Angis tak mi przykroWitajcie!
Mega dawno mnie tu nie bylo, wybaczcie ze nie pisalam
Ale tyle sie dzialo... W relacji zaczelo sie okropnie psuc uslyszalam od narzeczonego ze mnie nie kocha ze czekal tylko na porod ze jego uczucie wygaslo mialam taka zalamke tyle wyryczalam i to w tak trudnym momencie. Do tego ciagle awersje do wagi ze juz powinnam wiecej schudnac po porodzie wpedzil mnie w takie kompleksy... duzo by pisac. Matka jego wyblagala zeby sie ogarnol bo totalna znieczulica na wszystko odpowiedz nie wiem....albo nie kocham Cie.Podnioslam dawke leku po konsultacji z lekarzem z 50mg na 75mg bo ta pierwsza juz byla za slaba. Do tego maly eh w nocy co 3 h sie budzi w dzien drzemki po 15 min ze 3 i to na tyle wieczorem padam. Chalpa nie ogarnieta bo nawet raz ze nie mam sily a dwa nie ma czasu. Oprocz tego chodze na terapie bardzo mi pomogla...w miedzyczasie jeszcze chrzest.. eh to tak po krotce bo maly juz wstaje
Musi ci być ciężko. To teraz się zorientował że cię nie kocha? Jak zdecydowaliscie się na dziecko? Masakra. Co z tymi chłopami jest?! Ja bym wywaliła z domu bo wygląda jakby nie dorósł.
Kochana, masz synka cudownego i tego się trzymaj. Mój też co 3 godziny się budzi, w dzień nie chce spać chyba że na rękach ale tym sposobem nie mam czasu na nic. Ciężko jest ale czekam aż mu się odmieni.