Hej dziewczyny. Przyjmiecie mnie do swojegs grona? Z nerwica mecze się już od jakis 9 lat. Oczywiście na początku ataki pojawialy się rzadko, no i wtedy nie wiedziałam, ze mam nerwice. Od października chodzę do psychologa i psychiatry. Po fatalnym tamtym roku powoli zaczelam wychodzić na prosta, ale od kilku dni znowu czuje się kiepsko. Mam juz dwójkę dzieci i bardzo chcialabym kolejne dziecko. Starania zaczęliśmy rok temu w lutym, jednak od września zostały zawieszone, abym mogla ogarnąć samą siebie. Teraz chcemy znowu spróbować, a jak tak bardzo sie boję. Mam ataki paniki i lęki. Psycholog bardzo mi pomógł, ale ciagle boję sie ze moze nie powinnam byc znowu w ciąży.
reklama
Witaj Mijeczka: jak u Ciebie mija ciąża? Wytrzymałaś bez leków? Dzidzia rozwija się prawidłowo? Masz wsparcie lekarzy? Przepraszam że tyle pytań Ale u mnie jest ciężko czasem nawet bardzo...
Witaj Mijeczka: jak u Ciebie mija ciąża? Wytrzymałaś bez leków? Dzidzia rozwija się prawidłowo? Masz wsparcie lekarzy? Przepraszam że tyle pytań Ale u mnie jest ciężko czasem nawet bardzo...
Na nerwicę leczę się od 16 lat z przerwami na dziecko i powrót do leków aby jakoś funkcjonować. Niestety nerwica nie odpuszcza wylądowałam w szpitalu i od miesiąca już na lekach. Z dziudziusiem wszystko dobrze. Lekarz powiedział że teraz to te leki nie zaszkodzą dziecku. Chociaż strach jest tym bardziej że już blisko rozwiązania i wpadam w panikę.
Witaj zaneta 86 chcę ci powiedzieć że jeśli masz pragnienie mieć kolejne dziecko to jak najbardziej ja na nerwicę leczę się kilkanaście lat odstawiałam leki aby mieć kolejne dziecko i dzięki temu mam już swoją gromadkę. Mi bardzo pomagała i pomaga modlitwa.Hej dziewczyny. Przyjmiecie mnie do swojegs grona? Z nerwica mecze się już od jakis 9 lat. Oczywiście na początku ataki pojawialy się rzadko, no i wtedy nie wiedziałam, ze mam nerwice. Od października chodzę do psychologa i psychiatry. Po fatalnym tamtym roku powoli zaczelam wychodzić na prosta, ale od kilku dni znowu czuje się kiepsko. Mam juz dwójkę dzieci i bardzo chcialabym kolejne dziecko. Starania zaczęliśmy rok temu w lutym, jednak od września zostały zawieszone, abym mogla ogarnąć samą siebie. Teraz chcemy znowu spróbować, a jak tak bardzo sie boję. Mam ataki paniki i lęki. Psycholog bardzo mi pomógł, ale ciagle boję sie ze moze nie powinnam byc znowu w ciąży.
No właśnie bardzo chcę, ale te ataki wzbudzaja we mnie zwątpienie, czy powinnam, czy dam radę, a może to znak, że powinnam odpuścić ten temat. Grudzień był całkiem ok, bez szalu, ale spokojny, styczeń do tej pory super, tylko od kilku dni mam taki kryzys. Zmieniam powoli siebie, swoje podejście do wielu spraw. Jedna kwestia, ktora prawdopodobnie była głównym i największym bodźcem powodującym ataki, jest już prawie rozwiązana. Ale mimo wszystko nadal mam obawy. Lekow jako tako nie brałam, tylko w listopadzie kilka razy doraźnie alpragen. Nie chcialam stałego leczenia. Moje dzieci mają 9 i 7 lat, dopiero od dwóch lat czuję pragnienie posiadania dziecka, wcześniej długo miałam uraz, choć sama nie wiem czemu. A jak już zapadła decyzja zaczely sie schody. W tamtym roku z każdym niepowodzeniem moj stan sie pogarszal.Witaj zaneta 86 chcę ci powiedzieć że jeśli masz pragnienie mieć kolejne dziecko to jak najbardziej ja na nerwicę leczę się kilkanaście lat odstawiałam leki aby mieć kolejne dziecko i dzięki temu mam już swoją gromadkę. Mi bardzo pomagała i pomaga modlitwa.
Mam dokładnie tak samo, kiedyś dostawalam "bzika" na pukcie maluszków.. teraz jestem mega obojętna.. czasami wręcz jak patrzę na takiego malucha napawa mnie to strachemWitajcie dziewczyny!Ja jestem dopiero w 6 tygodniu w pierwszej ciazy a mam juz 37 lat.a z nerwica lękową borykam sie juz jakies 5 lat.Wkurzam sie sama na siebie ze zamiast sie cieszyc ze w koncu i ja sie doczekalam ciagle sie nakrecam.Czy dam rade przetrwac ciążę?czy poradze sobie po porodzie z maluszkiem?Czy będę umiala kochać?i wogole jakies bezsensowne glupie myśli przez ktore mam takie dni ze jestem obojetna na wszystko.kiedys jak widzialam jakies malenstwo to wywolywalo u mnie wiele emocji a teraz jakas taka obojetnosc.Juz sie boje ze dla swojego dziecka tez bede taka obojetna i ze bede zla matka no i oczywiscie juz lek przed depresja poporodowa.to jest poprostu masakra.
Dziewczyny powiedzcie jak ogolnie się czujecie ? U mnie kilka dni było naprawdę spoko.. po czym mialam jakies załamanie 2dniowe, jednego wieczoru dostalam jakiejs histerii nie mogłam spać.. doszło do tego ze tak się wystraszylam i poleciałam do swojego lekarza, dostałam atarax (to samo co hydroksyzyna podobno), mam brać przez miesiąc codziennie.. eh jestem naprawdę bardzo nerwowa teraz, nie wiem czy to wina hormonów czy związane z nerwica, wzywam się na innych nie poznaje siebie za miesiąc jak będę potrzebować antydepresantow powiedzieli że nie będą mnie dalej katować i będziemy mogli juz cos wprowadzić . A Wy dziewczyny jak dajecie radę ????
No właśnie bardzo chcę, ale te ataki wzbudzaja we mnie zwątpienie, czy powinnam, czy dam radę, a może to znak, że powinnam odpuścić ten temat. Grudzień był całkiem ok, bez szalu, ale spokojny, styczeń do tej pory super, tylko od kilku dni mam taki kryzys. Zmieniam powoli siebie, swoje podejście do wielu spraw. Jedna kwestia, ktora prawdopodobnie była głównym i największym bodźcem powodującym ataki, jest już prawie rozwiązana. Ale mimo wszystko nadal mam obawy. Lekow jako tako nie brałam, tylko w listopadzie kilka razy doraźnie alpragen. Nie chcialam stałego leczenia. Moje dzieci mają 9 i 7 lat, dopiero od dwóch lat czuję pragnienie posiadania dziecka, wcześniej długo miałam uraz, choć sama nie wiem czemu. A jak już zapadła decyzja zaczely sie schody. W tamtym roku z każdym niepowodzeniem moj stan sie pogarszal.[/QUOT do zaneta86 miałam takie same wątpliwości przed tą ciążą o dziwo nie było tak źle dopiero od miesiąca zażywam Perazinum ale to już 9 miesiąc oczywiście jest strach przed rozwiązaniem ale myśl że już za niedługo będę tulić moje dzieciątko mnie podnosi.
Mijeczka strach strachem, jest uzasadniony, gorsze są lęki, które napędzają kolejne. Wiesz jak mam dobry dzien to moge góry przenosic, wszytko jest takie pozytywne a moje plany związane z dzieckiem pelne sensu. Jednak kiedy mam ataki paniki i stany lękowe wtedy wszystko traci sens. To uczucie, ze umieram, że oszaleje i ten brak kontroli nad soba.
reklama
Anncia: U mnie też jest ciężko stany niepokoju i lęku odczuwam cały czas. A co do tej hydroxyzine też zarzywalam coś około 2 miesięcy tak lekarz zlecił żeby stężenie leku było w organiźmie cały czas takie samo. Niby rodzina widziała poprawę w moim zachowaniu ja sama nie wiem już czy pomagało... Lekarz powiedział że mogę ja już zażywać do końca ciąży...
Mijeczka: w poprzednich ciązach zarzywalas leki czy dawałaś radę bez?
Mijeczka: w poprzednich ciązach zarzywalas leki czy dawałaś radę bez?
Podziel się: