M.M
Mamusia majowa'07 :)
- Dołączył(a)
- 16 Sierpień 2007
- Postów
- 2 629
Moim zdaniem lekarze czesto idą na łatwiznę i gdy coś sie dizeje głównie ze skórą to zwalają to na skaze bo nie chce im sie szukac prawdziwej przyczyny. Nie mówie ze w kazdym przypadku ale może być tak czesto. Mój piotruś miał wszystkie typowe objawy skazy (aż nie che mi sie wymieniac...). Ja wielce przekonana o tym po przeczytaniu wielu stron w necie poleciałam do lekarza z paniką, lecz lekarka własnie próbowała upewnic sie napewno ze to skaza. Nie karmiłam już piersią bo ostra dieta nic nie dawała (ale o tym pisze w innym wątku). Kazała wykluczyc jakiekolwiek kosmetyki (mycie tylko w oilatum), płukac pranko dwa razy (ale to akurat robie od samego poczatku) ale najważniejsze ze chciała sprawdzić czy to przypadkiem nie od nietolerancji laktozy zapisując bebiko omneo (ono ma jej zawartosć bardzo obniżoną). Ja wkurzona wyszłam od niej bo byłam wielce przekonana o tej głupiej skazie a co? Jej zalecenia pomogły!! Wydaje mi sie ze lekarzom nie che sie czasem dociekac prawdy i zapisuja hydrolizaty typu nutramigen czy pepti bo wiadomo ze pomogą skoro są lekiem a nie mlekiem... Nie maja ani laktozy a białko jest tak zhydrolizowane ze jakby go własciwie nie było... Tylko czemu skazywać dziecko na mleko bez "mleka" skoro to moze tylko od tego głupiego enzymu laktazy. Ciekawa jestem czy wobec swoich dizeci byliby tacy szybko zdiagnozowani. U Piotrusia jeszcze nie jest do konca przesadzone czy to nie skaza bo tego sie nigdy nie wie na 100% (nie ma żadnych testów itd chyba ze po ukończeniu 2 roku życia) ale jak narazie jest dobrze wiec mam nadzieje ze to tylko ta głupia laktoza. Wspomne ze objawy nietolerancji laktozy są identyczne jak przy skazie...