reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

CLO/duphaston/luteina/bromergon i inne farmakologiczne wspomagacze staranek...

Po ilu cyklach z CLO zaszlas w ciaze??


  • Wszystkich głosujących
    28
  • Ankieta zamknięta .
Kruszka ojejku co to się dzieje na tym świecie, że coraz więcej alergii itd :-( No przekichane po prostu, biedny Franek :-( Na razie po migdałowym nic nie widzę żeby coś się działo, ale za bardzo Marcie nie podeszło. M. smakował budyń na nim robiony, Marta troszkę od niego zjadła, ale jak ja jej dawałam to pluła. Na owsianym zrobiłam jej owsiankę, ale wyjadała tylko banana, a płatki wypluwała :angry: Wczoraj odebrałam leki i buzię posmarowałam, reszty nie, bo już ma ładne. Coś tam szorstkiego jeszcze na przedramionach ma, ale na nogach już prawie zeszło, więc trzymam się tej kuracji, co dotąd stosowałam, bo się boję, że jak zacznę leków używać, to się na nie uodporni z czasem, więc jak najrzadziej. Ja sama mam łuszczycę i też jestem minimalistką jeśli o stosowanie leków chodzi, więc póki co to raz posmaruję i jest na jakiś czas spokój, a jakbym cały czas stosowała, to już bym dawno na te steroidy była odporna :no:
Aneczek oj współczuję z tymi słoikami :-( Choć nie wiem, czy bym leczo po porodzie jadła. Na początku ciągle nas mama wołała na obiad, póki miała siły, a tak to też M. gotował, głównie rosołek ;-)
 
reklama
Aniu moj M tez ma zmiany łuszczycowe. Jak On mówi? "Nie mam czasu o to dbać" Jedyne co mu przepisuja to diprosalic. Ostatnio z powodu stersów w pracy i ogólnego przemęczenia pojawiaja mu sie nowe ogniska...
Tak a Franek ma naprawde cieżko...

Aneczek postanowiłam juz o tym nie pisać, ale skoro pytasz to odpowiem po krótce. W pn i śr robiłam bete. Wynik wskazuje na zatrzymanie rozwoju zarodka w 6tc,. No i powoli beta spada. Do szpiatla bez skierowania lub usg nie chca mnnie przyjąc. Poszłam wiec wczoraj do pierwszego z brzegu gina w LX, dała skierowanie na usg. Pani w recepcji poinformowała mnie, ze pierwszy wolny termin jest 17 lutego :szok: Dopiero kiedy powiedziałam o podejrzeniu poronienia zatrzymnaego, przyjał mnie obency akurat na usg gin . Stwierdził brak echa serca, podejrzenie przegrody :confused: i ze spdajaca beta jeszcze nie powinna niczego przesadzać:wściekła/y: Wpisał mi na karcie zalecenie usg za 7 dni. Bo może to młoda ciaża. I jeszcze mówi, że On mi nie chce robic nadzeji. Ale ja jej nie mam, wiem ze to co On mówi jest niemozliwe. Udusić go...Kto mnie teraz z takim papierem przyjmie do szpitala? Do swojego nie chce iść. Wiem kiedy mialam owu, mam wynik bety z 4t4d i przyrost (gdyby przyjąc jego opinię) jest nieprawidlowy. Miałam 35tys,a powinno być ponad 200tys. Wczoraj to już się załamałam. Chyba dzis mimo wszytsko podjade do pobliskiego szpitala i zapytam czy mnie przyjmą.
Z mieszkaniem powoli ruszamy. W pn wchodzi ekipa wykończeniowa. Mamy już dla nich prawie wszystko. Jednak w tmacie poronień nawykowych dziewczyny pisza o ogromnych kosztach badań. Czasami nawet ponad 15 tys. Dlatego trochę przystopuję ze "strojeniem" mieszkania. zapisałam się juz na wizytę do nowego gina na połowę marca. M trochę niezadowlony, że jeszcze jednego problemu nie rozwiązalismy a juz planuje leczenie. Mysle, że boli Go to, że On tez musi sie przebadać. A to przeciez hańba...
 
Kruszka a wykonczenowke robicie? bo my sie pakujemy w remont teraz... mamy 4 dzialki rolne okolo 3 tys m2, sprzedajemy to , splacamy kredyty, i remontujemy dom, a na odrolnienie czeka duza dzialka teraz i jak ja sprzedamy kupimy nowy dom a ten zostawimy pod wynajem a potem ktoras z dziewczynek go sobie weźmie...
 
Kruszka, mam nadzieję, że nie masz mi za złe, że zapytałam. Umówmy się, że ja już nie pytam, a Ty jak tylko będziesz chciała, to sama napiszesz co i jak :tak:.
Mój A też jest alergikiem, mój brat niestety też i część rodziny od strony mamy. Mnie na szczęście to ominęło i bardzo liczę, że nasze dziecko też będzie miało to szczęście. Całe szczęście, że jest nadzieja, że dzieci z tego wyrastają. Oby jak najszybciej.

Ania, to leczo miało być dla A, jak ja nie będę mogła jeść, to chociaż on miał mieć na czarną godzinę. Nie chcę go katować jakimiś bezsmakowymi obiadkami, które pewnie mnie czekają podczas karmienia, bo to kawał chłopa i mógłby cierpieć :-D.
 
Jest masakra, bylismy dzis u ortopedy chcial Zosie w gips wsadzić, ale mówi najpierw badania krwi typu cukier tarczyca (moze po mnie ma problemy z hormonami itp) morfologia witamina d itp, ednokrynologa musimy odwiedzic... przepisal jakieś specjalne wapno i w kwietniu do niego z wynikami no i odstawiamy calkiem mleko... moze od niego ma taka wage i kosci nie wytrzymują.. bo ogolnie je jak kot..Tylko troszke przed spaniem wolno w południe do drzemki... badał jej żebra mówi, że to nie krzywica tylko za wczensie na nogi wstała, ale do 3 roku zycia mamy czas z prostowaniem mechanicznym.. mowi ze w gips na razie jej nie da bo to bedzie kara dla niej... rozwalila mu pol gabinetu ale sam jej pozwolił... patrzał jak sie rusza itp o rechabilitracji mowy nie ma bo ona sprawna jest tylko ma krzywe nogi... wiec badamy sie a jak wyjdzie wszytsko ok i nie bedzie nic lepiej to gips :/ :(
 
Błonka ojejku :-( A ile Zosia waży?
Aneczek rozumiem, ja to jechałam na chlebie z szynką, gotowanym kurczaku i rosole przez długi czas, bo bałam się Marcie zaszkodzić. Najgorsza była dla mnie wigilia, takie smakołyki, a tu dziecko ledwo tydzień na świecie i co ja mogę jeść, skoro ryby mogą mocno uczulać ;-) Ale u nas na szczęście bez kolek było, więc co chwila czegoś nowego potem próbowałam i jedynie po zupie ogórkowej Martę wysypało troszkę
 
Łał to nieźle waży. Mamy na grudniówkach też takiego chłopczyka, nawet dwóch i u nich nic złego lekarze nie widzą
 
No lekarz mówił , że gdyby nie te nóżki krzywe to by nie było problemu... chodzi o to ze ona wczensie wstala bo w 9 miesiacu juz chodziła, a nie byla jakas chudzinka z niej i dlatego od wagi nozki mogly sie wykrzywić... dla dobra nóżek trzeba coś z ta waga zrobic, znaleźc przyczyne bo ona nie je duzo a tyle sobie ma.. chyba ze taka jej uroda... to trzeba bedzie prostowac, mamy czasdo 3 roku zycia... moze smignie w gore i waga spadnie i nogi zaczna sie prostowac...
 
reklama
Błonka, faktycznie Zosia to duża dziewczynka. I dość wcześnie wstała na nóżki. Oby się obyło bez poważniejszej ingerencji.

Ania, dieta obiecująca :-D. A ja się martwiłam, że nie zrzucę nadprogramowych kg po ciąży ;-).

Ja się zaraz zabieram za pakowanie torby. Jeszcze tylko wyprasuję kilka rzeczy i będę w zasadzie gotowa. Na pierwszy rzut oka wszystko jest gotowe :tak:. W poniedziałek mam wizytę i jestem ciekawa czy gin mi wyznaczy już jakiś termin i jaka już duża jest dzidzia. Szkoda, że na tym etapie nie da się już oglądać dziecka w całości. Najbardziej lubiłam właśnie te wizyty, kiedy na usg można było obejrzeć całego człowieczka :-). Do mojego A powoli dociera co się święci, bo widzę jak go ogarnia coraz większy strach i ogólne obawy, ale raczej w tym pozytywnym sensie. Dużo mamy przy tym śmiechu i przekomarzania :-D. Już niedługo czeka nas chyba największy sprawdzian w życiu. Ale przecież damy radę! Sami tego chcieliśmy ;-).

Miłego dnia!!!
 
Do góry