reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciężarówki z nerwicą

Pewnie, że tak, jeszcze w grudniu słyszałam od s*k w szpitalu (nie wiem jak takie osoby mogą nazywać siebie pielęgniarkami), że cudem będzie, jeśli dotrwam w dwupaku do 28tc, a w ten poniedziałek będę mogła cieszyć się z donoszonej ciąży.
To jest wlasnie tragedia w nszych szpitalach...
 
reklama
Juz bedzie 37t. Super. U mnie zaczal.sie 39 i juz to czekanie mnie wykancza. Wszystko boli jakby mnie mialo rozerwac
No to lada moment nam się tu pochwalisz :D Ja jakoś nie czuję tej ciężkości, może przez masę innych dolegliwości, albo niewielką masę młodego :p A z pessarem często czekają aż szyjka zleci poniżej 25mm, chociaż to 25tc, trochę też nie rozumiem decyzji ;/
@Nerwiczka87 moja histeria w stopniu nie do zniesienia zaczęła się od pobytu w szpitalu, nikomu nie życzę tak nieludzkiego traktowania... 1.04 kładą mnie już do zakończenia, na szczęście gdzie indziej, bo na samo wspomnienie o tamtym tracę oddech :eek:
 
reklama
To tylko tak w skrócie, raz jedna podawała mi w środku nocy kroplówkę, stała nade mną i trajkotała, że mnie nie wyleczą, stracę dziecko, bo z taką infekcją nawet najsilniejszy antybiotyk sobie nie da rady... Potem codziennie płakałam, przysyłali do mnie psychologa (nie wiem po co), skończyłam antybiotykoterapię, wyszłam na żądanie, bo w święta i tak lekarzy nie było, rodzina była w szoku do jakiego stanu nerwicy doprowadzili mnie tam, już badania dokończyłam prywatnie (przynajmniej mnie wyleczyli, ale jakim kosztem). Do końca lutego codziennie płacz i żegnanie się z dzieckiem.
 
Do góry