reklama
Lil kate, jak będzie prawdziwe lato, i jak Tobie będzie w krótkim rękawku już za ciepło. A jak maluch zaśnie w wózku w krótkim rękawku i spodenkach to można przykryc go tetrową pieluszką, bo w czasie znu zwalnia metabolizm.
Patch, Nuśka ma rację, można wypic troszke wina i piwa - działają zresztą mlekopędnie. U mnie po piwie zawsze są strasznie przepełnione cycki, po winie jakios nie zauważyłam. Pic należy po karmieniu, wtedy organizm ma 2 godziny czasu na pozbycie się tej małej ilości alkoholu.
Patch, Nuśka ma rację, można wypic troszke wina i piwa - działają zresztą mlekopędnie. U mnie po piwie zawsze są strasznie przepełnione cycki, po winie jakios nie zauważyłam. Pic należy po karmieniu, wtedy organizm ma 2 godziny czasu na pozbycie się tej małej ilości alkoholu.
agata24
Mamy lutowe'07 Początkująca(y)
- Dołączył(a)
- 20 Październik 2006
- Postów
- 559
A ja tak się cieszyłam że moge jeść pomidory:-),a tu lipa małemu po dwóch dniach wyszła wysypka na całym ciałku:-(.Biedne maleństwo,a to wszystko przez moje łakomstwo.Ale mam nadzieję że nie długo i mu zejdzie,bo kąpie go w krochmalu.Zobaczymy
A ja ostatnio zauwazylam ze moja myszka ma kolki po jabłku i surowej marchewce<bez sensu:-( > Na nie zdrowe rzeczy nie ma kolek ani wysypki....moge jesc frytki, chipsy, slodycze <batoniki z czekolady > i nic a po owocach tak...DZIWNE TO MOJE DZIECKO HEHE
reklama
No widzisz Nuśka, musisz jesc same niezdrowe rzeczy ;-)
A ja, odpukac, od wtorku mam sielankę z karmieniem. Karmię sobie na żądanie, bez stresu, bez żadnego odciagania, i mleczka starcza. Nie liczę dokładnie godzin miedzy karmieniami, jedynie kontroluję, czy w nocy nie ma przerwy większej niz 6 godzin (chociaż Oliwce się nie zdarzyło zrobic większej przerwy niż 5 godzin, a w dzień je co 2-3 godziny). Jakoś się wyrównało i nie mam po nocy tak obrzmiałych balonów jak miałam wcześniej. Nie muszę też ściągac rano, bo wieczorem małej starcza cycus. Zauważyłam w ogóle, że jak przestałam rano odciągac pokarm, to przestało się go tak po nocy nadmiernie dużo produkowac, a i do końca dnia jest tego mleka akurat wystarczająco, nie ma już złości wieczorami, że mleka za mało. Owszem po nocy piersi są pełniejsze, ale nie mam juz takich balonów jak wcześniej. Oliwka też się chyba już nauczyła, że wieczorem leci mniej i nie ma co się wkurzac, tylko cierpliwie dłużej ssac.
Joasiek, dla Ciebie też jest nadzieja! bo przecież nasze małe obie tak szalały wieczorami z głodu, a skoro u mnie się to wyregulowało, to i u Ciebie się wyreguluje
A ja, odpukac, od wtorku mam sielankę z karmieniem. Karmię sobie na żądanie, bez stresu, bez żadnego odciagania, i mleczka starcza. Nie liczę dokładnie godzin miedzy karmieniami, jedynie kontroluję, czy w nocy nie ma przerwy większej niz 6 godzin (chociaż Oliwce się nie zdarzyło zrobic większej przerwy niż 5 godzin, a w dzień je co 2-3 godziny). Jakoś się wyrównało i nie mam po nocy tak obrzmiałych balonów jak miałam wcześniej. Nie muszę też ściągac rano, bo wieczorem małej starcza cycus. Zauważyłam w ogóle, że jak przestałam rano odciągac pokarm, to przestało się go tak po nocy nadmiernie dużo produkowac, a i do końca dnia jest tego mleka akurat wystarczająco, nie ma już złości wieczorami, że mleka za mało. Owszem po nocy piersi są pełniejsze, ale nie mam juz takich balonów jak wcześniej. Oliwka też się chyba już nauczyła, że wieczorem leci mniej i nie ma co się wkurzac, tylko cierpliwie dłużej ssac.
Joasiek, dla Ciebie też jest nadzieja! bo przecież nasze małe obie tak szalały wieczorami z głodu, a skoro u mnie się to wyregulowało, to i u Ciebie się wyreguluje
Podziel się: