bardzo prosze, zapytaj bo tutaj to chyba nikt mi nie pomoze... do szpitala nawet nie ide bo wiem co powiedza, ze to normalne i tyle... powiedza zeby herbatke imbirowa wypic albo cos podobnego... straszna jest tutaj sluzba zdrowa... kumpele serce bolalo to lekarz jej powiedzial zeby tabletki przeciwbolowe sobie wziela
tym bardziej ze ja obcokrajowcem jestem to juz w ogole olewaja... tutaj znajoma jest w ciazy ona jest w 8 tygodniu i ona juz slyszala bicie serduszka!!! a ja nic totalnie nic... tylko ze ona jest irlandka i to dlatego... ,,swoim'' to nie ma problemu a ,,nam'' to niech sie dzieje co chce :-
-(boje sie bardzo bo wiem ze kilka lat temu jak wyladowalam w szpitalu to mialam niedoplytkowosc (sporo ponizej normy) i lekarze byli zdziwieni... a w ciazy to nie dobrze miec niedoplytkowosc i jeszcze prawie bez jedzenia... czuje sie okropnie... az mi sie plakac chce bo caly czas glodna jestem... i pomimo tego jesc nie moge :-
-( w nocy padam z nog i tyko spac chce bo organizm nie wytrzymuje... nawet nie chce wiedziec ile kalorii jem codziennie bo napewno mniej niz 1000... a to gorzej niz dieta... i moj tz mowi jedz cos i prosi i prosi ale ja chce, bardzo chce... a wymioty dla mojego zoladka to masakra... bol niesamowity... ahhhhh... nie wyobrazalam sobie tej mojej ciazy wlasnie tak... bole glowy mam caly czas pewnie tez od tego ze nie jem... za 2 tygodnie mam wizyte z polozna ale znajac zyciie to ona tez oleje sprawe... ale powiem jej, zobacze moze nie jest az taka straszna jak byla na pierwszej wizycie...