reklama
Hej dziewczyny
Jak zwykle przepraszam za nieobecność
Ale co ja widzę tak na szybko?
Aneczek u ciebie już połowa, gratulacje. Współczuję problemów ze spaniem, wiem jak to jest
Agitatka ooooo chcesz kopa na izbę przyjęć
Hehe wiesz oczywiście, że żartuję, mam nadzieję, że szybko pójdzie i dzidzia zdecyduje się wyjść lada chwila
Agusiek jak to lekarz odmówił skierowania na usg bioderek? Przecież dzieci obowiązkowo bada się po urodzeniu, potem po 6 tygodniach i potem jeszcze raz znowu po 6![Zaskoczona(y) :baffled: :baffled:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/baffled5wh.gif)
Kruszka gratuluję nowego mieszkania. Co do spania, to napiszę poniżej troszkę
Może pamiętacie jak się skarżyłam, że Marta budzi się po kilka, a nawet kilkanaście razy w nocy? Otóż dostałam od kumpeli książkę "Uśnij wreszcie", gdzie opisują metodę 3/5/7. Długo się wahaliśmy, ale że już chodziłam jak zombie, na nic ochoty, wiecznie wykończona, to w końcu jak M. dostał 3 tygodnie urlopu to się zdecydowaliśmy. Myślałam, że to będzie koszmar, a tymczasem nauka samodzielnego zasypiania nie była aż tak trudna. Zawsze Marta zasypiała na cycku, a potem do łóżeczka i częste pobudki, za każdym razem ją wyciągać i usypiać na rękach, inaczej nie dało. A teraz? Zwykle koło 20 zasypia sama w łóżeczku i śpi nawet do 6:30 bez przerwy, choć zazwyczaj budzi się koło 5, pomarudzi i zasypia do 6, kiedy to daję jej cycka i wraca do łóżeczka. Potem śpi jeszcze 1-1,5 h, pobawi się, pomarudzi w łóżeczku i śpi drugie tyle. Jesteśmy w szoku po prostu.
Najgorszy był pierwszy wieczór - 15 minut się bawiła w łóżeczku, wołała tata, piszczała z radości (choć nie wiemy do czego), a potem 15 minut popłakała, nie jakoś przeraźliwie i zasnęła na siedząco. Poszliśmy, żeby ją ułożyć, znowu płacz, znowu zasnęła na siedząco i tak przez godzinę. Ale efekty już pierwszej nocy były, bo przebudziła się koło północy, ale sama zasnęła, a potem przespała do 3, po czym płacz, zaśnięcie na siedząco i tak kolejną godzinę. Drugi wieczór już bez zabawy, od razu płakała, ale znowu nie przeraźliwie, zasnęła po 15 minutach. I znowu przespała do 3, ale już się sama uspokoiła i potem spała do 5, znowu sama się uspokoiła i do 6 ładnie spała. To uspokajanie to praktycznie po 3-4 delikatne "eche-eche", więc nieźle. 3 wieczór minuta marudzenia i ładnie zasnęła, 4 wieczór jeszcze krócej marudziła, 6 wieczór zasnęła już bez niczego. Ale że dzieci to nie maszyny do zasypiania, to zdarzają się gorsze wieczory, z tym, że za każdym razem sama zasypia, czasem płacze, ale tak z minutę, potem jeszcze trochę pomarudzi i ładnie śpi całą noc. Jakby co, to gorąco polecam, bo moje dziecko nie zasypiało z wycieńczenia płaczem, a po prostu akceptowało fakt, że teraz inaczej zasypia. Rano się budzi z wielkim uśmiechem. Niestety nie wychodzi nam ta metoda zupełnie jeśli chodzi o drzemki w ciągu dnia, bo parę dni próbowaliśmy, to 2 h się drze i nie zaśnie. Wczoraj skończyłam pracę na ten miesiąc, mam znowu 2 tygodnie wolnego, więc spróbuję jeszcze raz.
Dzisiaj testowałam, bo 2 tygodnie mi się @ spóźnia. Ale jedna krecha, więc zdaje się, że się znowu rozregulowałam, jak przed ciążą z Martą. Nie staramy się co prawda o dziecko, ale też temu nie przeszkadzamy. Co ma być to będzie![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)
A tak poza tym, to Marta często już sama staje na środku pokoju, choć jak to zauważy, to od razu siada. W sumie to już od 2 miesięcy wstaje przy meblach, ścianie i przy czym się da, długo się do stawiania kroczków nie brała, a teraz ładnie drepta trzymana za rączki i przy meblach. Ze zrozumieniem woła tata, baba i dada, mama to tylko jak chce cycka![język :-p :-p](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/p.gif)
Jak zwykle przepraszam za nieobecność
![zawstydzony :zawstydzona/y: :zawstydzona/y:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/embarrassed.gif)
Aneczek u ciebie już połowa, gratulacje. Współczuję problemów ze spaniem, wiem jak to jest
Agitatka ooooo chcesz kopa na izbę przyjęć
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
Agusiek jak to lekarz odmówił skierowania na usg bioderek? Przecież dzieci obowiązkowo bada się po urodzeniu, potem po 6 tygodniach i potem jeszcze raz znowu po 6
![Zaskoczona(y) :baffled: :baffled:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/baffled5wh.gif)
Kruszka gratuluję nowego mieszkania. Co do spania, to napiszę poniżej troszkę
Może pamiętacie jak się skarżyłam, że Marta budzi się po kilka, a nawet kilkanaście razy w nocy? Otóż dostałam od kumpeli książkę "Uśnij wreszcie", gdzie opisują metodę 3/5/7. Długo się wahaliśmy, ale że już chodziłam jak zombie, na nic ochoty, wiecznie wykończona, to w końcu jak M. dostał 3 tygodnie urlopu to się zdecydowaliśmy. Myślałam, że to będzie koszmar, a tymczasem nauka samodzielnego zasypiania nie była aż tak trudna. Zawsze Marta zasypiała na cycku, a potem do łóżeczka i częste pobudki, za każdym razem ją wyciągać i usypiać na rękach, inaczej nie dało. A teraz? Zwykle koło 20 zasypia sama w łóżeczku i śpi nawet do 6:30 bez przerwy, choć zazwyczaj budzi się koło 5, pomarudzi i zasypia do 6, kiedy to daję jej cycka i wraca do łóżeczka. Potem śpi jeszcze 1-1,5 h, pobawi się, pomarudzi w łóżeczku i śpi drugie tyle. Jesteśmy w szoku po prostu.
Najgorszy był pierwszy wieczór - 15 minut się bawiła w łóżeczku, wołała tata, piszczała z radości (choć nie wiemy do czego), a potem 15 minut popłakała, nie jakoś przeraźliwie i zasnęła na siedząco. Poszliśmy, żeby ją ułożyć, znowu płacz, znowu zasnęła na siedząco i tak przez godzinę. Ale efekty już pierwszej nocy były, bo przebudziła się koło północy, ale sama zasnęła, a potem przespała do 3, po czym płacz, zaśnięcie na siedząco i tak kolejną godzinę. Drugi wieczór już bez zabawy, od razu płakała, ale znowu nie przeraźliwie, zasnęła po 15 minutach. I znowu przespała do 3, ale już się sama uspokoiła i potem spała do 5, znowu sama się uspokoiła i do 6 ładnie spała. To uspokajanie to praktycznie po 3-4 delikatne "eche-eche", więc nieźle. 3 wieczór minuta marudzenia i ładnie zasnęła, 4 wieczór jeszcze krócej marudziła, 6 wieczór zasnęła już bez niczego. Ale że dzieci to nie maszyny do zasypiania, to zdarzają się gorsze wieczory, z tym, że za każdym razem sama zasypia, czasem płacze, ale tak z minutę, potem jeszcze trochę pomarudzi i ładnie śpi całą noc. Jakby co, to gorąco polecam, bo moje dziecko nie zasypiało z wycieńczenia płaczem, a po prostu akceptowało fakt, że teraz inaczej zasypia. Rano się budzi z wielkim uśmiechem. Niestety nie wychodzi nam ta metoda zupełnie jeśli chodzi o drzemki w ciągu dnia, bo parę dni próbowaliśmy, to 2 h się drze i nie zaśnie. Wczoraj skończyłam pracę na ten miesiąc, mam znowu 2 tygodnie wolnego, więc spróbuję jeszcze raz.
Dzisiaj testowałam, bo 2 tygodnie mi się @ spóźnia. Ale jedna krecha, więc zdaje się, że się znowu rozregulowałam, jak przed ciążą z Martą. Nie staramy się co prawda o dziecko, ale też temu nie przeszkadzamy. Co ma być to będzie
![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)
A tak poza tym, to Marta często już sama staje na środku pokoju, choć jak to zauważy, to od razu siada. W sumie to już od 2 miesięcy wstaje przy meblach, ścianie i przy czym się da, długo się do stawiania kroczków nie brała, a teraz ładnie drepta trzymana za rączki i przy meblach. Ze zrozumieniem woła tata, baba i dada, mama to tylko jak chce cycka
![język :-p :-p](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/p.gif)
Ostatnia edycja:
Jacie Błonka gratulacje!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! To mi umknęło, nie patrzyłam tak daleko wstecz ![zawstydzony :zawstydzona/y: :zawstydzona/y:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/embarrassed.gif)
Ikasia nie martw się, najważniejsze, żeby Tomuś rósł. Ja też w ciąży traciłam na wadze, jeszcze się śmiali, że to przez szpitalne jedzenie (choć tam leżałam po 4 dni, a potem w domu nadrabiałam ile wlezie
). Ostatecznie w całej ciąży przytyłam jakoś 4 kg, a Marta jest zdrowa.
Acha jak któraś by chciała zastosować tą metodę 3/5/7 z książki "Uśnij wreszcie" to piszcie mi maile na priv, bo mam ją w formie elektronicznej
![zawstydzony :zawstydzona/y: :zawstydzona/y:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/embarrassed.gif)
Ikasia nie martw się, najważniejsze, żeby Tomuś rósł. Ja też w ciąży traciłam na wadze, jeszcze się śmiali, że to przez szpitalne jedzenie (choć tam leżałam po 4 dni, a potem w domu nadrabiałam ile wlezie
![język :-p :-p](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/p.gif)
Acha jak któraś by chciała zastosować tą metodę 3/5/7 z książki "Uśnij wreszcie" to piszcie mi maile na priv, bo mam ją w formie elektronicznej
Aniu :* mavika :* no tak jakos wyszło hehehe
Ania co do ksiazki ja dzis znalazlam wlasnie takie cos na ten temat Nauka samodzielnego usypiania niemowląt - czy to działa?
ale my nie mamy problemu bo ja odkladam zosie do lozeczka... posiedze kolo niej az zasnie i wychodze z pokoju
Ania co do ksiazki ja dzis znalazlam wlasnie takie cos na ten temat Nauka samodzielnego usypiania niemowląt - czy to działa?
ale my nie mamy problemu bo ja odkladam zosie do lozeczka... posiedze kolo niej az zasnie i wychodze z pokoju
Błonka miałam wątpliwości, przez 3 miesiące miałam tą książkę i nie korzystałam. Ale w końcu się przemogłam. Co innego, gdyby Marta się darła i zasypiała z wycieńczenia. Ale tak nie było. Inna grudniówka też spróbowała. I też jej synek w dwa wieczory się zrozumiał. Teraz jesteśmy wyspane, mamy energię żeby się dziećmi zająć, jest zupełnie inaczej. I nie uważam, że to tylko dla mojego świętego spokoju, bo korzysta na tym przecież sama Marta. Wstaje z uśmiechem, a nie jak przedtem co rano niewyspana, śpi zdrowo i długo. Jak wcześniej spała góra godzinę, tak teraz potrafi nawet 11. Poza tym co innego, jakby mi się Marta budziła 3 razy w nocy, a co innego jak się budziła minimum 8, a czasami i 38 razy... I tak przez 5 miesięcy. No jak długo można? Poza tym na płacz dziecka się w tej metodzie reaguje, w tym artykule jest to przedstawione bardzo negatywnie. My gorąco polecamy i to z czystym sumieniem. Bo nasze dzieci się nie wymęczyły, a nauczyły czegoś bardzo ważnego i teraz cała rodzina szczęśliwa. Wreszcie wiem, że mam też męża, nie zasypiam w pracy przy biurku itd. itp.
Acha i próbowaliśmy też parę miesięcy temu siedzieć przy łóżeczku. Nie i koniec, ona chce zasypiać przy cycku i najlepiej tak spać całą noc na siedzącej w fotelu mamie. Próbowaliśmy tak jak ty robisz przez ponad tydzień. Były tylko dzikie wrzaski, a o dziwo przy metodzie 3/5/7 był po prostu płacz, nie dziki, nie przeraźliwy. I tylko dwa wieczory. Może to dlatego, że już jest starsza. Nie wiem, wiem tylko jak było i jak jest i polecam z CZYSTYM SUMIENIEM. Jak wspominałam - gdyby były dzikie ryki, to bym zrezygnowała pewnie już pierwszego wieczora i dalej chodziła jak zombie.
Acha i próbowaliśmy też parę miesięcy temu siedzieć przy łóżeczku. Nie i koniec, ona chce zasypiać przy cycku i najlepiej tak spać całą noc na siedzącej w fotelu mamie. Próbowaliśmy tak jak ty robisz przez ponad tydzień. Były tylko dzikie wrzaski, a o dziwo przy metodzie 3/5/7 był po prostu płacz, nie dziki, nie przeraźliwy. I tylko dwa wieczory. Może to dlatego, że już jest starsza. Nie wiem, wiem tylko jak było i jak jest i polecam z CZYSTYM SUMIENIEM. Jak wspominałam - gdyby były dzikie ryki, to bym zrezygnowała pewnie już pierwszego wieczora i dalej chodziła jak zombie.
Ostatnia edycja:
Aniu to się cieszę, że pomogło! no u nas jest pobódka w nocy zazwyczaj raz albo 2 ale sa dni ze np obudzi się 4 razy.. a czasem sie obudzi i nie chce zasnac... ale to jak jej cos jest... teraz przy zębach tych trzonowych tak mamy...
Też myślałam, że to z ząbkowania, ale chyba jednak niekoniecznie. Te wszystkie środki na ząbkowanie to pic na wodę, nic nie działało. Nam nawet lekarka powiedziała, że mamy zastosować najgorszą z możliwych metod - położyć, wyjść i nie wracać. Pierwszą noc przeryczy całą, drugą połowę, a trzeciej już jej się nie będzie chciało. Na to absolutnie bym nie poszła, chociaż mam kilka znajomych, które to wypróbowały i też zadziałało. Ale 3/5/7 to był strzał w dziesiątkę. Myślę że zwolennicy tej metody obalą wszystkie kontrargumenty ;-)
A mogę spytać jak się wam udało z ciążą? Musiałaś się leczyć czy samo wyszło? Jeszcze raz serdecznie gratuluję i spokojnej ciąży życzę![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
A mogę spytać jak się wam udało z ciążą? Musiałaś się leczyć czy samo wyszło? Jeszcze raz serdecznie gratuluję i spokojnej ciąży życzę
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
Ostatnia edycja:
reklama
Aniu a teraz Wam się Martusia już tak w ogóle nie budzi? śpi do rana?
a My myslelismy o 2 dziecku.. zeby smieszniej bylo pytalam jak wyglada refundacja do ivf dla mnie jezeli juz mam dziecko... no ale udało się po 6 miechach bez zabezpieczania... szok.. to był szok!!!!
mój cykl trwa od sierpnia... we wrzensiu bylam juz umoiona na wizyte i mialam byc juz po @ a tu @ nie bylo.. ale usg tez nic nie wykazalo i badanie z krwi tez nic.. jedynie co to wyszlo ze mam torbiel... no i dostalam dup haston na wywolanie ale po nim tez @ nie bylo.. w koncu mowie ide do lekarza.. zrobilam test jeszcze raz pro forma a tam 2 grube kreski.. wychodzi na to ze owu mialam w 30 dc czyli 20 wrzesnia....
a My myslelismy o 2 dziecku.. zeby smieszniej bylo pytalam jak wyglada refundacja do ivf dla mnie jezeli juz mam dziecko... no ale udało się po 6 miechach bez zabezpieczania... szok.. to był szok!!!!
mój cykl trwa od sierpnia... we wrzensiu bylam juz umoiona na wizyte i mialam byc juz po @ a tu @ nie bylo.. ale usg tez nic nie wykazalo i badanie z krwi tez nic.. jedynie co to wyszlo ze mam torbiel... no i dostalam dup haston na wywolanie ale po nim tez @ nie bylo.. w koncu mowie ide do lekarza.. zrobilam test jeszcze raz pro forma a tam 2 grube kreski.. wychodzi na to ze owu mialam w 30 dc czyli 20 wrzesnia....
Podziel się: