reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Co jeść a czego nie gdy karmi się piersią?

Też tak sobie pomyślałam,ze to kryzys...tyle o tym pisałaś...ale jak małego po 2 godzinach przystawiałam to kompletnie nic nie leciało,nic!!! Po kolejnych 2 nadal nic, i tak dopiero po ok 8-9 godzinach troszkę naprodukowało sie....tyle, by po moich obydwu piersiach Filip wyciągnął 140ml mieszanki:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: a jak ciągnęłam co 2 godziny laktatorem to nawet 20ml z obydwu piersi nie ściągałam...do tego doszedł stres,ze nic nie leci i dziecko nie ma co jeść, egzamin, wszystko to sie złożyło pewnie na niepowodzenie...dziś probowałam po nocy od 4 rano co 2 godziny ściągać, ale dopiero przed 10a zleciało niecałe 20ml....:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::zawstydzona/y::-:)-:)-:)-:)-( chyba już sie poddalam...
 
reklama
Pewnie stres zrobił swoje, to fakt. W każdym razie zawsze jeszcze możesz się udac do poradni i uwierz mi, laktacja tak Ci się rozbuja, że o butelkach zapomnisz.
Jeśli jednak zdecydowałaś, że nie podejmujesz już więcej żadnej próby, to zostaw ten etap za sobą i ciesz się bliskością z małym w inny sposób. Już pisałam, ale możesz, jak chcesz podac małemu pierś przed butlą, żeby Ci spił te resztki produkcji aż do całkowitego zaniknięcia pokarmu. A jak nie chcesz, to są przecież inne sposoby okazywania czułości i przytulania się z dzieckiem. Głowa do góry Mysia, nie martw się tak bardzo, bo mały chce miec uśmiechniętą i szczęśliwą mamę :tak:
 
mysia23: nie obwiniaj się za te problemy, może jesteś po prostu mało odporna na stres, który faktycznie mógł tu zrobić swoje? Gdzies w necie natknęłam się na telefon do konsultantki laktacyjnej, ale nie potrafię już znaleźć tej strony.
Za to TUTAJ MOŻNA NAPISAĆ do ekspertki od laktacji i poprosić o radę.
Jeśli bardzo zależy Ci na tym żeby jednak karmić piersią to spróbuj olać wszystko i wszystkich dokoła i położyć się z Filipkiem na dwa dni do łóżka i trzymać go cały czas przy piersi. Butlę dawać w małej ilości jak już sie będzie bardzo złościł... podobno to skuteczny sposób na takie problemy.
A jak się nie uda, to nie zamartwiaj się, mleczko modyfikowane jest dziś bardzo dobrej jakości i karmiąc nim swojego maluszka, na pewno nie zrobisz mu krzywdy :tak:
 
W czym mozna pzrechowywac odciągnięty pokarm? I jak się go poźniej podaje? Bo musze zrobic jakis mały zapasik, gdybym chciała zostawić małą z tatusiem

A co do słodyczy to tak mi brakuje czekolady ze dostaje świra, herbatniki ani landrynki nie pomagają, probowałyscie inne słodycze?

Kasiad ja zjadłam brukselki i brokuły z małej ilości i małej nic nie było:-)
 
Oliwieczka ja jak pisalam wcinam slodycze, ostatnio po postach dziewczyn o cukrze zaczelam obserwowac i stwierdzilam ze w sumie zachowanie Laili w dni w ktorych nie jem nie roznia sie od tych w ktorych jem slodycze, wiec moze jak w malych ilosciach to mozna cos zjesc. Oczywiscie nie namawiam bo doswiadczone mamy mowia ze cukier jest bardzo zly dla nas i dziecka ale ja tam jem i jak ty tak bardzo chcesz to sprobuj- jedna,2 kostki czekolady moim zdaniem nie powinny zaszkodzic. ja oprocz tego jem slodkie bulki (z serem, makiem,budyniem) i biala czekolade i 2 kostki mlecznej,oczywiscie nie na raz;-) ...
 
Oliwieczka: ja przechowuję pokarm w pojemniczkach na mocz, można je za grosze kupić w aptece, wystarczy je wygotować jeśli nie są wyjałowione. Są bardzo wygodne, mają podziałkę, ja przechowuję go w lodówce i wykorzystuję je w ciągu max 2 dni, ale możesz też zamrażać :tak:
 
Joasiek, dzięki za pomysł!!!:-) ;-) Jutro mama przyniesie mi z pracy pojemniki na mocz i zacznę robić zapasy:-) Cały czas miałam zamiar kupić pojemniki na pokarm, albo woreczki i jakoś nie mogłam się zmobilizować...
 
Ja już w ciąży kupiłam woreczki Aventu do przechowywania pokarmu, a teraz zupełnie z nich nie korzystam, wygodniejsze dla mnie są te pojemniczki :tak: Jak chcę podać mleczko z lodówki to wlewam do rozgrzanej butelki tyle ile trzeba, i tak się szybciej podgrzewa niż jakby grzać całą butelkę prosto z lodówki.
 
Mysia,mysle ze Joasiek dobrze Ci radzi.wskakuj do lozka na 2 dni z Filipkiem i dawaj piers,piers i tylko piers.I nie stresuj sie tak:tak: .Ja mam wrazenie,ze piersi sa mieksze od dwoch dni,ale bron Boze nie mysle nawet o dokarmianiu.Podaje tyko piers i jeszcze raz piers.Maly niestety w nocy najada sie jedna piersia i z drugiej sciagam mleczko:baffled: .Wolalabym,zeby to on zjadal.Wylewam potem do zlewu:-p .
A to,ze udalo Ci sie sciagnac tylko 20 ml,to nie znacyz,ze i maly by tak malo zciagnal.Ssanie dziecka jest bardziej efektywne.jak mialam zastoj w jednej piersi,to laktator nie dal rady zcignac tych glebszych zlogow.Malego przystawilam ze 3 razy i po bolu:tak: .
Mysia,naprawde nic straconego:tak: .
 
reklama
Joasiek, też już jakiś czas temu wpadłam na pomysł z pojemnikami na mocz. Stwierdziłam, że 50 zł nie dam za 6 pojemników Aventu. No więc zakupiłam 3 sztuki pojemników na mocz w aptece, wyparzyłam i zamroziłam odciągnięty pokarm. Kiedy się okazało, że nie mogę jeśc nabiału, mleczko zamrożone trzeba było wylac i odciągnąc nowe. Kiedy tak odciągałam ten pokarm, zaczęłam się zastanawiac nad tymi pojemnikami na mocz, czy nie są przypadkiem zrobione z plastiku, który się nie nadaje do przechowywania żywności. Są przecież puszczane na rynek plastikowe wyroby, które nie powinny się stykac z żywnością, ponieważ mają w sobie jakiś szkodliwy składnik. Tak więc, ponieważ nie mam gdzie sprawdzic, czy pojemniki te nadają się do przechowywania żywności, zrezygnowałam z nich. Schowałam do szafy, przydadzą się przy okazji badań. A do pokarmu w końcu zdecydowałam się na malutkie słoiczki po musztardzie, kupiłam 3 musztardy w najmniejszych słoiczkach, zawartośc przełożyłam do większego słoja (bedziemy jedli tę musztardę chyba z rok :-D ) a słoiczki wyparzyłam i przechowuję teraz w nich pokarm.
 
Do góry