To twoja pierwsza ciaza ? Pamiętaj że teraz ci twoje hormony buszują więc to też nie wina nerwicy ale również tego co się dzieje w twoim organizmie , z doświadczenia wiem że jak ciąża jest silna to trudno jest żeby coś się stało , więc spokojnie , chodzisz do pracy ? Musisz sobie znajsc jakieś zajęcie żeby nie myśleć o tym , może wysprzątać cały dom ? Mi to pomaga jak cały dzień coś robię i nie mam siły myśleć o lękach ,Witajcie
Jestem nowa na tym forum, ale widzę, że dużo z was ma podobne problemy.
Ja od kilkunastu lat funkcjonuję tylko na lekach. Cierpię na zaburzenia depresyjno-lękowe. U mnie akurat nie ma przyczyny psychologicznej, podobno to zaburzenia w chemii mózgu. Leki, po konsultacji z moim psychiatrą, odstawiłam na 2 miesiące przed zajściem w ciąże. Niestety stopniowo wszystko wracało, najpierw tylko somatyczne objawy: kołatania serca, dodatkowe skurcze, ataki lęku u dentysty. Mimo wszystko było do wytrzymania, zwłaszcza, że lekarz dał mi L4. Jestem w 7 tygodniu ciąży i jest gorzej niż mogłam się spodziewać. Ciążowych atrakcji nie mam żadnych ale depresja zaatakowała ze zdwojoną siłą. Od samego rana nie mam siły na nic, zero energii, cały dzień siedzę w piżamie, każda czynność powoduje że ciężko dyszę, serce się potyka i szybko bije, chce mi sie płakać non stop. Jestem u kresu sił a chciałam dotrzymać do 12 tygodnia bez leków. Nie wiem co robić
reklama
To twoja pierwsza ciaza ? Pamiętaj że teraz ci twoje hormony buszują więc to też nie wina nerwicy ale również tego co się dzieje w twoim organizmie , z doświadczenia wiem że jak ciąża jest silna to trudno jest żeby coś się stało , więc spokojnie , chodzisz do pracy ? Musisz sobie znajsc jakieś zajęcie żeby nie myśleć o tym , może wysprzątać cały dom ? Mi to pomaga jak cały dzień coś robię i nie mam siły myśleć o lękach ,
Tak, to moja pierwsza ciąża. Mam 37 lat więc późno się zdecydowałam. Jestem na L4. Zajęcie fizyczne nie pomaga bo wtedy jeszcze gorzej się czuję, męczę się okrutnie, mam duszności, kołatania i z tej bezsilności zaczynam ryczeć. Bardziej niż lęki dokucza mi kompletny brak sił i dół.
Roza1111
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Lipiec 2018
- Postów
- 328
Ajj dziewczyny ja tez sie zastanawiam nad braniem.lekow w ciazy mam 16 tydzien nie mam atakow paniki itp ale mam depresje tak jakby nie chce mi sie nic nawet gadac wszystko co robie i ze wychodze z domu tylko dla syna staram sie zeby jie widzial, ze cos ze mna nie tak... co sobie wymysle to tak mam teraz sb wynyslilam, ze boli mnie ten wezel i boli i to tak ze sie znies tego nie da... eh jakbym mogla wrocic czas to chodzilabym do pracu do 25 tyg ciazy... ale teraz juz nie wroce przeciez... przynajmniej bym tak o tym nie myslala... psycholog odpada juz kiedya pisalam na prgwatnego kasy brak a na nfz bylam raz i sie zrazilam tak, ze...
Ajj dziewczyny ja tez sie zastanawiam nad braniem.lekow w ciazy mam 16 tydzien nie mam atakow paniki itp ale mam depresje tak jakby nie chce mi sie nic nawet gadac wszystko co robie i ze wychodze z domu tylko dla syna staram sie zeby jie widzial, ze cos ze mna nie tak... co sobie wymysle to tak mam teraz sb wynyslilam, ze boli mnie ten wezel i boli i to tak ze sie znies tego nie da... eh jakbym mogla wrocic czas to chodzilabym do pracu do 25 tyg ciazy... ale teraz juz nie wroce przeciez... przynajmniej bym tak o tym nie myslala... psycholog odpada juz kiedya pisalam na prgwatnego kasy brak a na nfz bylam raz i sie zrazilam tak, ze...
depresja jest straszna Trzeba ją leczyć, bo nieleczona robi więcej szkody.
Dziewczyny dziękuję za wszystkie odpowiedzi na moje pytanie. Jesteście bardzo dzielne. Przykro słyszeć o depresji jaka Was męczy, ale myślę że też to forum napewno troszkę Wam pomoże. Widzę że cały czas coś tu się dzieje, ktoś pisze, dochodzą nowe osoby to fajnie że społeczność tak się rozrasta. Napewno znajdziecie tutaj wsparcie w sobie nawzajem.
Cóż...ja nadal będę rozmyślać może życie zadecyduje za mnie samo...
Ja nigdy nie leczyłam się farmakologiczne na depresję czy nerwice, jednak mam z nią doczynienia w rodzinie, i sama też nie raz przeżywałam dół przez kilka miesięcy - dochodziło do tego że płakałam codziennie z byle jakiego powodu, nie miałam siły na nic.. Wszystko było mi jedno. Do pracy chodziłam mechanicznie bo musiałam, bez chęci entuzjazmu czy zaangażowania, ale jakoś pomału, pomału wyszłam z tego. Dlatego w tej sferze wiem co przeżywacie i właśnie przez to że tego doświadczyłam ogromnie boję się żeby nie wróciło to w ciąży .. Bo wiadomo hormony i te sprawy...
Cóż...ja nadal będę rozmyślać może życie zadecyduje za mnie samo...
Ja nigdy nie leczyłam się farmakologiczne na depresję czy nerwice, jednak mam z nią doczynienia w rodzinie, i sama też nie raz przeżywałam dół przez kilka miesięcy - dochodziło do tego że płakałam codziennie z byle jakiego powodu, nie miałam siły na nic.. Wszystko było mi jedno. Do pracy chodziłam mechanicznie bo musiałam, bez chęci entuzjazmu czy zaangażowania, ale jakoś pomału, pomału wyszłam z tego. Dlatego w tej sferze wiem co przeżywacie i właśnie przez to że tego doświadczyłam ogromnie boję się żeby nie wróciło to w ciąży .. Bo wiadomo hormony i te sprawy...
O widzę że dużo nas łączy: zaburzenia depresyjno-lękowe o podłozu endogennym i późna pierwsza ciąża-też 37 lat mam. I to że ciążę fizycznie znosiłam całkiem dobrze-tylko głowa wariowała. Brak sił na cokolwiek,zero energii, chęci i lęki do tego. Ciążę przeżyłam choć było ciężko i teraz mam cudną 3 miesięczną już córeczkę. Będzie ok.Tak, to moja pierwsza ciąża. Mam 37 lat więc późno się zdecydowałam. Jestem na L4. Zajęcie fizyczne nie pomaga bo wtedy jeszcze gorzej się czuję, męczę się okrutnie, mam duszności, kołatania i z tej bezsilności zaczynam ryczeć. Bardziej niż lęki dokucza mi kompletny brak sił i dół.
Moim zdaniem jak umiesz jeszcze bez leków wytrzymac to lepiej nie brać , ja wzięłam jak mialam takoe ataki że mdlałam bo nie umiałam oddechu złapać , ale mnie zlapalo tak naprawdę z dnia na dzień . pa obwiniam siebie za to ze brała . Zależy jak bardzo się źle czujesz , zawsze możesz się pocieszać że po porodzie wreszcie będziesz mogła brać. Jak pójdziesz to psychiatry to napewno ci da leki więc musisz sama czuć jak bardzo dajesz radę bez leków.Ajj dziewczyny ja tez sie zastanawiam nad braniem.lekow w ciazy mam 16 tydzien nie mam atakow paniki itp ale mam depresje tak jakby nie chce mi sie nic nawet gadac wszystko co robie i ze wychodze z domu tylko dla syna staram sie zeby jie widzial, ze cos ze mna nie tak... co sobie wymysle to tak mam teraz sb wynyslilam, ze boli mnie ten wezel i boli i to tak ze sie znies tego nie da... eh jakbym mogla wrocic czas to chodzilabym do pracu do 25 tyg ciazy... ale teraz juz nie wroce przeciez... przynajmniej bym tak o tym nie myslala... psycholog odpada juz kiedya pisalam na prgwatnego kasy brak a na nfz bylam raz i sie zrazilam tak, ze...
Roza1111
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Lipiec 2018
- Postów
- 328
Nafazie jeszcze daje jakos rade najgorsza jest dla mnie pobudka jak sie rano bjdze to mam takie przygnebiajace mysli zas sie zamartwiac zas bedzie bolec itp... straszne to jwst najbardziej sie amrtwie, ze jak tej tesciowej sie jie poelpszy tylko pogorszy i wnkoncu stanie sie nieuniknione to wtedy oszaleje chyba... eh czemu sie nie mozemy cieszyc z zycia itp...Moim zdaniem jak umiesz jeszcze bez leków wytrzymac to lepiej nie brać , ja wzięłam jak mialam takoe ataki że mdlałam bo nie umiałam oddechu złapać , ale mnie zlapalo tak naprawdę z dnia na dzień . pa obwiniam siebie za to ze brała . Zależy jak bardzo się źle czujesz , zawsze możesz się pocieszać że po porodzie wreszcie będziesz mogła brać. Jak pójdziesz to psychiatry to napewno ci da leki więc musisz sama czuć jak bardzo dajesz radę bez leków.
O widzę że dużo nas łączy: zaburzenia depresyjno-lękowe o podłozu endogennym i późna pierwsza ciąża-też 37 lat mam. I to że ciążę fizycznie znosiłam całkiem dobrze-tylko głowa wariowała. Brak sił na cokolwiek,zero energii, chęci i lęki do tego. Ciążę przeżyłam choć było ciężko i teraz mam cudną 3 miesięczną już córeczkę. Będzie ok.
rozumiem, że nie brałaś żadnych leków? Ja nie dam rady w takim stanie przeżyć 9 miesięcy....Zwłaszcza, że sprzedajemy mieszkanie i będziemy się przeprowadzać a ja chodzę jak zombie. Mój partner jest bezradny bo chciałby pomóc a nie może.
reklama
pchelka10.05
Zadomowiona(y)
Cześć dziewczyny
U mnie same dołki
Znowu zaczęły się bóle żołądka
Dziś byłam u gastrologa i mówi że to nerwy i jelito drażliwe
Kazał brać Iberogast 3x10 kropelek
Skonsultowalam ze swoim ginem no i jest zielone światło
No i najgorsze
Dieta lekkostrawna
Ja chodzę non stop głodna a jak zjem więcej to atak żołądka mam jak w banku
U mnie same dołki
Znowu zaczęły się bóle żołądka
Dziś byłam u gastrologa i mówi że to nerwy i jelito drażliwe
Kazał brać Iberogast 3x10 kropelek
Skonsultowalam ze swoim ginem no i jest zielone światło
No i najgorsze
Dieta lekkostrawna
Ja chodzę non stop głodna a jak zjem więcej to atak żołądka mam jak w banku
Podziel się: