reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciężarówki z nerwicą

U mnie sie zacznie 29tc. A Ty juz koncowka tak? Tak czytam co piszesz to jakbym siebie widziala, to jest takie trudne... tez to przerabiam z psycholog, ale wracam do domu i to samo wszystko nachodzi, mysli ktorych tak chcialabym sie pozbyc. Nie mowiac o strachu przed organizowaniem w domu czegokolwiek. Najgorzej jak ktos mowi "wszystko bedzie dobrze" - od razu lęk i panika bo przeciez wszystko sie moze wydarzyc...
No i to wahanie, czy cc czy sn.
W zeszły czwartek byłam u ginekologa. To był 29 TC on napisał 30-31 , mówi że w 36/37 będziemy rodzić...czym bliżej tym b się stresuję....serce wali jak oszalale...straszne to hest
 
reklama
W zeszły czwartek byłam u ginekologa. To był 29 TC on napisał 30-31 , mówi że w 36/37 będziemy rodzić...czym bliżej tym b się stresuję....serce wali jak oszalale...straszne to hest
Czemu tak szybko poród? Bliźniaki czy coś? Ja mam w środę CC mieć, wczoraj byłam u ordynatora się umówić i ten gnoj, że się tak wyraze bardzo namawiał mnie na naturalny i przy badaniu chyba coś zrobił bonpobolewalo mnie podbrzusze a w nich strasznie mnie kłuło, kutas! Jestem taka zła nikt nie szanuje kobiet w tym zasranym kraju postanowilam mieć CC i niech się wali a nie zmusza... Obym dotrwala do tej środy, we wtorek już do szpitala nie chcę żadnego porodu naturalnego, nie chcę ani poczuć tych boli itd ja się w nocy budzę wystraszona, że zacznę rodzic szybciej dodatkowo mój młody jak nie miał gorączkę 39 tydzień domrpedszkola pochodził i teraz grupa żołądkowa ja już po prostu nie daje rady skurcze łydek mnie chwytają tka boelsne, ze płakać się chce aż masakra po prostu... :/ Mam dość tej ciąży byle do środy :(
 
W zeszły czwartek byłam u ginekologa. To był 29 TC on napisał 30-31 , mówi że w 36/37 będziemy rodzić...czym bliżej tym b się stresuję....serce wali jak oszalale...straszne to hest

dlaczego tak napisał? mój lekarz terminu nie rusza. Od samego początku jest ten sam. I czemu miałabyś rodzić 4 tygodnie wcześniej? Tzn róznie bywa, ale niby skąd on wie?
 
reklama
Ja odliczam dni do 38 tygodnia, już niecałe 10 tygodni mi zostało
Reese trzymaj się, już bliziutko całkiem i dajesz radę! ;)
Ja Cię posłuchałam żeby leku nie odstawiać na poród i zmniejszyłam do 25mg, samopoczucie spadło, ale tragedii nie ma.
16 stycznia urodziłam piękną, zdrową Hanię! I poczujesz to co ja- każda sekunda cierpienia, zmartwień i stresu w ciąży była tego warta! Nagroda jest nieoceniona, nie do opisania! :)
U małej żadnych objawów od leku. Karmię piersią i mam zamiar wrócić do 50mg, taka dawka dawała radę i jest minimalna tak na prawdę.
Miałam cc, bo na usg wyszło, że w łożysku był krwiak, który zagrażał dziecku. Poszłam na wizytę do szpitala od tak, a za 2h byłam już mamą!!
Bałam się cc, znieczulenie czyli brak czucia w nogach to masakra. Ból do zniesienia na drugi dzień, kroplówki robią swoje. Rana ciągnie, ale podwójna dawka przeciwbólowych i jest dużo lepiej. Ogólnie 30 minut od znieczulenia do końca szycia więc chwilka.
Mała dostała 9 na 10 punktów, bo sina była. Zimna taka i ją dogrzewali w inkubatorku więc kangurowanie trwało z 10 minut. Przy cc takie zasinienie się zdarza ponoć.
Moje drogie da się wszystko przeżyć dla takiego skarbu. Bądźcie dzielne i nie bójcie się! :)
Powodzenia!
 
Do góry