hehehehe ale się uśmiałam a myślałam że tylko ja jestem dziwna fajnie wiedzieć że nie jestem jedyna. swiat byłby nudny bez nas. Jeśli chodzi o oglądanie rzeczy dla dziecka to mnie też to nie kręci, bardziej nie moge doczekać się momentu kiedy będę gruba (ale bez przesady) no i oczywiście małego różowiutkiego rozdarciuszka. A najbardziej nie moge się doczekać momentu kiedy mój mąż ujrzy swojego potomka i weźmie go na ręce. Nie rozczulam sie za bardzo nad wszystkimi rzeczami dotyczącymi bobasów, nie czytam nie oglądam i nie rozmyślam bo do tej pory od tego wszystkiego była bym siwa i pomarszczona a szkoda życia i nerwów
reklama
Agitatka
Fanka BB :)
Agitatka, jak pierwsze co dostanie butelkę to nie będzie znało nic innego jak butelkę, małe szanse na odrzucenie. Oczywiście wiadomo, że jak będę musiała jak nie będzie absolutnie żadnej opcji to może się przemogę dla dobra dziecka, ale nie wiem czy to negatywnie na moje uczucia do dziecka nie wpłynie...tego bym nie chciała
No jasne, grunt, żebyście oboje czuli się komfortowo
Emenems dla mnie też jest to coś czego nie znam i nie wiem jak to będzie z karmieniem kiedyś, jak widze swoje znajome jak to robia to normalnie to znosze ale jak widze obce babki jak gdzieś w koncie próbują nakarmić maleństwo to takie -dziwne dla mnie- ja sobie też jakoś tego nie wyobrażam ale wiem że karmienie piersią bardzo zbliża emocjonalnie dziecko z matką i przede wszystkim mleko matki to najlepsze co może być dla bobasa dlatego żebym miała gryźć poduszke czy płakać to będę chciała karmić. Wiem że nie raz laski myśla że jak karmic nie będą to będą mieć ładne cycki a to nie prawda. Wiem też że dużo rzeczy zmienia się zaraz po urodzeniu więc nawet jeśli mamy jakieś fanaberie przed porodem to po idą w niepamięć, mam nadzieje:-)
agusiek_11
Fanka BB :)
Agitaka ja nie widzę relacji z teściową na punkcie wychowania dziecka, ja w tej kwestii nie popuszczę. Spodziewam się "złotych rad", ale już urabiam powoli mojego męża, ze nie pozwolimy nikomu oprócz nas decydować o naszym dziecku.
Emenems, nie czujesz więzi z tym dzieckiem, i pewnie jest w tym trochę rywalizacji o Twojego męża. Ukrywanie emocji jest wykańczające, ja przy każdym urlopie londyńczyków w polsce, przeżywam katorgę. Mężowi nic nie mogę powiedziec bo będzie mu przykro, więc gram teatrzyk przez tydzień lub dwa a później musze odreagować
Emenems, nie czujesz więzi z tym dzieckiem, i pewnie jest w tym trochę rywalizacji o Twojego męża. Ukrywanie emocji jest wykańczające, ja przy każdym urlopie londyńczyków w polsce, przeżywam katorgę. Mężowi nic nie mogę powiedziec bo będzie mu przykro, więc gram teatrzyk przez tydzień lub dwa a później musze odreagować
aaaaaaaaa jeszcze Wam cos powiem, jak mój R robił badania nasienia to lekarze mu mówili że nie bardzo, że jakość kiepska że nadrabia ilościa ale ogólnie to to mogły by być lepsze i teraz przed wizytą u nowego lekarza(bardzo fajny pan, konkretny, znający się na rzeczy, wykwalifikowany,rzeczowy i szczery,wizyta kosztowała mnie troche nerwów potem operacja która tez mnie pociągła finansowo ale czasem warto zaryzykowac i zmienić lekarza bo ci do tej pory to pojęcia nie mieli)jak pokazaliśmy mu wyniki to powiedział że ma dobre i może byc dawcą heheheh a mój zachodził w głowe co tu robić żeby jakoś poprawić. Mój wcześniejszy lekarz orzekł że z takim nasieniem to tylko inseminacja i wiadomo że była z tego kasa a jak się za kolejnym razem nie udało to namawiał na invitro!!!!!! I powiedzcie jak to jest, lekarz lekarzowi nie równy a my cierpimy
Agusiek oj to ja mam nienajgorzej bo moja teściowa jest super i więcej z nią moge pogadac niz z moją mamą ale widziałam nie raz że dla bratowej mojego męża to jest nie zbyt miła i nie wiem czemu tak jest.
Emenems oj to ja tez lubie ciążowe rzeczy, podobają mi się bardzo i pewnie jak tylko sie uda to od razu coś kupie
Emenems oj to ja tez lubie ciążowe rzeczy, podobają mi się bardzo i pewnie jak tylko sie uda to od razu coś kupie
fioletowa z tym karmieniem na początku się tym razem z Tobą nie zgodzę. Ja karmiłam syna, nie miałam nigdy poranionych brodawek, żadnych ran i zastojów mleka. Wspominam to dobrze. Grunt to po raz pierwszy przystawić dobrze dziecko, jak maluch dobrze zassie nie ma z tym problemu.
Przy kolejnej ciąży też planuję karmić piersią, to super sprawa. Nie trzeba wyparzać butelek, gotować wody, studzić jej, mleko ma zawsze odpowiednią temperaturę i jest gotowe do podania
wiesz - piszę na ogól, różnie bywa, wiadomo
koleżance mała tak poraniła brodawki, że jej się krwią ulewało - wyobrażasz sobie stres, jak ci dziecko ulewa krwią?
mi sajgon zrobił w szpitalu, po tym jak położne i pediatra zrobili mi kisiel z mózgu, potem było już tylko lepiej, nauczyliśmy się oboje :-) bo olaliśmy i położne i pediatrę ;-)
Wiem że nie raz laski myśla że jak karmic nie będą to będą mieć ładne cycki a to nie prawda. Wiem też że dużo rzeczy zmienia się zaraz po urodzeniu więc nawet jeśli mamy jakieś fanaberie przed porodem to po idą w niepamięć, mam nadzieje:-)
tu masz rację - koleżanka ani razu nie nakarmiła dziecka, mały miał ciężką wadę serca i od razu był karmiony modyfikowanym, bo to operacje itd., pierwszego dnia dostała tabsy na zatrzymanie laktacji, a po jakimś czasie opowiadała że "piersi może sobie zrolować w rulonik i włozyć do biustonosza"
ja mam po karmieniu fajne piersi, owszem skóra jest może bardziej wiotka, ale do "wyprasowanych" im daleko ;-)
nikola ja się tak bardzo na npr nie znam - ale jeszcze bym wywaliła granicę wyższych temperatur - ja bym obstawiała, że własnie teraz jesteś w okolicach owu, zobaczymy jak się będą zachowywać tempki w najbliższych dniach
i jeszcze jedno - ustawiłas początek cyklu po okresie? musisz ustawiać początek w 1 dniu okresu
Ostatnia edycja:
agusiek_11
Fanka BB :)
Że dzisiaj temat u mnie zszedł na teściową, to ciśnie mnie temat, nierównego traktowania dzieci. Moi rodzice traktowali nas raczej sprawiedliwie i nie dawali odczuć że któreś z nas jest lepsze lub gorsze.
U teściów jest o 180 stopni, no gdybym nie znała męża to uwierzyłabym że był najgorszym dzieckiem na świecie, pomimo że skonczył studia, pracuje jest całkowicie samodzielny to ja ciągle słysze że jest coś nie tak,Dla kontrastu jego brat nie ma stałej pracy, nie skończył żadnej szkoły bo zawsze zapał mu się kończył po miesiącu lub dwóch i jest dobrze...
Kobitki jak to jest że rodzice tak niesprawiedliwie dzielą rodzeństwo.
Dodam tylko na koniec, że efekt "polityki" teściów jest taki że mąż nie ma praktyczne żadnych relacji z bratem, zero więzi i przywiązania, mimo że róznica wieku jest bardzo mała
U teściów jest o 180 stopni, no gdybym nie znała męża to uwierzyłabym że był najgorszym dzieckiem na świecie, pomimo że skonczył studia, pracuje jest całkowicie samodzielny to ja ciągle słysze że jest coś nie tak,Dla kontrastu jego brat nie ma stałej pracy, nie skończył żadnej szkoły bo zawsze zapał mu się kończył po miesiącu lub dwóch i jest dobrze...
Kobitki jak to jest że rodzice tak niesprawiedliwie dzielą rodzeństwo.
Dodam tylko na koniec, że efekt "polityki" teściów jest taki że mąż nie ma praktyczne żadnych relacji z bratem, zero więzi i przywiązania, mimo że róznica wieku jest bardzo mała
reklama
agusiek no ja cenię sobię to w moim męzu że moge mu powiedziec o wszystkich sowich uczuciach i problemach, wiem, ze na pewno to go czasami trochę boli, ale nie wyobrażam sobie ukrywać emocji tak waznych, szczególnie gdy to dziecko juz jest i tyle - oczywiście najmądrzejsze sa laseczki które mówią -wiążałaś się z facetem z dzieckiem to wiedziałaś na co się piszesz- a przerpaszam skad miałam wiedziec?? jak nigdy z kimś takim nie bylam ? pewne emocje wychodzą po latach i we konkretnych sytuacjach i nie da się przwidziec.
Mąż stara się mi czas poświęcać jak zawsze, przytula, całuje, czasami traktuje nas jak dwójkę dzieci teraz karolina ogląda scooby doo a później emila serial wiem ,że on nie ma latwo, tęsknota za córką czasmi go dobija, dlatego nie chcę mu dokładać.
Z ukrywaniem emocji to jest tylko przy dziecku -bo bądź co bądź nie jej wina, ale jak piszesz, rywalizacja o uczucia i czas z tatą/mężem jest, podświadoma bardziej ale jest...niestety, dwie obce "kobiety" kochające tego samego faceta, tego nie unikniesz....
Myśa no ty popatrz jaki ogier Ci w domu wyrósł !! na pewno pocieszyła was opinia drugiego
fioletowa jest spora szansa że jak urodze to mi się zmieni nigdy temu nei zaprzeczłam, mówię jak czuję teraz, nie mam dziecka i do końca nigdy nie będe wiedziała jak się zachowam jak się pojawi
Mąż stara się mi czas poświęcać jak zawsze, przytula, całuje, czasami traktuje nas jak dwójkę dzieci teraz karolina ogląda scooby doo a później emila serial wiem ,że on nie ma latwo, tęsknota za córką czasmi go dobija, dlatego nie chcę mu dokładać.
Z ukrywaniem emocji to jest tylko przy dziecku -bo bądź co bądź nie jej wina, ale jak piszesz, rywalizacja o uczucia i czas z tatą/mężem jest, podświadoma bardziej ale jest...niestety, dwie obce "kobiety" kochające tego samego faceta, tego nie unikniesz....
Myśa no ty popatrz jaki ogier Ci w domu wyrósł !! na pewno pocieszyła was opinia drugiego
fioletowa jest spora szansa że jak urodze to mi się zmieni nigdy temu nei zaprzeczłam, mówię jak czuję teraz, nie mam dziecka i do końca nigdy nie będe wiedziała jak się zachowam jak się pojawi
Podziel się: