malej az 15 minut(wczesniej byl tydzien temu w niedziele)Mil do niej jeszcze wczoraj przyjsc-nie przyszedl,mial zadzwonic-nie zadzwonil.Wogole sie nie odezwal.
    Dzis G odezwal sie dopiero kolo 15 pogadal z mala 3 sekundy .Mnie powiedzial ze przyjdzie do Oliwki tylko da mi pozniej zna o ktorej.Ok ja ja wyszykowalam bo super pogoda to myslalam ze pojdzie z nia na spacer.No i nie przyszedl i sie nie odezwal .Ja poszlam sama z nia na spacer.
    Zdzwonil wieczorem z wielkimi pretensjami ze dziecka do tel nie chce mu dac .O co mi chodzi?
    Powiedzial ze przyjdzie dzis po kompa.We mnie sie zagotowalo bo caly dzien ma wolny i do dziecka nie potrafi przyjsc a po komputer to wie gdzie sie przychodzi?.
    Mowil ze przyjdzie w tygodniu.Nie zgodzilam sie bo nie bedzie chodzil kiedy on sobie chce.Sa zasady i konkretnie dni a ze on z nich nie kozysta to juz jego sprawa.
    W tle slyszalam kolezkow i slyszalam w jego glosie jak sie podsmiewywal .Jak mozna ta szybko zapomniec o dziecku?Jak mozna nie przyjsc do dziecka jak sie z nim umawia?Jak mozna sprawc\ic ze wszystko jest wazniejsze od wlasnego dziecka?

    Caly tydzien nie chce go widziec.W sobote moze przyjsc do malej ale spodziewam sie ze zas cos wymysli aby nie przysc .Przez telefon to tylko do Oliwki ja nie mam z nim o czym gadac.Ma 1 telefon do niej wiecej nie chce wogole widziec ze sie do mnie przez telefon dobija.

    Zal mi Oliwki bo ona go kocha a ojciec ja olewa .

    Sorki ale jestem taka wsciekla.Ok o mnie mogl zapomniec itp ale o malej????????????

    Teraz wiem ze dobrze zrobilam ..

    U nas dzien spacerowy.Oliwka sie wyszalala :biggrin2:.Zasnela smacznie kolo 20.30 Ja tez zaraz spac ide .





    Dzięki!
    progress.gif


  • progress.gif

 
MIKKA witamy.Ja w podobniej sytucji ze nie wiem na czym stoje z tymi odwiedzinami G u malej.

OLKA oj przez ostatni tydien G pratycznie wcale nie widzialam i tak jak opisalam wyrzej G zaczyna mala olewac .
W tygodniu potrafil do mnie zadzwonic i mnie gnebic ale z dzieckiem nie pogada i nie pyta o nia.Nie mialam pampersow anu kasy.Mial mi to zalatwic ale tego nie zrobil.Mama kupila Oliwce pampersy bo juz nawet na spacer i na spanie nic nie mialam.
G ostatnio obiecywal ze zadwoni do malej i tego nie robil. A dzisiejszy dzien opsalam wam wyzej.

Jak wy sobie dziewczyny radzicie z tym ze ojcowie sie dzieckiem nie interesuja????????Mnie to strasznie boli jeszcze :-(.
 
hej;-)
odzywam się tak późno bo dopiero do siebie doszłam :baffled:
Urodziny się udały tylko ból głowy dziś dawał mi w kość :crazy:
dorota chyba każdą matkę boli gdy dla ojca jest ważniejsze coś innego niż dziecko i każda z nas chciała by mieć jasną sytuację, albo jest regularnie i zachowuje się jak dorosły człowiek, albo WON..mam kilka koleżanek w podobnej sytuacji co wy, tatuś jest jak mu się zachce, potrafi przyjeżdżać codziennie przez miesiąc, a później znika i nie daje znaku życia, każda z nich mi mówi że ja mam lepiej, bo ojciec Michała odszedł i nie ma go już prawie dwa lata, że wiem na czym stoję itp. Niby tak, ale mi też jest przykro, że moje dziecko jest w pewien sposób ubogie, nie zna znaczenia słowa "tata" nie wie kto to i po co....wychowuje się w dysfunkcyjnej rodzinie (chyba można ją tak nazwać)..boję się tego, że jako chłopiec nie będzie umiał sobie przez to poradzić w życiu, nie będzie wiedział jak powinien zachowywać się prawdziwy facet... boli mnie to bo dziecko nie jest niczemu winne, nie zasłużyło na to żeby nie znać własnego ojca, żeby nie wiedzieć kim on jest, żeby nie czuć ojcowskiej miłości:-( Nie długo pewnie się z nim zobaczę (w czwartek sprawa) nie wiem jak to przejdzie...targają mną różne emocje, z jednej strony nie chcę żeby tam w ogóle był,nie chcę się z nim spotkać, a z drugiej chciała bym żeby wykazał jakąś inicjatywę, skruchę...sama nie wiem na co liczę, bo i tak wiem że się rozczaruję, wiem że usiądziemy pod salą rozpraw, nie mówiąc sobie nawet cześć, wiem że nawet nie zapyta się jak z małym co słychać, wiem że nawet nie będziemy na siebie patrzeć i nie zamienimy ze sobą nawet jednego słowa:-:)-:)-( wiem to wszystko, ale to jest ojciec mojego jedynego dziecka, moja największa niestety miłość w życiu, nie umiem tego wszystkiego wymazać jak gumką myszką...przykre to, ale walczę sama ze sobą, nauczyłam się że nie wolno dać się ponieść emocją i robić sobie złudnych nadziei..jest jak jest żyję dniem dzisiejszym i staram się nie rozpamiętywać przeszłości bo wiem że tego co było nie cofnę i nie zmienię, ale tak jak każda z was chciała bym aby moje dziecko miało normalną rodzinę, niby tak mało a czasami tak wiele...


Ale wam się wyżaliłam, ale chyba było mi to potrzebne...
 
reklama
Alonga kazda z nas by chcial zeby dziecko mialo normalna rodzine... choc nie zawsze jest mu to dane.
Oliwia nie widziala ojca 3 lata,juz nawet nie pamieta ze ktos taki bylw jej zyciu.
taka obojetnosc wobec dziecka boli jako cholera, ale ja wiem ze gorzje by bylo gdybym miala patrzec jak oliwia czeka na kazda jego wizyte, jak teskni... lepiej ze go nie ma, niz jakby mial byc w weekendy.
brutalna prawda.

Dorota nie daj sie tak traktowac, postaw sie, ty zajmujesz sie dzieckiem i on ma sie do ciebei dostosowac.
nie odpuszczaj teraz bo zawsze tak bedzie, twarda jestes, dasz sobie rade!!

ide spac...
dobranoc dziewczyny:)
 
Do góry