reklama
Królowa_Dramatu
Fanka BB :)
Ja egzamin na prawo jazdy zdałam za 3 razem - za pierwszym razem nie wyjechałam z placu a za 2 nie zaliczyłam jazdy po mieście. Ten drugi raz był gorszy bo już było tak blisko... (a gdy zdawałam egzamin na placu trzeba było zaliczyć wszystkie manewry - łuk przodem i tyłem, górka, parkowanie prostopadłe, w kopertę i po skosie i zawracanie na 3).
lkasia
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Marzec 2009
- Postów
- 2 485
U mnie dzisiaj rano zrobilam sobie test owu i nieoczkiwanie wyszedl pozytywny dzisiaj 12dc....wiec się staramy....tylko jedno mnie martwi...niby jestem wilgotna, ale sluzu jako takie brak....moze to jest tez przyczyna niepowodzen....trzeba bedzie wrocic pewnie do olej z weisiolka......
agusiek_11
Fanka BB :)
Gryzoń, ja potwierdzam metoda na zagadanie jest bardzo dobra, zdalam za pierwszym razem. Mi tak kazał instruktor jazdy jak uczył mnie jeździć, kazał na glos analizować sytuację na drodze. Na egzaminie trafiłam na strasznie gburowatego egzaminatora, powiedział mi że za dużo gadami i bez potrzeby komentuje to też byłam zdziwiona jak wróciliśmy i okazało się że zdałam
agusiek_11
Fanka BB :)
Ikasiu, &&&&&&&&&&&& owocnych staranek
Ikasia - to działajcie, działajcie - byleby przyjemnie Wam było )) powodzenia
JAk ja się cieszę że to prawko juz za mną...... mój mąż 6 razy zdawał, w tym chyba 3 jak byłam w ciąży..... tyle mnie to stresu kosztowało a potem okazało się że jak juz zdał to czekał mnie jeszcze większy stres - jazda z nim... ja się zawsze bałam z kims jeźdxić, tylko jak ja prowadze to sie czuje bezpieczniew autku
apropos autek - właśnie odebraliśmy naszego merca od gazownika, i po różnych naprawach i już znów sie popsuł silniczek do wycieraczek - jak wracaliśmy w ulewę, nie dośc że niebezpiecznie bo wycieraczka przestała zbierać deszcz na środku autostrady to jeszcze poszedł taki smród do samochodu ze prawie wypaliło nam oczy i nosy ale dzięki Bogu wtedy już pod domem byliśmy więc nic się nie stało..... jestem jakimś niefortunnym przypadkiem samochodowym, zawsze się cos psuje przy mnie......
JAk ja się cieszę że to prawko juz za mną...... mój mąż 6 razy zdawał, w tym chyba 3 jak byłam w ciąży..... tyle mnie to stresu kosztowało a potem okazało się że jak juz zdał to czekał mnie jeszcze większy stres - jazda z nim... ja się zawsze bałam z kims jeźdxić, tylko jak ja prowadze to sie czuje bezpieczniew autku
apropos autek - właśnie odebraliśmy naszego merca od gazownika, i po różnych naprawach i już znów sie popsuł silniczek do wycieraczek - jak wracaliśmy w ulewę, nie dośc że niebezpiecznie bo wycieraczka przestała zbierać deszcz na środku autostrady to jeszcze poszedł taki smród do samochodu ze prawie wypaliło nam oczy i nosy ale dzięki Bogu wtedy już pod domem byliśmy więc nic się nie stało..... jestem jakimś niefortunnym przypadkiem samochodowym, zawsze się cos psuje przy mnie......
ps - moja dzidzia usmiecha się jak zasypia, nieświadomie, i rózne minki robi albo wydaje przez sen okrzyki i śmiechy, ostatnio krzyczała 4 x ma - co raz głośniej i wyżej każdy - ale sie uśmialiśmy )) czekam aż się uśmiechnie świadomie i już nie moge sie doczekać
K
kamii150
Gość
hehe Gryzoń dalej nie pocieszasz ,ale cóż już się z Tym pogodziłam wiem,że następnym razem musę zapanować nad stresem ,a nie stres nade mną ..Wiem,że jestem dobrym kierowcą i muszę to sobie powtarzać ...Myślałam,żeby wziąć coś na uspokojenie ,ale jedyne co mogę przy karmieniu to napić się melisy ...No nic w Tym roku zdam na pewno w końcu mam cały rokJAk ja się cieszę że to prawko juz za mną...... mój mąż 6 razy zdawał, w tym chyba 3 jak byłam w ciąży..... tyle mnie to stresu kosztowało a potem okazało się że jak juz zdał to czekał mnie jeszcze większy stres - jazda z nim... ja się zawsze bałam z kims jeźdxić, tylko jak ja prowadze to sie czuje bezpieczniew autku
Gryzoń -już niedługo ,Nasza Natalia już się uśmiecha świadomie jak do niej zagadujemy ..I od razu leci "a-guuuu"
reklama
G
gość 94049
Gość
ps - moja dzidzia usmiecha się jak zasypia, nieświadomie, i rózne minki robi albo wydaje przez sen okrzyki i śmiechy, ostatnio krzyczała 4 x ma - co raz głośniej i wyżej każdy - ale sie uśmialiśmy )) czekam aż się uśmiechnie świadomie i już nie moge sie doczekać
Gryzonku to sie może stać w kazdej chwili:-) To jest piekne. Nasz Franek usmiechnął sie świadomie po ukończeniu 5 tg. Jak sie pochwalilam bratowej to mnie zaraz sprowadziła na ziemie, mówiac, że dzieci usmiechaja sie świadomie w 8 tg. Całe szczeście w pierwszy dzień świat ( 6tg Frania) udało mi sie nagrac jego głosna zaczepkę, więc mam dowód. A teraz to juz jak u Kamii - grucha, usmiecha sie. Czasami można z nim fajne "pogadać". Wczoraj byliśmy u znajomych, gdzie Franek chwile spał a jak sie obudził to tak sie popisywał gruchajac do taty:-) Nawet inni goście stwierdzili, że jak na młodych i świezych rodziców to jestesmy dziwnie spokojni, niezmęczeni i nienarzekający:-)
Ikasia do dzieła &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&:-)
Podziel się: