reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciężarówki z nerwicą

reklama
Angis pięknie to ubrałaś wszystko w słowa.
Roza faktycznie nie zazdroszczę Ci męża, bo zamiast wsparciem jest Ci belką w oku.
Spróbuj znaleźć fajnego psychologa, na pewno coś doradzi.
 
Dziewczyny..... Super Wsparcie...Roza głowa do góry..pamiętaj że jesteś WIELKA.....nie myśl na d tym co ten idiota ci wpiera.....MASZ CUDOWNE DZIECI I TO DLA NICH WARTO WSTAWAĆ I NIE SPAĆ....I WZIĄĆ SIĘ W GARŚĆ.....:) Psycholog to dobry pomysł...chociażby po to żeby sie wygadać....bo na męża jak piszesz nie możesz liczyć ......
ANGIS bardzo ładnie to opisałaś...popieram EWNA4......
Już jestem pewna że to że się u znalazłam i zdecydowałam zalogować i odważyłam Wam powiedzieć o moich problemach to była bardzo dobra decyzja.....
DZIĘKI :*
 
Witam
Poszukuję kontaktów z dziewczynami, które będąc w ciąży aktualnie czy to kiedyś borykały się z nerwicą (czy to lękową czy natręctw).
Chodzi mi głównie o sposoby na przetrwanie,którymi mogłaby się taka koleżanka podzielić a wiedza ta obecnie jest dla mnie na wagę złota.
Sama na nerwicę leczę się już 4 rok - bywało lepiej, gorzej ale będąc w ciąży wiem,że te moje nerwy, lęki i stresy maluszkowi na bank nie pomogą a nawet (mam nadzieję, że nie) zaszkodzą. Potrzebuję porad jak sobie radzić, ponieważ ostatnimi dniami wciąż jest mi słabo i kręci mi się w głowie, nie wspominając już o tym co wyrabia moje serce. Czuję - a to przecież dopiero początek ciąży - że będzie ciężko :( Odezwijcie się mamuśki!
 
Witam
Poszukuję kontaktów z dziewczynami, które będąc w ciąży aktualnie czy to kiedyś borykały się z nerwicą (czy to lękową czy natręctw).
Chodzi mi głównie o sposoby na przetrwanie,którymi mogłaby się taka koleżanka podzielić a wiedza ta obecnie jest dla mnie na wagę złota.
Sama na nerwicę leczę się już 4 rok - bywało lepiej, gorzej ale będąc w ciąży wiem,że te moje nerwy, lęki i stresy maluszkowi na bank nie pomogą a nawet (mam nadzieję, że nie) zaszkodzą. Potrzebuję porad jak sobie radzić, ponieważ ostatnimi dniami wciąż jest mi słabo i kręci mi się w głowie, nie wspominając już o tym co wyrabia moje serce. Czuję - a to przecież dopiero początek ciąży - że będzie ciężko :( Odezwijcie się mamuśki!
Cześć Kochana ja na początku ciazy przez bity miesiąc przechodziłam koszmar. Bylo mi wszystko obojętne, ogólnie nie chciałam tego dziecka. Byłam z nerwicowana, nawet miałam myśli samobójcze. Poszłam do.psychologa, który mi pomógł. Wszystko minie. Jak weszłam w 2 trymestr jakby ręką odjal wróciła radość życia. U Ciebie też tak bedzie szczerze w to wierzę.
 
I na to wygląda że dorobiłam się jeszcze cukrzycy. Przynajmniej tak mi się wydaję. Nie wiem w poprzednich ciążach nie miałam
 

Załączniki

  • IMG_20190130_163927.jpg
    IMG_20190130_163927.jpg
    245,7 KB · Wyświetleń: 72
Dzięki dziewczyny, aż mi łezka poleciała no ja już sama nie wiem czy to ja jestem taka beznadziejna naprawdę czynom, zaczęłam wierzyc, że ja straszy sen jest rozbestwiony trochę to też ciągle słyszę że to moja wina oto bo ja go tka wychowałam, fack you mi ciągle pokazuje już dziś nie wytrzymałam inknlalam go w twarz woda za to bo jak kzoe mjnciahle środkowy palec pokazywać do tego przekleństwa ja jestem tydzień po porodzie chciałabym mieć przy sobie osobę która mnie przytuli powie, że będzie dobrze a czuje się zaatakowana z jego strony pod każdym względem... Nie wiem czy wezmę się w garść jak mały się urodził to byłam obolała las dla niego wstawałam z łóżka grałam radę cieszyłam się mówiłam do jego teraz jak się budzi to leże i nie mam siły nawet mleka mu dać, ale brak mi psychicznej sily... Motywacji i mąż właśnie daje mu mleko itp przeważnie dziś w nocy wstał trzy razy dać mleko malrmumpoza tym mały spał to wielkie pretensje... Ah chciałabym naprawdę żeby było dobrze :(
 
Hej. Moj psychiatra kaze mi miesiac przed porodem odtawic zotral 100mg. Ogolnie to od listopada go biore i szalu nie ma. Lęk jest codziennie. Jestem w 34tc i wolalabym nie odstawiac bo jak teraz nie moge sobie poradzic to co to bedzie jak zaczne odstawiac? Mogłybyście wypowiedziec sie w tej kwestii? P.s czy ktoras z Was do porodu jechała po środkach uspakajacych?
 
reklama
Do góry