Kruszka ojejku co to się dzieje na tym świecie, że coraz więcej alergii itd :-( No przekichane po prostu, biedny Franek :-( Na razie po migdałowym nic nie widzę żeby coś się działo, ale za bardzo Marcie nie podeszło. M. smakował budyń na nim robiony, Marta troszkę od niego zjadła, ale jak ja jej dawałam to pluła. Na owsianym zrobiłam jej owsiankę, ale wyjadała tylko banana, a płatki wypluwała
Wczoraj odebrałam leki i buzię posmarowałam, reszty nie, bo już ma ładne. Coś tam szorstkiego jeszcze na przedramionach ma, ale na nogach już prawie zeszło, więc trzymam się tej kuracji, co dotąd stosowałam, bo się boję, że jak zacznę leków używać, to się na nie uodporni z czasem, więc jak najrzadziej. Ja sama mam łuszczycę i też jestem minimalistką jeśli o stosowanie leków chodzi, więc póki co to raz posmaruję i jest na jakiś czas spokój, a jakbym cały czas stosowała, to już bym dawno na te steroidy była odporna 
Aneczek oj współczuję z tymi słoikami :-( Choć nie wiem, czy bym leczo po porodzie jadła. Na początku ciągle nas mama wołała na obiad, póki miała siły, a tak to też M. gotował, głównie rosołek ;-)


Aneczek oj współczuję z tymi słoikami :-( Choć nie wiem, czy bym leczo po porodzie jadła. Na początku ciągle nas mama wołała na obiad, póki miała siły, a tak to też M. gotował, głównie rosołek ;-)