reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Co o tym myślicie ?

No nie wiem. W praktyce raczej dużo częściej kobiety tkwią w takich związkach "bo dziecko" "bo musi mieć pełna rodzinę" i ciągle wierzą że kiedyś będzie lepiej, że chłop się zmieni.
Czy dużo częściej? Znam dwie pary, w których kobiety odeszły dopiero po tym, jak facet nie zmienił podejścia w stosunku do dzieci. Jest na pewno trudniej, bo trzeba się też opiekować małym człowiekiem, ale powodów do odejścia jest więcej.

Swoją drogą, miło słyszeć, że 26 lat to młody wiek 😁
 
reklama
Czy dużo częściej? Znam dwie pary, w których kobiety odeszły dopiero po tym, jak facet nie zmienił podejścia w stosunku do dzieci. Jest na pewno trudniej, bo trzeba się też opiekować małym człowiekiem, ale powodów do odejścia jest więcej.

Swoją drogą, miło słyszeć, że 26 lat to młody wiek [emoji16]

Ja znam conajmniej kilkanaście przypadków z bliższego i dalszego otoczenia gdzie kobiety były z okropnymi facetami, liczyły że jak będą dzieci to będzie lepiej a było tylko gorzej. Do tego trudniej im było odejść bo przecież dziecko, bo co ludzie powiedzą, bo przecież same sobie nie poradzą itd. I większość zostawała bo tak było według nich łatwiej.


Ej no do starości to nam jeszcze daleko daleko przecież [emoji16][emoji6]
 
Nigdy tak na to nie patrzyłam że to może być związek toksyczny. Zawsze miałam nadzieje że zrozumie/ że się zmieni ale od jakiegoś czasu bardzo w to wątpię.. ale teraz postaram ułożyć sobie życie na nowo i może kiedyś poznam faceta który będzie w miarę normalny. Ale boje się ponieważ w dniu dzisiejszym zapomniałam jak być szczęśliwa i jak się zachować w normalnym otoczeniu.
 
Nigdy tak na to nie patrzyłam że to może być związek toksyczny. Zawsze miałam nadzieje że zrozumie/ że się zmieni ale od jakiegoś czasu bardzo w to wątpię.. ale teraz postaram ułożyć sobie życie na nowo i może kiedyś poznam faceta który będzie w miarę normalny. Ale boje się ponieważ w dniu dzisiejszym zapomniałam jak być szczęśliwa i jak się zachować w normalnym otoczeniu.
jak już odejdziesz to zobaczysz jaka ulgę poczujesz😊 ja tak miałam, z jednej strony przykro, a z drugiej radość
 
Nigdy tak na to nie patrzyłam że to może być związek toksyczny. Zawsze miałam nadzieje że zrozumie/ że się zmieni ale od jakiegoś czasu bardzo w to wątpię.. ale teraz postaram ułożyć sobie życie na nowo i może kiedyś poznam faceta który będzie w miarę normalny. Ale boje się ponieważ w dniu dzisiejszym zapomniałam jak być szczęśliwa i jak się zachować w normalnym otoczeniu.
Partner powinien być oparciem i na codzień powinnaś się przy nim czuć dobrze. Wiadomo, że zdarzają się gorsze dni, ale powinny być one wyjątkiem, nie regułą. On nie ma powodu do zmiany nastawienia, natomiast Ty masz ich dużo do odejścia. Nie jesteś w żadnym wypadku gorsza od Twojego faceta, a skoro on daje Ci tak odczuć, to jest toksyczną osobą. Rozstania zawsze są trudne, ale nie poddawaj się i walcz o siebie.
 
Jesli taki jest poczatek to az boje sie jaki bedzie koniec. Bo napewno nadejdzie ale Do tego czasu możliwe ze będą dzieci a ty wrak Człowieka
Zasługujesz na kogoś kto obdarzy cie nie tylko miłością ale i szacunkiem!
Takze chyba wiesz co powinnaś zrobić...
Przyzwyczajenie tutaj gra dużą role takze postaraj sie z Tym zawalczyc bo żałować napewno nie będziesz.. Tym bardziej jeśli poznasz kogoś naprawdę godnego uwagi

Naleganiem na Usunięciem ciąży juz powinien dać ci do myślenia
 
Witam was kochane, nie wiem czy temat jest na miejscu, ale chciałam wiedzieć jak wy to widzicie i co o tym myślicie.

Jestem z moim facetem już 4 lata, na początku związku po trzech miesiącach zaszłam w niespodziewana ciąże, która musiałam usunąć (proszę mnie nie osadzać) mój facet mnie to tego zmusił, nachodził i groził… psychicznie nie umiałam tego znieść i byłam naprawdę w dziwnej/ciężkiej sytuacji. Po tym zdarzeniu rozstałam się z nim! Po trzech miesiącach wróciłyśmy do siebie (z myślą ze się zmienił i wg) było nawet dobrze i po roku znowu zerwaliśmy ze sobą z jakieś głupoty .. nawet już nie pamietam.. nie trwało to długo, jego matka mnie bardzo ale to bardzo mnie nie lubi bo chłopak jest po studiach jak i ona, a ja jestem taką „szarą myszką” zauważyłam, że ciagle on trzyma stronę matki i pozwala na to żeby mnie źle traktowała. Od niedawna zamieszkaliśmy razem i musze się przyznać że mam wrażenie, że on mnie psychicznie wykańcza. Z jego strony słyszę same negatywne rzeczy na mój temat.. że jestem głupia, gruba (przytyło mi się 5kg) że mam krzywą twarz, jeżeli chodzę na zakupy to chce widzieć paragon, jeżeli chce mu coś opowiedzieć to słyszę „mówisz głupoty” albo „to jest bez sensu” jak i o problemach lub jeżeli chce się wyżalić. Jak chce się do niego przytulić to ciagle mnie odpycha i mówi mi żebym dała mu spokój, ale jeśli on chce sexu to wtedy do mnie się klei. Ja jestem osoba wrażliwą i mam bardzo miękki charakter ale w głębi duszy wiem że na takie traktowanie sobie nie zasłużyłam, czasami mi tak dowali słowami że to naprawdę zaboli .. ale w jego oczach to on jest panem idealnym (pod każdym względem) ja pomału tracę pewności siebie i czuje się taka mała bezwartościowa.. Proszę was o wasze zdanie i mam nadzieje że nie będzie żadnych dogrywek z waszej strony. Dziękuje z góry !
 
Witam was kochane, nie wiem czy temat jest na miejscu, ale chciałam wiedzieć jak wy to widzicie i co o tym myślicie.

Jestem z moim facetem już 4 lata, na początku związku po trzech miesiącach zaszłam w niespodziewana ciąże, która musiałam usunąć (proszę mnie nie osadzać) mój facet mnie to tego zmusił, nachodził i groził… psychicznie nie umiałam tego znieść i byłam naprawdę w dziwnej/ciężkiej sytuacji. Po tym zdarzeniu rozstałam się z nim! Po trzech miesiącach wróciłyśmy do siebie (z myślą ze się zmienił i wg) było nawet dobrze i po roku znowu zerwaliśmy ze sobą z jakieś głupoty .. nawet już nie pamietam.. nie trwało to długo, jego matka mnie bardzo ale to bardzo mnie nie lubi bo chłopak jest po studiach jak i ona, a ja jestem taką „szarą myszką” zauważyłam, że ciagle on trzyma stronę matki i pozwala na to żeby mnie źle traktowała. Od niedawna zamieszkaliśmy razem i musze się przyznać że mam wrażenie, że on mnie psychicznie wykańcza. Z jego strony słyszę same negatywne rzeczy na mój temat.. że jestem głupia, gruba (przytyło mi się 5kg) że mam krzywą twarz, jeżeli chodzę na zakupy to chce widzieć paragon, jeżeli chce mu coś opowiedzieć to słyszę „mówisz głupoty” albo „to jest bez sensu” jak i o problemach lub jeżeli chce się wyżalić. Jak chce się do niego przytulić to ciagle mnie odpycha i mówi mi żebym dała mu spokój, ale jeśli on chce sexu to wtedy do mnie się klei. Ja jestem osoba wrażliwą i mam bardzo miękki charakter ale w głębi duszy wiem że na takie traktowanie sobie nie zasłużyłam, czasami mi tak dowali słowami że to naprawdę zaboli .. ale w jego oczach to on jest panem idealnym (pod każdym względem) ja pomału tracę pewności siebie i czuje się taka mała bezwartościowa.. Proszę was o wasze zdanie i mam nadzieje że nie będzie żadnych dogrywek z waszej strony. Dziękuje z góry !
Zmusił cię do usunięcia ciąży, więc to już powinno dać ci do myślenia że to kawał ch...
Witam was kochane, nie wiem czy temat jest na miejscu, ale chciałam wiedzieć jak wy to widzicie i co o tym myślicie.

Jestem z moim facetem już 4 lata, na początku związku po trzech miesiącach zaszłam w niespodziewana ciąże, która musiałam usunąć (proszę mnie nie osadzać) mój facet mnie to tego zmusił, nachodził i groził… psychicznie nie umiałam tego znieść i byłam naprawdę w dziwnej/ciężkiej sytuacji. Po tym zdarzeniu rozstałam się z nim! Po trzech miesiącach wróciłyśmy do siebie (z myślą ze się zmienił i wg) było nawet dobrze i po roku znowu zerwaliśmy ze sobą z jakieś głupoty .. nawet już nie pamietam.. nie trwało to długo, jego matka mnie bardzo ale to bardzo mnie nie lubi bo chłopak jest po studiach jak i ona, a ja jestem taką „szarą myszką” zauważyłam, że ciagle on trzyma stronę matki i pozwala na to żeby mnie źle traktowała. Od niedawna zamieszkaliśmy razem i musze się przyznać że mam wrażenie, że on mnie psychicznie wykańcza. Z jego strony słyszę same negatywne rzeczy na mój temat.. że jestem głupia, gruba (przytyło mi się 5kg) że mam krzywą twarz, jeżeli chodzę na zakupy to chce widzieć paragon, jeżeli chce mu coś opowiedzieć to słyszę „mówisz głupoty” albo „to jest bez sensu” jak i o problemach lub jeżeli chce się wyżalić. Jak chce się do niego przytulić to ciagle mnie odpycha i mówi mi żebym dała mu spokój, ale jeśli on chce sexu to wtedy do mnie się klei. Ja jestem osoba wrażliwą i mam bardzo miękki charakter ale w głębi duszy wiem że na takie traktowanie sobie nie zasłużyłam, czasami mi tak dowali słowami że to naprawdę zaboli .. ale w jego oczach to on jest panem idealnym (pod każdym względem) ja pomału tracę pewności siebie i czuje się taka mała bezwartościowa.. Proszę was o wasze zdanie i mam nadzieje że nie będzie żadnych dogrywek z waszej strony. Dziękuje z góry !
Zmusił cię do usunięcia ciąży, więc to już powinno dać ci do myślenia że to kawał ch...
 
Zmusił cię do usunięcia ciąży, więc to już powinno dać ci do myślenia że to kawał ch...

Zmusił cię do usunięcia ciąży, więc to już powinno dać ci do myślenia że to kawał ch...
Dało i dlatego z nim zerwałam ale po czasie miałam „głupią” nadzieje że się zmienił i zrozumiał..
 
reklama
Do góry