reklama
Ja stosowałam przy córce z zaleceń pediatry, bo mała mało przybierała, miała kiepski apetyt i nabawiła się anemii. Bardzo smaczna ta kaszka i w sumie to jedyne zjadała z chęcią :-).Sinlac ktoś będzie stosował ??? ja myślę, że spróbuję tym razem..:-) ale jeszcze nie wiem
zozzolka, jeśli masz domowe soki, to chyba lepsze od tych herbatek, w nich cała masa cukru. Jabłko z melisą z bobvity miało jakoś mniej, więc Michał długo ją pił...teraz hitem na szczęście jest mięta i woda. No ale głównie ta słodka :-( Soki rozrabiane wodą owczywiście. Olek dalej na wodzie łamanej odrobiną glukozy, czasem wrzucę kilka ziarenek herbatki z kopru, bo mam to chcę zużyć chociaż trochę, ale nie trzymam się ich przepisu bo to byl jeden lukier. a tak woda ma tylko ziołowy posmak.
Czy któraś z mam karmiących tylko piersią zaczęła już wprowadzać nowe smaczki?
Jak są Wasze doświadczenia z poprzednimi dziećmi przy wprowadzaniu nowych pokarmów i karmieniu piersią?
Justynce wprowadzałam pierwszy posiłek po ukończeniu 6 miesięcy, generalnie nie smakowało jej. Słodkie jeszcze jakoś wcinała, ale wszystko inne było ledwo tolerowane i to w małych ilościach. Nie wiem na ile to kwestia osobnicza, bo generalnie jest niejadkiem, a na ile to, że pierwsze smaki poznawała w 7 miesiącu. Zastanawia mnie to mocno, bo pediatra ostatnio zasugerowała, że nie ma co zwlekać z podawaniem dziecku nowości, bo później mogą być właśnie problemy z karmieniem .
Jak są Wasze doświadczenia z poprzednimi dziećmi przy wprowadzaniu nowych pokarmów i karmieniu piersią?
Justynce wprowadzałam pierwszy posiłek po ukończeniu 6 miesięcy, generalnie nie smakowało jej. Słodkie jeszcze jakoś wcinała, ale wszystko inne było ledwo tolerowane i to w małych ilościach. Nie wiem na ile to kwestia osobnicza, bo generalnie jest niejadkiem, a na ile to, że pierwsze smaki poznawała w 7 miesiącu. Zastanawia mnie to mocno, bo pediatra ostatnio zasugerowała, że nie ma co zwlekać z podawaniem dziecku nowości, bo później mogą być właśnie problemy z karmieniem .
pscółka i spółka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 4 Sierpień 2012
- Postów
- 7 005
Bombek - ja doświadczeń nie mam, ale wychodzę z założenia, że nie ma na co czekać. baj nasi synkowie ważą słusznie są wyrośnięci, wiec o ile mi się nie rozchoruje to w drugim tygodniu sierpnia wprowadzam marcheweczkę. ps: moja pediatra mnie nie pogania, wręcz mówiła, że jest jeszcze czas (ona sugerowała 5-ty miesiąc), ale ja wolę powoli, małymi kroczkami, żeby poobserwować.
Bombek - my wczoraj podalismy juz troszke jabluszka. a jestesmy na samej piersi. Miałam zacząć ogólnie opd marcheweczki, jak skończy 4 miesiące, ale mialam naturalne jabłuszko, więc chcialam dac troszkę soczku. Teraz czekam jeszcze 2 tygodnie i zaczynamy z marchewką. też mam słoiczek z bobowity.
reklama
iza876
Fanka BB :)
Lenka dosatala wczoraj troszkę jabluszka i dzisiaj. Dostała nawet soczek jablkowy rozcienczony z woda. Hehe miny przy jabluszku bezcenne za tydz spróbuje dać jej troszkę marcheweczki bo mam sloiczek z paczki bobovita . A dajcie moze juz kaszke te od 4 mies? Albo macie zamiar dawac w najbliższym czasie?? Bo ja dzisiaj zastanawiałam sie nad kupnem takiej paczuszki ale nie wiem czy juz mogę
Podziel się: