Madzia86G
Fanka BB :)
No to zacofanego masz księdza z typowym średniowiecznym myśleniem.Ksiądz mówi że miejsce żony jest przy mężu.
Kochana myślisz że my tu wszystkie na kocią łapę żyjemu ? Pewnie są i takie ale nie w tym rzecz. Też mam męża, też chodzę do Kościoła , braliśmy ślub kościelny i chodziliśmy na nauki.
I na tych naukach ksiądz ( a na spotkaniu potem z ksiedzem który udzielał nam ślubu była bardzo podobna rozmowa ) mówił, że ślub to związek dwóch osób, jest miłość troska opieka odpowiedzialność i wzajemny szacunek, nie ma ani słowa o biciu, poniżaniu, kopaniu, gryzieniu, wyzywaniu, zastraszaniu.
Moja znajoma brała rozwód to ksiądz sam powiedział jej że jeśli chce to pomoże jej załatwić rozwód kościelny, bo gnojek bił ją, głodził, zastraszał nożem. Ani razu nie usłyszała od księdza że źle zrobiła odchodząc od niego, od piekła jakie jej zafundował.
My ci czarno na białym pokazujemy nagą prawdę, a ty używasz argumentu ,, bo ksiądz mówił ..., bo braliśmy ślub kościelny, ... bo jestem katoloczką ... ''.
Czego ty oczekujesz, że pogłaszczemy cię po główce, że powspółczujemy ci, napiszemy : trzymaj się, dasz radę, musisz być silna , wytrwaj a nóż widelec on się zmieni ???