reklama
musli_3
Aktywna w BB
- Dołączył(a)
- 7 Sierpień 2014
- Postów
- 77
no to tak jak ja z tym afobamem , nie było problemu ja też nei chodzę na taką terapię zwykłą tylko tak zwaną : wspierającą. To jest taka terapia wzbudzająca dobre emocje i wyciągająca pozytywy z obecnej sytuacji. Mi bardzo pomaga. Mam nadzieję, że uda Ci się przejść ciążę na spokojnie i poród będzie szybki
Cherie87
Fanka BB :)
Ja tez chodzilam na terapie, byłam 3 razy ale za 3cim wkurzalo mnie podejscie personelu do pacjentów - czułam ze robia z nas jeszcze wiekszych wariatów. Brałam Lorafen - to samo co afobam, benzodiazepiny cholerne + asertin. Na tym asertinie dlugo jechałam az postanowilam odstawic i udalo sie. Jak juz pisalam bylo roznie, ale zawsze jakos zaciskalo sie zeby. W ciazy miałam duzo nerwow i zlych dni - na ekg bywalam 3 razy w tyg bo balam sie ze mam zawal I w sumie to pomoglo mi przetrwac + wyrozumialy partner który pomagal mi walczyc. Teraz, a jestem 3 mce po porodzie, zdarzaja sie takie mysli czarne, ale strach swoj znow przezucilam na synka :-( bardzo mi ulewa, łakomczuch jest i okropnie sie boje. Za to, mimo akcji sercowych, nie mam stracha - czuje ze musze byc podpora dla dziecka i zataz wszystko mija. Porodu bedziecie sie bac na pewno, to naturalna rzecz, ale gdy juz zacznie sie dziac to wszystko poleci szybko - nie bedzie czasu na myslenie. Po juz nie bedziecie myslec o niczym, tylko o dziecku I warto odstawiac leki chocby dla swojego zdrowia - moge smialo powiedziec ze na lekach byłam bardziej strachliwa i niezyciowa niz bez nich
dominika.22
Początkująca w BB
Ja całą ciążę nic nie brałam żadnych leków z obawy przed tym, że coś będzie mojej córce. Na szczęście nie miałam zbyt wielu ataków i jak już to były one słabe. Zawsze lepiej się czułam przy mężu on mnie uspokajał. Urodziłam 5 tyg temu i byłam dumna że po porodzie nic mi nie jest aż do wczoraj. Znów atak i to jeszcze wtedy, jak mąż jest w delegacji Wróci dopiero jutro a ja już panicznie boję się samotnego wieczoru. Macie jakieś sposoby na opanowanie lęku bez leków? Karmię piersią i nie chcę zaczynać brać leki. Myślicie, że sama terapia bez leków mogłaby pomóc?
dominika.22
Początkująca w BB
Tak próbuje sobie tłumaczyć żeby dać radę dla małej ale zaraz pojawia się myśl co z nią będzie jak nie dam rady, zwariuje i wyląduje w szpitalu psychiatrycznym wczoraj jakoś udało mi się opanować ale martwię się, ze powtórzy się scenariusz z zeszłego roku, gdzie przez 4 miesiące nie mogłam dojść do siebie. Nie, nie słyszałam nawet o tym a na czym on polega?
Sciagnij sobie z ulub.pl albo zadzwoń sobie pod nr 116123 to kryzysowy tel emocjonalny he he pracują tam świetni psycholodzy ja jak sama wieczorami byłam a czułam że coś się zbliża, brałam tel do lapki i dzwonilam, oni od razu dodadza ci sił i pozytywnie nastawia, wyprobuj warto!
- Dołączył(a)
- 27 Listopad 2014
- Postów
- 5
Z nerwicą trzeba nauczyć się żyć i raczej innego wyjścia nie ma.
reklama
musli_3
Aktywna w BB
- Dołączył(a)
- 7 Sierpień 2014
- Postów
- 77
dominika.22 czasem po prostu pozwól sobie na ten strach i lęk, nie wzbraniaj się. Wtedy samo przechodzi ja cały czas uczę się "nie lękać odczuwania swoich lęków". Nie jest to bułka z masłem ale wychodzi mi coraz lepiej. Takiego dopuszczania do głosu własnych słabości nauczyłam się właśnie na terapii. Staraj się też pomyśleć o źródłach lęku, bo chociaż nam się wydaje,że wpadamy w panikę tak po prostu to zawsze ma to swoje podłoże. Polecam tez troche praktyki: książka pt: 10 PROSTYCH SPOSOBÓW RADZENIA SOBIE Z PANIKĄ
Podziel się: