CLO/duphaston/luteina/bromergon i inne farmakologiczne wspomagacze staranek...

[Agitatka]

A co fioletowa zastanawiasz się na Filipem
Oj bardzo charakterny, pyskaty, uparty, obrażalski, łobuz często złośliwy, ale też kochany, całuśny i uczynny

 

[fioletowa]

no zasadniczo postanowione że Filip - szukaliśmy szukaliśmy no i w końcu w akcie desperacji powiedzieliśmy że Filip
Arturowi się podoba i chociaż ja zawsze wolałam mniej popularne imiona, to jednak chyba będzie Filip [w sumie w rodzinie nie ma żadnego, wśród bliższych znajomych także nie]
no to cóż - będę mieć dwóch łobuzów ;-) Artur tez taki jest - charakterek, uparciuch, ale całuśny i tulaśny
będzie wojna

jakoś imie dla dziewczynko łatwiej mi było znaleźć...

a dziś zaczynam trzeci trymestr
aż dziwne - szybko leci, a jak pomyślę to niby ciągnie się ta ciaża...
dopiero co byłam w szpitalu w 8 tc, a tu już 27 się kończy...

 

[Agitatka]

U nas pierwotnie miał być Kuba, ale nie żałuję, że zostało zmienione, na Filipa. W sumie to nie jest jakoś strasznie popularne i oblegane imię w przeciwieństwie właśnie do Jakubów. W naszym gronie, też nie ma żadnego...
A jak jeszcze Arturowi się podoba, to już nie ma co :-)

 

[fioletowa]

no właśnie niby było to imię na 4 miejscu [Jakub na 1 ;-) ] ale tak naprawdę to znam głównie z forum [lipcowego 09 lub czerwcowego teraz]
więc mam że tak powiem "czyste" skojarzenia - mój mąż że trochę za bardzo francuskie ;-) ale ja się śmiałam że skoro mamy angielskiego króla w domu, to francuski tez może być
bo w ogóle nie mogliśmy dojść - to co mi się podobało, to on miał obiekcje i na odwrót
a Filip przeszedł dość gładko

 

[Błonka]

fioletowa, a mnie sie dla dziewczynki ciezko imie wybieralo, za to dla chlopca mam cała game imion

 

[fioletowa]

kuzynka też mi powiedziała że dla córki miałaby problem
a ja nie dość że dwa upatrzone babskie imiona od zawsze, to jeszcze co jakieś usłyszałam to "o to fajne, moooże"
a z chłopięcymi dramat - chciałam żeby było trochę inne, ale znowu nie udziwnione i jedno po drugim odpadały...

 

[mavika]

Ja też jestem za tym by się dobrze zastanowić czy mając duże prawdopodobieństwa urodzenia chorego dziecka urdzić je. nie chodzi o sytuację gdy pierwsze dziecko okazuje się chore, bo wtedy jest logiczne że trzeba mu poświęcić wszystko, ale sytuacji gdy świadomie skazuje się nowe życie na cierpienie. To nie chodzi tylko o rodzica, ale same pomyślcie, chciałybyscie być w znacznym stopniu niepełnosprawne, odrzucane przez zacofane społeczeństwo, cierpiące? Ja bym się na 100% nie zdecydowała. Ale ile ludzi tyle zdań, każdy ma prawo do własnego.

Aneczek, no, nie da się ukryć że teraz ja Pękam jak nie wiem co!

 

[Błonka]

fioletowa mi się podoba Krzysztof, Paweł, Piotr, Artur, Tymoteusz, Dominik, Tomasz, Arkadiusz, Grzegorz, Przemyslaw

 

[fioletowa]

no i trafiłaś - 3 mamy w rodzinie, Krzysztof to mój były już szef brrrrr, 4 imiona wśród bliskich znajomych, a Arkadiusz mi się koszmarnie kojarzy - jest u nas taka rodzina, no jak dla mnie patologia masakryczna - najstarsze pokolenie miało 4 dzieci, wychowywane koszmarnie [np. sama widziałam jako dziecko, jak matka rzuca kamieniem w stronę córki najmłodszej żeby wróciła do domu] najstarszy z nich to właśnie Arek - sam ma 4 dzieci, bił żonę, że trafiła do domu samotnej matki, on miał kuratorkę, złodziej i pijak
moja ciotka jak usłyszała że mamy Artura to od razu "oo to tak samo jak u tych"
generalnie to oprócz tego Arka to ładne imiona no ale chciałam coś bez skojarzeń z nikim
chociaż Dominik to moja niespełniona miłość z liceum ;-) więc skojarzenie ok

 

[mavika]

Kurcze, a mnie się imię Arek najbardziej podoba Zawsze mi się podobało a teraz jeszcze mam złotego męża o tym imieniu. Ale fakt, to jedyny Arek jakiego znam