Ja bym spróbowała z ta ciąża, niestety to jest tak ze chyba nigdy człowiek nie jest przekonany w 100% czy to dobry moment ani nie wie jak to będzie z ta ciąża. Poza tym dużym plusem jest to, ze nie bierzesz nic na nerwice, a co do epilepsji lekarze są chyba w stanie sobie jakos z tym poradzić tak mysle. W sensie prowadzić ciąże z taka przypadłością.Na nerwice nie, na epilepsję tak.
reklama
No i właśnie o tym mówię. Każdy tylko czy karmisz cyckiem a jak nie to patrzą na ciebie jak na jakąś wyrodną matkę. Co to ma do rzeczy? Ważne że kocha się swoje dziecko
Ja jestem pozytywnie zaskoczona, że nikt nie komentuje mojego karmienia, w szpitalu pytali tylko dlaczego nie karmie, mówiłam, że biorę leki i to był koniec tematu. Położna, które była u mnie 2 dni temu powiedziała, że najważniejsza jest zdrowa i szczęśliwa mama są rzeczy ważne i ważniejsze. Jak trzeba brać leki to trzeba.
Pediatra tylko powiedziała, że dobre mleko wybrałam. No naprawdę mam chyba szczęście, że nie muszę nikomu pocisnąć.
Natalliiaaa
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 7 Kwiecień 2019
- Postów
- 31
Witajcie ciężarówki. Mam problem z nerwicą. Przed ciążą leczyłam ale kiedy zaplanowaliśmy ciążę odatawiłam leki. Obecnie mam 27tydzień ciąży i zmagam się z napadem lęku. Ostatnio miała miejsce przylra sytuacja mianowicie mój dziadek dostał udaru wszystko na naszych oczach objawy oczywiscie sobie przypisuje i pabikuje że mi też coś. Pobolewanie głowy. Dziwne uczucie w głowie z tyłu idzie w szyję w gorną część głowy. Nie śpię po nocach. Panikuje. Czy to mogą być objawy somatyczne przez moje urojenia. Błagam wesprzyjcie.
Tak oczywiście, kobiety z epi normalnie zachodzą w ciąże i rodzą zdrowe dzieci. Są oczywiście pod opieką lekarską w razie jakiś np. ataków czy innych dolegliwości - mówi się wręcz że w ciąży lepiej znosi się tę chorobę. Ja natomiast boję się tutaj nerwicy, dolegliwości, w tej chwili nie mam dnia żebym się źle nie czuła, żeby coś mnie nie bolało i to nie jest tak że ja sobie to wymyślam - jak zapewne wiecie same, to są autentyczne dolegliwości typu: kołatanie serca, ból w klatce piersiowej, gula w gardle, trudności z oddychaniem.. teraz mam ciągłe bóle nóg, oczywiście się już zapisałam na jutro do lekarza, bo mam już "wizję" że to coś z żyłami, czy krzepliwością krwi, bo tak mi żyły teraz widać strasznie i na rękach i na nogach - więc główka już pracuje i podsuwa pomysły zakrzepu, zawału itp.Ja bym spróbowała z ta ciąża, niestety to jest tak ze chyba nigdy człowiek nie jest przekonany w 100% czy to dobry moment ani nie wie jak to będzie z ta ciąża. Poza tym dużym plusem jest to, ze nie bierzesz nic na nerwice, a co do epilepsji lekarze są chyba w stanie sobie jakos z tym poradzić tak mysle. W sensie prowadzić ciąże z taka przypadłością.
A jak powszechnie wiadomo, w ciąży mamy miliony dolegliwości i ja właśnie boję się że jak do tej mojej "codzienności" dojdą objawy ciążowe to mnie to DOSŁOWNIE zabije, nie dam sobie rady i takie błędne koło. Mam tę świadomość że młodsza nie będę, i jak już to najlepiej teraz bo zdrowsza też nie będę, ale cóż...... jeszcze jak sobie poczytam tu na forum z czym wy się nieraz zmagacie to....masakra!!!
Ewna4
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Listopad 2018
- Postów
- 308
Dolegliwości nerwicowe mam takie same jak ty. Niestety walczę z nimi, choć ostatnio idzie mi coraz gorzej. Nie piszemy tutaj tego wszystkiego by się nawzajem nastraszyć , ale po to by się wyżalić i wesprzeć. Każda z nas inaczej raczej sobie z tymi dolegliwościami i ma różne sposoby by je ujarzmić którymi się tutaj dzielimy. Nikt Cię nie namówi na dziecko, ale jeżeli czujesz że jesteś gotowa to trzymam kciuki by się udałoTak oczywiście, kobiety z epi normalnie zachodzą w ciąże i rodzą zdrowe dzieci. Są oczywiście pod opieką lekarską w razie jakiś np. ataków czy innych dolegliwości - mówi się wręcz że w ciąży lepiej znosi się tę chorobę. Ja natomiast boję się tutaj nerwicy, dolegliwości, w tej chwili nie mam dnia żebym się źle nie czuła, żeby coś mnie nie bolało i to nie jest tak że ja sobie to wymyślam - jak zapewne wiecie same, to są autentyczne dolegliwości typu: kołatanie serca, ból w klatce piersiowej, gula w gardle, trudności z oddychaniem.. teraz mam ciągłe bóle nóg, oczywiście się już zapisałam na jutro do lekarza, bo mam już "wizję" że to coś z żyłami, czy krzepliwością krwi, bo tak mi żyły teraz widać strasznie i na rękach i na nogach - więc główka już pracuje i podsuwa pomysły zakrzepu, zawału itp.
A jak powszechnie wiadomo, w ciąży mamy miliony dolegliwości i ja właśnie boję się że jak do tej mojej "codzienności" dojdą objawy ciążowe to mnie to DOSŁOWNIE zabije, nie dam sobie rady i takie błędne koło. Mam tę świadomość że młodsza nie będę, i jak już to najlepiej teraz bo zdrowsza też nie będę, ale cóż...... jeszcze jak sobie poczytam tu na forum z czym wy się nieraz zmagacie to....masakra!!!
Natalliiaaa
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 7 Kwiecień 2019
- Postów
- 31
Dziewczyny miała któraś z Was stwierdzone przeciwciała odpornościowe w 2 ciąży?
Dokładnie tu chodzi o wsparcie żeby wiedzieć że w ciąży z takimi dolegliwościami z takim cholerstwem nie jest się samemu. Żeby sobie nie wpajać choroby czy czegoś chociaż wiadomo jest ciężko uniknąć stresu i tych niedobrych myśliDolegliwości nerwicowe mam takie same jak ty. Niestety walczę z nimi, choć ostatnio idzie mi coraz gorzej. Nie piszemy tutaj tego wszystkiego by się nawzajem nastraszyć , ale po to by się wyżalić i wesprzeć. Każda z nas inaczej raczej sobie z tymi dolegliwościami i ma różne sposoby by je ujarzmić którymi się tutaj dzielimy. Nikt Cię nie namówi na dziecko, ale jeżeli czujesz że jesteś gotowa to trzymam kciuki by się udało
Wystraszona29
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 10 Czerwiec 2018
- Postów
- 379
Reese co u Was? Jak Konrad w domu, daje Ci pospać?
Bierzesz jakieś leki? I jakim mm karmisz? Ja Hani wprowadzam modyfikowane żeby znała smak, żebym mogła w razie potrzeby czy ochoty wyjść z domu. I codzień butle zajada. Biorę asentrę więc póki co karmię piersią. Ale natrętne myśli i lęk przed chorobą nie odpuściły całkiem i nie wiem czy nie zmienie leku przy kolejnej wizycie. Hania za tydzień skończy 3 miesiące, ładnie się rozwija, kocham ją nad życie chociaż potrafi być marudna i najlepiej jej na moich rękach
Jestem też Ciekawa co u @Angis? Jak zaglądasz, to daj znać co u Ciebie?
Smutna wszystko da się przeżyć. Ciążę z nerwicą też...nie małym kosztem, ale się da. Spójrz na to w ten sposób! A nie tylko na nasze cierpienie, problemy. Bo po 9 miesiącach jest megaa nagroda! ❤
3mam kciuki za Was wszystkie! Grono ciężarówek z nerwicą rośnie!
Bierzesz jakieś leki? I jakim mm karmisz? Ja Hani wprowadzam modyfikowane żeby znała smak, żebym mogła w razie potrzeby czy ochoty wyjść z domu. I codzień butle zajada. Biorę asentrę więc póki co karmię piersią. Ale natrętne myśli i lęk przed chorobą nie odpuściły całkiem i nie wiem czy nie zmienie leku przy kolejnej wizycie. Hania za tydzień skończy 3 miesiące, ładnie się rozwija, kocham ją nad życie chociaż potrafi być marudna i najlepiej jej na moich rękach
Jestem też Ciekawa co u @Angis? Jak zaglądasz, to daj znać co u Ciebie?
Smutna wszystko da się przeżyć. Ciążę z nerwicą też...nie małym kosztem, ale się da. Spójrz na to w ten sposób! A nie tylko na nasze cierpienie, problemy. Bo po 9 miesiącach jest megaa nagroda! ❤
3mam kciuki za Was wszystkie! Grono ciężarówek z nerwicą rośnie!
Jaka piękna panienkaReese co u Was? Jak Konrad w domu, daje Ci pospać?
Bierzesz jakieś leki? I jakim mm karmisz? Ja Hani wprowadzam modyfikowane żeby znała smak, żebym mogła w razie potrzeby czy ochoty wyjść z domu. I codzień butle zajada. Biorę asentrę więc póki co karmię piersią. Ale natrętne myśli i lęk przed chorobą nie odpuściły całkiem i nie wiem czy nie zmienie leku przy kolejnej wizycie. Hania za tydzień skończy 3 miesiące, ładnie się rozwija, kocham ją nad życie chociaż potrafi być marudna i najlepiej jej na moich rękach
Jestem też Ciekawa co u @Angis? Jak zaglądasz, to daj znać co u Ciebie?
Smutna wszystko da się przeżyć. Ciążę z nerwicą też...nie małym kosztem, ale się da. Spójrz na to w ten sposób! A nie tylko na nasze cierpienie, problemy. Bo po 9 miesiącach jest megaa nagroda! ❤
3mam kciuki za Was wszystkie! Grono ciężarówek z nerwicą rośnie!Zobacz załącznik 960692
reklama
Jaka ona piękna!!!Reese co u Was? Jak Konrad w domu, daje Ci pospać?
Bierzesz jakieś leki? I jakim mm karmisz? Ja Hani wprowadzam modyfikowane żeby znała smak, żebym mogła w razie potrzeby czy ochoty wyjść z domu. I codzień butle zajada. Biorę asentrę więc póki co karmię piersią. Ale natrętne myśli i lęk przed chorobą nie odpuściły całkiem i nie wiem czy nie zmienie leku przy kolejnej wizycie. Hania za tydzień skończy 3 miesiące, ładnie się rozwija, kocham ją nad życie chociaż potrafi być marudna i najlepiej jej na moich rękach
Jestem też Ciekawa co u @Angis? Jak zaglądasz, to daj znać co u Ciebie?
Smutna wszystko da się przeżyć. Ciążę z nerwicą też...nie małym kosztem, ale się da. Spójrz na to w ten sposób! A nie tylko na nasze cierpienie, problemy. Bo po 9 miesiącach jest megaa nagroda! [emoji173]
3mam kciuki za Was wszystkie! Grono ciężarówek z nerwicą rośnie!Zobacz załącznik 960692
Daje nam pospać. On długo śpi. Ale mamy też akcje z mega krzykiem. Ja wtedy strasznie schizuje że coś mu się dzieje. Nie wiem czy to kolka. Po prostu się drze jakby go ktoś ze skóry obdzierał. Nie da się go uspokoić. I tak ze dwie godziny a potem spokój i śpi.
Nie biorę żadnych leków póki co. Ja ciężko dochodzę do siebie. Ta ciąża i cesarka na koniec strasznie mnie osłabiła. Od dzisiaj ładuje w siebie sok z kiszonych buraków i sok z pokrzywy. Oprócz tego żelazo. Wyniki mi się podniosły na dolną granice normy. Ciut lepiej się czuje ale jeszcze daleko do normy.
Karmie go Humaną. A moje mleko już praktycznie zanikło. W ogóle mi się nie rozkrecila laktacja.
Generalnie kocham Go nad życie i nie żałuję że się zdecydowałam i tego co przeszłam. Teraz tylko pracuje nad powrotem do zdrowia i formy sprzed ciąży.
Fajny ten bujaczek. Zdradź skąd. Przydałby mi się taki za kilka tygodni bo mały lubi jak go bujam na rękach.
Podziel się: