reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Co zrobić żeby się nie nakręcać ?

gusiaxxx

Początkująca w BB
Dołączył(a)
12 Kwiecień 2021
Postów
16
Cześć !
Co robicie, żeby się nie nakręcać?
Chodzi mi o nadmierne myślenie o tym czy zrobić test, czy to już, czy coś już wyjdzie.
I żeby nie doszukiwać się we wszystkim objawów ?
Macie swoje 'sposoby'?
 
reklama
Ja właśnie nie mam sposobu i też mam ten problem. Wzięłam się za ćwiczenia , dietę i to mi zajmuje trochę czas ale i tak myślę i analizuje.
Takie życie od owulacji do owulacji, liczenie i sprawdzanie świadczy o tym że bardzo nam zależy. Najlepiej by było podejsc na luzie ale niestety, łatwo powiedzieć, trudno zrobić. Po moich przejściach na luzie nie da rady.
 
Po 2,5 roku starań i jednym poronieniu... nic nie jestem w stanie zrobić. Nabawiłam się zaburzeń lękowych, leczę się, chodzę na psychoterapię, ale wciąż czuje się wiecznie napięta i zestresowana. Marzę o tym żeby nauczyć się odpuszczać. Ale nie umieeem. Nie w tej kwestii
 
Ja miałam taki sposób (usłyszałam o tym gdzieś w internecie), żeby w ciągu dnia dać sobie przyzwolenie na określony czas "wariowania" w temacie ciąży - liczenie dni w apce, czytanie artykułów o ciąży, świrowanie, filmiki na youtube itp. Ale jak ten czas minął, to kończyłam i miałam umowę z samą sobą, że następny czas na nakręcanie się dopiero jutro:)
Wiadomo, jak się np. budziłam nad ranem i nie mogłam zasnąć, to i tak o tym myślałam, ale starałam się te myśli hamować i nie pozwalać sobie na myślenie o tym 24/7. Uważam, że takie okresowe dawanie sobie przyzwolenia na myślenie o tym, np. 30 min. dziennie, trochę mi pomogło :)
 
Ja jak po pół roku się nie udawało , zapisalam się na studium kosmetologiczne weekendowe tak od czapy , żeby wyjść do ludzi i kiedy po pierwszym semestrze naprawdę zaczęło mi się podobać i myslalm o zmianie zawodu nagle na zajęciach praktycznych z mezoterapii zrobiło mi się słabo , okazało się że jestem w ciąży 😂 tak więc 5dni w pracy na weekendy szłam do szkoły na których tak naprawdę sobie leżałam bo kursantki uczyły się na sobie,, jedna drugiej robiłyśmy zabiegi super sprawa 😅 same babki , ploteczki , nowe znajomości jakoś nie myślałam o ciąży przez to . Kiedy zrobiłam test okazało się że jestem już w 8 tc 😅
 
Do góry