reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciężarówki z nerwicą

No to dobrze...w domu to zawsze inaczej niz w tym szpitalu.a jak malutka sie sprawuje? No u mnie 34 tc ale mysle ze moze cos byc wczesniej. Zle spie ostatnio bo mnie w nocy straszne skurcze nog lapia

Kochana trzymam za Ciebie kciuki . Wierze w to ze najpiękniejsze chwile w życiu mamy przed sobą [emoji3] bedzie na pewno dobrze !
 
reklama
Cześć. postanowiłam zarejestrować się i napisać ponieważ potrzebuję porady.
Mam nerwicę natręctw od wielu lat, wszystkie te lata brałam leki. Jestem teraz w ciąży - drugi miesiąc skończony. Od kiedy dowiedziałam się o ciąży leków nie biorę. Jednak w tej chwili już nie daję rady - natręctwa przejęły nade mną całkowitą kontrolę. Nie ma jednego dnia by było spokojnie. Wiem, że oprócz natręctw, a raczej z ich powodu, mam też depresję, płaczę właściwie codziennie.
A to zaledwie półtora miesiąca bez leków...
Mam pytanie, czy któraś z was wróciła do leków psychotropowych w ciąży? Chodzi o leki z grupy SSRI. Jeśli tak to jakich i w którym momencie ciąży? Co mówili ginekolodzy i psychiatrzy?
Wiem, że muszę przetrwać do końca pierwszego trymestru, jeszcze dobre dwa tygodnie, wtedy w ogóle powrót do leków będzie wchodził w grę.
Czy jest tu ktoś z tym samym problemem co ja? Macie jakieś pomysły jak sobie radzić?
Pozdrawiam.
C.
PS Chciałabym zaznaczyć, że przeczytałam naprawdę dużo na ten temat, pytam tu ponieważ chciałabym usłyszeć o osobistych doświadczeniach kogoś, kto to ma lub miał, żeby nie mieć poczucia, że jestem jedyną osobą z tym się zmagającą. I dodać, że nie jestem przewrażliwiona, nie panikuję, samo picie melisy w przypadku nerwicy natręctw nie pomaga - każdego dnia walczę by jakoś go przetrwać, ale już nie mam siły.
Paradoksalnie ciąża to dobry moment aby odstawić leki. Sama mam ocd i zaczela mi się w poprzedniej ciazy. Wiem jak natrectwa męczą ale leki tylko maskuja problem

Napisane na LG-H850 w aplikacji Forum BabyBoom
 
ja biorę relanium dwa razy dziennie tak mi przepisał lekarz psychiatra i pani ginekolog też doradziła aby brać leki podczas ciąży bo przy nerwicy natręctw odstawienie całkowite leków nie jest dobre, powiedziała mi też że kobiety biorą gorsze świństwa a rodzą zdrowe dzieci, więc że mam się o nic nie bać, oprócz tego raz w tygodniu terapia którą uwielbiam, chodź czasem jest mi po niej smutno, bo człowiek wszystko sobie przypomina, a jak wasze terapie ?
 
dziewczyny.. w sumie najgorsze są dla mnie lęki i kompulsje .. co robić.. jak nawet nie potrafię np teraz zmusić się do sprzątania bo boje się powtarzania czynności.. wyparzania naczyń.. zamiast ogarnąć mieszkanie w 40 min to mi zajmuje 2h.. lub więcej.. mam dość .. a jak czegoś nie wykonam to boje się że coś złego stanie się dziecku.. i to mnie stresuje i nakręca.. psycholog mi mówi że tak odrzucam lęki że kompulsje się nasilają.. ale serio czasem czuje się że to nic a nic nie ma sensu.. takie życie..
 
Jaki sposob aby walczyć z kompulsjami? Przestać je wykonywać. Inaczej twoja podswiadomosc rejestruje że coś jest nie tak i zaczyna się spirala nakrecania. Wiadomo że jest ciężko ale choćby Cię lęk skrecal nie powinnas wykonac kompulsji

Napisane na LG-H850 w aplikacji Forum BabyBoom
 
to jest takie trudne bo jak tego nie zrobię to boje się i czuje się nie spokojna.. najgorsze jest jak pomyśle wtedy o dziecku.. i siedzę i się męczę czy iść je wykonać czy nie.. a jak wykonuje zaś kompulsje to się przy tym wkurzam i stresuję.. (parę razy zrobiło mi się przy tym słabo żebym zemdlała) .. ale za to potem ustępuje lęk na jakiś czas .. a potem znowu
 
reklama
bo wykonanie kompulsji daje zgubne poczucie spokoju. Tak naprawdę to mylne bo im częściej się np wracasz coś sprawdzić to tym bardziej się czujesz niepewna po każdym następnym sprawdzeniu i musisz to robić znowu i znowu Dlatego kluczem jest powstrzymanie się od wykonania kompulsji bo inaczej to się nigdy nie skończy. Każdą wykonaną kompulsją dajesz podświadomości sygnał, że coś jest nie tak więc ona dąży do tego abyś o tym cały czas myślała
 
Do góry