Mysia z tym "mało mleka" to różnie bywa. Michaś jak dotąd średnio raz na 7-10 dni ma taki dzień czy dwa, że je prawie bez przerwy przez cały dzień, potem to się normuje. Ja przez ostatni tydzień nie byłam w stanie odciągnąć ani 10 ml pokarmu - po prostu do laktatora nic nie leciało, choć ssanie jest, ręcznie mogę wydusić parę kropli, ale niewiele, a przez ten tydzień mój mały przytył 150g - podobno ciut przymało, ale w granicach normy - a tylko raz podałam mu 15 ml odciągniętego wcześniej pokarmu. Jestem pod opieką poradni laktacyjnej i naprawdę dużo mi pomogli - mówię ci, warto spróbować, jeśli możesz. Fakt, że dla ciebie to cała wyprawa, ale może??? Tyle, że u mnie trzeba się stawiać z dzieckiem, nie samej, nie wiem, czy wszędzie jest tak samo, ale pewnie tak, bo stałym elementem wizyty jest ważenie. Trzymaj się, a ja trzymam kciuki
reklama
Tycia
Mamy lutowe'07 Entuzjast(k)a
- Dołączył(a)
- 5 Marzec 2005
- Postów
- 5 811
Ja dostalam tez do swojej numer telefonu i w razie czego moglam dzwonic z pytaniami.
Pani doktor neonatolog w szpitalu byla totalna entuzjastka karmienia piersia i potrafila mnie nim zarazic .Najpierw udalo jej sie to gdy rodzilam drugie dzieciatko.Juz bylam swiadoma mamusia i wiedzialam,ze bede karmic piersia.Teraz jestem piersiowa egoistka i uwazam,ze moje mleczko jest najfajniejsze na swiecie i dlatego nie chce,zeby moje dzieciatko pilo mleczko dla cielaczka.
Oczywiscie nie chce nikogo urazic.
Pani doktor neonatolog w szpitalu byla totalna entuzjastka karmienia piersia i potrafila mnie nim zarazic .Najpierw udalo jej sie to gdy rodzilam drugie dzieciatko.Juz bylam swiadoma mamusia i wiedzialam,ze bede karmic piersia.Teraz jestem piersiowa egoistka i uwazam,ze moje mleczko jest najfajniejsze na swiecie i dlatego nie chce,zeby moje dzieciatko pilo mleczko dla cielaczka.
Oczywiscie nie chce nikogo urazic.
Byłam dziś w poradni laktacyjnej. Oliwka przybrała przez tydzień 175g i pani powiedziała, ze za mało. Prawidłowy przyrost wagi dziecka w tym wieku wynosi 210g. Pani przepytała mnie o przerwy między karmieniami i przyznałam, że czasem zdarzają się w nocy dwie przerwy czterogodzinne zamiast jednej. Myślałam, że jak Oliwka nie dopomina się o jedzenie, a mi pokarmu już tworzy się więcej, to nie będzie problemu z tymi przerwami. Niestety muszę wrócic do karmień co 2 godziny i jedna przerwa czterogodzinna.
Zapytałam panią, czy to nie za mało jak ona zjada tylko 60-70 ml na jeden posiłek. No i okazuje się, że to książkowa ilośc na 8 tydzień życia. A jak powiedziałam, że koleżanki na forum piszą, że dzieci im zjadają po 120 ml, to pani powiedziała, że w tym wieku organizm jest w stanie strawic tylko ok.70 ml, a reszta przelatuje niestrawiona dalej do jelit, w jelitach pochłaniana jest woda z tego nestrawionego mleka i dzieci reagują kłopotami z wypróżnianiem lub zaparciami. Nie miałam pojęcia, że organizm dziecka jest w stanie strawic tylko określoną ilośc jedzonka Czyli problem z zamałym przyrostem wagi jest powodem złej częstotliwości przystawiania a nie ilości zjadania pokarmu na jedne posiłek.
Parę razy sprawdzałam i na przyrost pokarmu działa na mnie piwo rewelacyjne 2-3 godziny po piwku piersi pełne i ciężkie się robią.
Zapytałam panią, czy to nie za mało jak ona zjada tylko 60-70 ml na jeden posiłek. No i okazuje się, że to książkowa ilośc na 8 tydzień życia. A jak powiedziałam, że koleżanki na forum piszą, że dzieci im zjadają po 120 ml, to pani powiedziała, że w tym wieku organizm jest w stanie strawic tylko ok.70 ml, a reszta przelatuje niestrawiona dalej do jelit, w jelitach pochłaniana jest woda z tego nestrawionego mleka i dzieci reagują kłopotami z wypróżnianiem lub zaparciami. Nie miałam pojęcia, że organizm dziecka jest w stanie strawic tylko określoną ilośc jedzonka Czyli problem z zamałym przyrostem wagi jest powodem złej częstotliwości przystawiania a nie ilości zjadania pokarmu na jedne posiłek.
Parę razy sprawdzałam i na przyrost pokarmu działa na mnie piwo rewelacyjne 2-3 godziny po piwku piersi pełne i ciężkie się robią.
Joasiek
Mamy lutowe'07 Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 2 Wrzesień 2006
- Postów
- 5 063
Hmm... to jak to się ma w takim razie do dzieciaczków karmionych butlą rzadziej, a za to w większych ilościach niż te, o których piszesz? Te dzieci z reguły przybierają więcej na wadze niż karmione piersią, a wg tej teorii powinno być na odwrót
Ja też karmię teraz Milenkę co 2 godziny, czasem co 2,5 jak się uda. W nocy przerwa jest dłuższa, nawet 6 godzin. I w końcu tylko na samej piersi Ale pokarmu mam tak na styk dosłownie.. mogłoby być trochę więcej bo codziennie mam stresa czy małej wystarczy. Zobaczymy niedługo jak przybierze na wadze.
Ale gdy dostawała pierś + butlę i na pewno zjadała więcej niż 60ml na posiłek, za to jadła wtedy rzadziej bo co 3-4 godziny, to przybrała na wadze aż za dużo
Kasiad zazdroszczę Ci tego piwka. Na mnie niestety nie działa tak jak powinno :-(
Ja też karmię teraz Milenkę co 2 godziny, czasem co 2,5 jak się uda. W nocy przerwa jest dłuższa, nawet 6 godzin. I w końcu tylko na samej piersi Ale pokarmu mam tak na styk dosłownie.. mogłoby być trochę więcej bo codziennie mam stresa czy małej wystarczy. Zobaczymy niedługo jak przybierze na wadze.
Ale gdy dostawała pierś + butlę i na pewno zjadała więcej niż 60ml na posiłek, za to jadła wtedy rzadziej bo co 3-4 godziny, to przybrała na wadze aż za dużo
Kasiad zazdroszczę Ci tego piwka. Na mnie niestety nie działa tak jak powinno :-(
Joasiek
Mamy lutowe'07 Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 2 Wrzesień 2006
- Postów
- 5 063
Kasiad: trochę dziwi mnie to wciskanie dziecka w jakieś sztywne tabelki Przecież wiadomo, że dzieci rozwijają się skokowo, w jednym tygodniu przybierają więcej, w innym mniej, a każde dziecko jest inne. Twoje przybrało o 35g mniej niż pani z poradni uważa że powinno. A tymczasem w wielu źródłach podają (np. TUTAJ), że jeśli dziecko przybiera tygodniowo pomiędzy 130g a 220g to przyrost jest w porządku a ilość pokarmu jest wystarczająca. Oliwka mieści się dokładnie pośrodku, więc wg tych źródeł Twoja córeczka rozwija się idealnie
Byc może Joasiek masz rację, może ona trochę przesadziła. Otatnio był przyrost 320 g i pewnie to wg niej duża różnica. A jak się dowiedziała, że rzadziej karmię w nocy, to już miała wytłumaczenie tego spadku przybierania na wadze. W sumię to przez tą drugą długą przerwę wypadło mi 1 karmienie na dobę. A pokarm nocny jest bardziej treściwy - ma wiecej witamin i kalorii. Zresztą ona stawierdziła, że jest to zagrozenie nie tyle dla dziecka, co dla mojej laktacji.
reklama
Joasiek
Mamy lutowe'07 Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 2 Wrzesień 2006
- Postów
- 5 063
Z tym zagrożeniem laktacji przez dwie 4-godzinne przerwy w karmieniu na dobę to też chyba troszkę przesadziła, gdyby faktycznie tak było, to połowa mam nie mogłaby karmić bo szybko potraciłyby pokarm Nie chcę tu podważać kompetencji tej konsultantki, ale ja bym tak wiernie nie stosowała się do tak rygorystycznych zaleceń, zaufałabym bardziej swojej intuicji.. co z tego że będzie o jedno karmienie więcej (którego zresztą Twoje dziecko wcale chyba nie potrzebuje, skoro się na nie samo nie budzi?), jak będziesz padała na pysk po tygodniu, po dwóch staniesz się nerwowa z niewyspania, a po trzech zaczną się jeszcze poważniejsze problemy? Przede wszystkim mama karmiąca ma być wyluzowana i nie zestresowana, nieprawdaż? ;-) A brak snu temu zdecydowanie nie służy No chyba że ktoś potrafi się wyspać śpiąc tak na wyrywki, bo ja tego nie potrafię za cholerę, te 5-6 godzin pod rząd ciurkiem muszę przespać, potem ewentualnie dospać jeszcze ze 2 godzinki żeby potem nie warczeć na każdego kto mi się nawinie pod rękę
Podziel się: