reklama
LeRemi
Fanka BB :)
A straciłaś kiedyś jakieś dziecko??
Zgadzam sie z sempe, takie pyt jest co najmniej nie na miejscu.
Ja stracilam "jakies" dziecko, nie chce po raz kolejny, ale nie popadam w paranoje, nie nakrecam sie bzdurami to nie to samo co obawa o zdrowe dziecko!!! Spokoju i zdrowego rozsadku zycze!!!
kruszki
Fanka BB :)
a melise mozna pic w ciazy?? w ogole ktore ziolowe herbatki mozna a ktore nie??
Olga RaQ
Fanka BB :)
można melisę (na nerwy, problemy ze snem), można też imbir (na nudności), a przy problemach z drogami moczowymi polecam żurawinę (najlepiej 100% sok z apteki) i pokrzywę. Pokrzywa poza oczyszczaniem dróg moczowych dostarcza wiele witamin i mikroelementów - więc jest bardzo zdrowa, wspomaga trawienie i pomaga na obrzęki
Hormony buzują
Niektóre pytania w tym wątku były co najmniej nie na miejscu. Uspokójcie się, bo ta rozmowa do niczego już nie doprowadzi.
Co do toksoplazmozy, to ja nigdy nie zrozumie tej nagonki na koty i ich kuwety. Przecież można przy wymianie żwirku założyć lateksowe rękawiczki, a po skończonej robocie umyć porządnie ręce.
Co do ziół. Na pewno liście maliny wywołują skurcze, więc raczej nie są wskazane, to samo różne olejki eteryczne( jeśli dobrze pamiętam, to sosnowy jest niewskazany)- też nie powinno się inhalacji robić w ciąży. Słyszałam też,że curry wywołuje skurcze, ale ile w tym prawdy, nie wiem.
Niektóre pytania w tym wątku były co najmniej nie na miejscu. Uspokójcie się, bo ta rozmowa do niczego już nie doprowadzi.
Co do toksoplazmozy, to ja nigdy nie zrozumie tej nagonki na koty i ich kuwety. Przecież można przy wymianie żwirku założyć lateksowe rękawiczki, a po skończonej robocie umyć porządnie ręce.
Co do ziół. Na pewno liście maliny wywołują skurcze, więc raczej nie są wskazane, to samo różne olejki eteryczne( jeśli dobrze pamiętam, to sosnowy jest niewskazany)- też nie powinno się inhalacji robić w ciąży. Słyszałam też,że curry wywołuje skurcze, ale ile w tym prawdy, nie wiem.
Olga RaQ
Fanka BB :)
odnośnie liści maliny wyczytałam tyle, że powodują że szyjka jest bardziej miękka i elastyczna i niektóre kobiety zaczynają pić jakiś czas przed terminem porodu żeby było łatwiej. Że wywołują skurcze - nie znalazłam takiej informacji. Jedynie że wspomagają pracę mięśni przy porodzie i osłabiają bolesność skurczy, ale to już mi zakrawa na czystą fantazję ;P
choć niewykluczone że sama będę je parzyć i pić przed porodem nie ma to jak siła sugestii!
odnośnie toxo - kot który mieszka w bloku i nie wychodzi na zewnątrz raczej nie stanowi zagrożenia. Ja kota nie mam (mam za to dwa psy), toxo miałam przed pierwszą ciążą. Prędzej można się zarazić jedząc surowe mięso (ja na przykład bardzo lubię, takie skrzywienie, ale wiem że nie ja jedna więc nie przejmuję się tym że jestem jakaś inna, haha).
zagrożenie jest wtedy gdy w badaniu wyjdzie że nie miało się toksoplazmozy (przechodzi się ją bezobjawowo), a zajdzie się w ciążę, bo dla dziecka niebezpieczne jest zakażenie w czasie ciąży. Więc te kobiety które nie mają przeciwciał muszą naprawdę uważać i w czasie ciąży najlepiej parę razy się zbadać żeby ewentualnie "wyłapać" zakażenie. Osoby które mają już przeciwciała w momencie zajścia w ciążę mogą spać spokojnie
Jeśli boicie się różnych dziwnych zakażeń - poczytajcie sobie o bąblowicy albo toksokarozie... na toksokarozę najbardziej narażone są małe dzieci które bawią się na dworze - jaja toksokarii mogą być wszędzie a zakażenie nie daje objawów...
choć niewykluczone że sama będę je parzyć i pić przed porodem nie ma to jak siła sugestii!
odnośnie toxo - kot który mieszka w bloku i nie wychodzi na zewnątrz raczej nie stanowi zagrożenia. Ja kota nie mam (mam za to dwa psy), toxo miałam przed pierwszą ciążą. Prędzej można się zarazić jedząc surowe mięso (ja na przykład bardzo lubię, takie skrzywienie, ale wiem że nie ja jedna więc nie przejmuję się tym że jestem jakaś inna, haha).
zagrożenie jest wtedy gdy w badaniu wyjdzie że nie miało się toksoplazmozy (przechodzi się ją bezobjawowo), a zajdzie się w ciążę, bo dla dziecka niebezpieczne jest zakażenie w czasie ciąży. Więc te kobiety które nie mają przeciwciał muszą naprawdę uważać i w czasie ciąży najlepiej parę razy się zbadać żeby ewentualnie "wyłapać" zakażenie. Osoby które mają już przeciwciała w momencie zajścia w ciążę mogą spać spokojnie
Jeśli boicie się różnych dziwnych zakażeń - poczytajcie sobie o bąblowicy albo toksokarozie... na toksokarozę najbardziej narażone są małe dzieci które bawią się na dworze - jaja toksokarii mogą być wszędzie a zakażenie nie daje objawów...
Ostatnia edycja:
kakakarolina
Fanka BB :)
Olga Ty to dopiero straszysz ;-) nie czytam bo się zeschizuję ale co do ziół należy uważać bo jednak nie wszystkie są dozwolone, Ja tam zamierzam pić soki malinowe przed porodem nie zaszkodzą a kto wie... może będzie lżej
Olga RaQ
Fanka BB :)
co do ziół należy uważać bo jednak nie wszystkie są dozwolone
dokładnie, ja wymieniłam te zioła które wiem że można i wiem że w ciąży mogą się przydać. a co do malin to tu chodzi o napar z liści a nie owoce, soki czy herbatkę z owocu maliny można pić spokojnie
z tego co pamiętam to nie wolno pić mięty ani używać szałwii czy leków które ją zawierają (np. tabletek do ssania). Słyszałam też że szkodzi tymianek (zawiera szkodliwy tymol), ale dowiedziałam się o tym jak już zużyłam całą buteleczkę syropu tymiankowego... (będąc w ciąży oczywiście)
a ta toksokaroza czy bąblowica to wcale nie są jakieś rzeczy na które należy szczególnie uważać w ciąży, dotyczy to wszystkich osób, kobiet, mężczyzn, dzieci... każdy z nas powinien uważać na takie rzeczy. Kluczem do sukcesu jest po prostu higiena
Ostatnia edycja:
reklama
Odnośnie tymianku, to zauwazyłam ze wielu lekarzy kobieta w ciazy zaleca ssanie tymianku z podbiałem (są takie bardzo popularne tabletki). Niestety w ciąży nie wolno ani tymianku, ani podbiału. O tym,ze mięty nie wolno nie słyszalam. Na pewno mięty nie zalec się pić w trakcie karmienia piersią, bo podobno zmiejsza laktację. Ja przy pierwszym dziecku tego nie wiedziałam i po porodzie piłam namiętnie miętę, a karmiłam ponad 2 lata. Wychodzę z załozenia,ze jak coś złego ma się stac, to i tak się stanie, a jak ma być dobrze, to będzie. Oczywiscie trzeba uważać, ale nie popadajmy w paranoję ;-)
Moje pierwsze dziecko poczęło się akurat w górach i zadne zmiany cisnienia nam nie zaszkodziły ;-)
Moje pierwsze dziecko poczęło się akurat w górach i zadne zmiany cisnienia nam nie zaszkodziły ;-)
Podziel się: