reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

CLO/duphaston/luteina/bromergon i inne farmakologiczne wspomagacze staranek...

Po ilu cyklach z CLO zaszlas w ciaze??


  • Wszystkich głosujących
    28
  • Ankieta zamknięta .
kath a byłas kiedyś na jodze? wiesz przy hatha jodze owszem jest dość statycznie, ale potem jakbyś poszła na ashtangę to tam jest bardzo dynamicznie, te wszystkie sekwencje asan są bardzo wyczerpujące - początek jest "statyczny" bo trzeba poznać wszystkie te asany, ale potem jest jazda
tylko wiesz moim zdaniem jogę trzeba praktykować nie w klubie fitness a w szkole jogi, bo moim zdaniem ciężko jest trafić na poważnych nauczycieli jogi na fitnessie...
 
reklama
kath szkoda że nie jesteś z Łodzi, też bym wolała chodzić z kimś. Ale dziś nie ma przebacz. Nie wiem czy po takiej przerwie nie umrę na
Go! ale idę. Chyba że mnie znowu jakiś ból pokona...
 
Dzień dobry Kobietki!
Mavika, poćwicz trochę za mnie :-) Podejrzewam, że jak już tam będziesz i puszczą muzykę, to cały leń odejdzie! Pamiętam jaka to przyjemność.
Fioletowa, a czym się będziesz teraz zajmowała na swoim? Mnie operował genialny neurochirurg, który stwierdził, że teraz po operacji nie ma przeciwwskazań do naturalnego porodu, a gin zapytał co mówił właśnie lekarz operujący i stwierdził, że skoro on nie widzi "ale" to on też uważa, że ok. W każdym razie ja sama się boję i podejrzewam, że jak mi się uda załatwić cc, to o nie poproszę. Nie chcę ryzykować, bo wiem, że poród to ogromne obciążenie dla kręgosłupa lędźwiowego. No ale to raczej bardzo daleka przyszłość, więc nie martwię się na zapas. W każdym razie ja po operacji czuję się jak nowo narodzona. Gdybym wiedziała, że to taka ulga, to już dawno bym się zdecydowała.
 
A co studiowałaś Aneczka?

Ja nie mam nic przeciwko wysiłkowi - na jodze wbrew pozorom też się wysilasz, tyle że robisz to spokojnie :))
Muszę w takim razie spróbować - tylko boję się, że mi się spodoba, a to wcale nie tani sport :)))

A schorzeń kręgosłupa współczuję i trzymam kciuki, żeby sie nie odnawiały :-)

Studiowałam turystykę i rekreację, chciałam być instruktorem jeździectwa, zrobiłam dodatkowy kurs instruktora jazdy konnej, a później lekarz oświadczył: operacja i zero jazdy konnej, hehe <bezradny>
 
O kurcze Aneczka to nieźle Ci pokrzyżowało plany..współczuję.

Ja się właśnie zastanawiam jak to jest z tą jogą - że nie można na początku ciąży. Królowa - wiesz dlaczego nie można? Bo też chciałabym wrócić, ale wszystko mnie boli (krzyż, brzuch, piersi) i boję się, że jak zacznę chodzić znowu, a potem się okaże że w ciąży jestem to może to zaszkodzić maleństwu (albo zagnieżdżeniu ewentualnemu).
 
Luzik Pachnąca, w końcu to nie takie straszne. Poza tym teraz pewnie i tak bym zrezygnowała, bo co miesiąc bym się obawiała o ewentualną ciążę, a później już zupełnie na kilka ładnych miesięcy. A z tą jogą, to się zupełnie nie znam, ale jeżeli są jakieś przeciwwskazania we wczesnej ciąży, to może lepiej przeczekaj parę dni, zanim będziesz miała pewność.
 
No, najgorzej jest ruszyć dupę i iść, ale ostatnio miałam jakiś spadek formy totalny. Zamiast nabierać kondycji i siły, to coraz ciężej mi się ćwiczyło. Instruktorka przedłuża zajęcia zawsze i po tych 60 minutach to już właściwie podpieram ścianę bo nie mam siły. Zajęcia same w sobie są fajne, tylko sala jest mała i przychodzi bardzo dużo osób...Za to w piątki chodzę na coś a`la Zumba i tam jest o wiele lepiej.

Co do tematu. Odbija mi się...treścią żołądkową...:crazy: Chyba też od dufka. Pogadam jutro z moją gin bo nie podoba mi się taka egzystencja. Gorzej, jak powie dziecko albo dobre samopoczucie...
 
Hej dziewczęta, ale mi Was brakowało:-) Nie miałam neta od piatku wieczór, ani kablowki, coś przecieli u nas na osiedli i dopiero dziś ponaprawiali:-) Ale juz będe miała wiadomości ze świata. U mnie dzis zakończony 30 tc, super zmieniła mi sie cyferka z przodu, dokładnie jak z moim wiekem:-D

Kath, witaj po powrocie. Skąd jesteś z Wawy? Kruszka, Ty chyba też jesteś z Wawy, dobrze kojarzę?

Kruszka, cieszę się, że wyniki się poprawiły. :)))) Ale batona to chyba do końca ciąży nie możesz, czy jeden gryz nie zaszkodzi? ;)

Dokładnie to od 4 lat z Piaseczna :-) ale praca i pozostałe sprawy dalej w stolicy. I tak jak Kath pisała poznałysmy się na studiach. Był to m.in czas mojej pierwszej ciazy i pierwszej straty:-( Ale to juz za mną...

Bądź spokojna przed USG, wiem że ławto mi mówić, bo mam to za sobą. jak juz lezałam na kozetce to myślałam, ze sobie wszytskie palce w stawach powykręcam. A to jak później wyłam ze szczęścia to moje... Będe sie za Ciebie modlić

A ja się zmuszam do ćwiczeń. Liczyłam na to, że schudnę, ale po 4 miesiącach nie zrzuciłam ani grama, więc tym bardziej zapał mnie opuścił. Ale mam kartę BENEFIT SYSTEMS za którą płaci mój A. więc muszę się zmobilizować, choć sił brak...I ten ból brzucha...I słabe stawy...Aż strach myśleć jak ja dam radę przy niemowalku. Ale lepiej teraz niż później, bo młodsza się już nie robię...

Mavika ja chodziłam kazdej zimy na aerobik w nadzei, że coś schudnę. Czas kiedy na zewnatrz było ciepło spędzałam na jeździe na rowerze i bieganiu. Nie schudłam nawet grama, ale za to jaka miałam kondycję :szok: Kiedy po "zimowym" aerobiku ruszałam biegac do lasu z zadowoleniem stwerdzałam, ze to dla mnie żaden problem, bo utrzymałam kondycję.
Teraz brakuje mi ruchu, ale jak tylko dojdę do siebie po porodzie to na pewno rusze na jakieś zimowe zajęcia :-)

Kath ja tez sie bałam, że moje pęcholki bez zastrzyków nie będą pekać. Okazało się, że moje obawy sa bezzasadne:-)


Ostatnio jak szlam na badania to spotkałam moja ginkę, tą co pomogła mi zaciązyć. Pytałam jak moze wyglądać moja sprawa po porodzie, bo chcemy się starac o kolejne dziecko w niedługim czasie. Powiedziała, ze podejrzewa iz tylko z CLO będe mogła się sie starac, ale ponieważ ładmnie na niego reaguje to nie powinno byc problemu. No i żebym poczekała z ciązą tak do pół roku po porodzie, ze względu na karmienie piersią (jeśli oczywiście mi sie uda), bo to wazne dla dzieciaczka:tak:

Kath ogromne by pękly bez zastrzyku &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
A kiedy masz wizytę u gina, by wiedziec jak sie maja pęcholki?

Dziewczyny jak ja kocham konie:tak: !!! Kiedys udało mi sie "posiedziec" w siodle, ale w moim rodzinnym mieście konie były tylko w sezonie letnim nad jeziorem, a jak wyjechałam na studia to nie było mnie stac by sie uczyć.. A jak juz mnie było stac i mialam trochę czasu to starałam sie o dziecko i nie chciałam czegos zaczynam i później rezygnować. Nawet mój mąż mnie trochę zachecał, bym poszła realizowac marzenia. I wiecie co pójdę, jak już urodze drugie dziecko ;-) Wtedy zajmę sie końmi:tak:
 
pachnąca jeśli ćwiczysz przed zajściem, to nie powinno byc problemu, tylko trzeba instruktora poinformować, jesli gin na początku powie że jest ok i nie ma zagrożeń to można ćwiczyć całą ciążę - mam kumpelę która jest instruktorką jogi i praktycznie do końca prowadziła zajęcia

aneczek mi powiedzieli w liceum że tego się nie operuje [ok to było 15 lat temu] i mam po prostu na siebie uważać, a że nie odczuwam teraz w związku z tym żadnych dolegliwości to nie drążę tematu, jak rodziłam za pierwszym razem to mi w końcu robili cc, więc teraz jak się w końcu uda, to tym bardziej jestem nastawiona na cc

a firma - takie mydło i powidło - sprzedaż moich i siostry hand made'ów [ona biżuterię, ja rzeczy dziergane]
ponadto korepetycje językowe [ona angielski ja niemiecki] i tłumaczenia
i na dokładkę wszelkie rzeczy informatyczne, graficzne [to akurat domena mojego męża] więc zobaczymy co z tego wyjdzie...
 
Ostatnia edycja:
reklama
Fioletowa ja tez zaczęłam dziergac :) na razie się wprawiam w szydelkowaniu i wciaga mnie to na maxa. A że na bezrobociu dużo czasu...:)
 
Do góry