DarkAsterR
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Maj 2018
- Postów
- 5 972
Nadal nie sprawia to, że łato jest wyjść z takiej relacji. Serio gdyby to było takie proste przemoc wobec kobiet by nie istniała. Dodatkowo tak, dziecko widzi zakrzywiony obraz relacji ale czemu zakładasz że to jest zawsze totalna patologia i no stop się leje wóda i kłótnie? Dziecko widzi też pogodzonych rodziców, szczęśliwych rodziców, ojca który kupuje kwiaty itp. Naprawdę nie bawcie się w psychologów bo nie macie w ogóle pojęcia jak wygląda życie w przemocowej rodzinie, nie mówiąc już o przemocowej rodzinie wysoko funkcjonującej. I nie sugeruję tu by autorka nie odchodziła od męża, oczywiście że powinna od niego odejść, ale sama musi do tego dojrzeć, musi mieć do tego zaplecze itd.
Edi.PS - dodam, że z punktu widzenia psychologicznego dziecko oczywiście nie powinno widzieć przemocy i zachowań patologicznych, ale nie powinno widzieć też rodziców wiecznie zadowolonych i szczęśliwych i powinno też wiedzieć, że czasem ludzie się kłócą, spierają, a potem godzą bo na takie sytuacje czy to w związku czy nawet po prostu wśród znajomych czy pracy w swoim życiu trafi
Jesli facet bije kobietę w brzuch, gryzie po twarzy czy rzuca w jej kierunku wszelkiej maści bluznierstwa to jest to patologia. Normalny człowiek się tak nie zachowuje wiec tak, jest to patologia. Patologia może tez występować tam, gdzie nie ma alkoholu, narkotyków czy innych ”wspomagaczy”.
Z takiego związku kobieta powinna uciekać za wszelka cenę i nie oglądać się na różne zasady religijne czy społeczne. Mało tego, powiem tak, ze jeśli społeczeństwo w jakikolwiek sposób ocenia taka kobietę, bo zdecydowała się odejść, to jest to społeczeństwo, które musi najpierw spojrzec na siebie, bo z nim tez jest coś nie tak.
Wybacz ale kupno wiechcia kwiatów nie zmyje z twarzy siniaka czy nie uleczy złamanego zebra. Wydaje mi się ze pomyliłaś tutaj zdrowa relacje, w której sporadycznie zdarza się awantura od takiej, z taka, w której rodzice okładają się pięściami na deser po każdym posiłku. W tym pierwszym wypadku ma sens to żeby dziecko widziało, ze dwoje dorosłych nie zawsze musi się zgadzać. W tym drugim obserwowanie działań agresywnych między rodzicami tworzy skrzywione zachowania już do końca życia.
Faceci przemocowcy to w większości jednostki mizoginiczne, mające ugruntowane spojrzenie na role kobiet w świecie, często tez z nutka psychopatii. Oni nie są dobrymi ojcami, oni GRAJĄ dobrych tatusiów, żeby utrzymać pozory normalności. Bo to sprawia, ze trudniej ich wtedy sklasyfikować tak, jak na to zasługują. A takie osoby potrafią świetnie grac. Ale nie są dobrymi ludźmi czy ojcami jeśli uważają, ze można bić i poniewierać drugiego człowieka.