A to jest Twoj pierwszy dzieciaczek? A przed ciąża brałaś jakieś leki? I powiedz czy chodziś na jakaś psychoterapię?
To jest moje drugie dziecko, starszy syn ma 6 lat ale jak bylam w poprzedniej ciąży nie mialam nerwicy...bralam seroxat ale zamienilam go na asertin bo sertralina jest najbezpieczniejszym lekiem w ciąży.
Musialabys przejrzec moje posty bo co jakis czas wchodzę na forum zeby dodac wam otuchy.. wiem jak bylo ciężko.
Zobaczysz leki zaskoczą ale mysle ze na 100 mg, bo 50 mg to bardzo mala dawka.
Ktoras z dziewczyn napisala ze nie ma badan wplywy sertraliny na płód...otóż są i pokazywala mi je moja psychiatra...dzialanie jest znikome. Rownie dobrze warzywa i owoce z pestycydami mogą zaszkodzic dziecku.
Anetka nie miej wyrzutów ze bierzesz leki...zadnych...zobaczysz dzidzius bedzie zdrowy....
Mialam konaultacje w szpitalu ginekologicznym, w ktorym rodzilam z psychiatra na oddziale i nie bylam zadnym ewenementem, wiele kobiet bierze leki i nie kazal mi odstawiac lekow na porod i karmienie tylko zmniejszyc do 50 mg. Dziecko nie mialo zadnych niepokojacych objawow, co wiecej neonatolog po urodzeniu tez nie patrzyla sie na ten fakt dziwnie.
Ogólnie mialam ogromne wsparcie a wszyscy lekarze ktorych spotkalam na swojej drodze w tamtym czasie wykazali sie wielka empatią i odpowiedzialnoscia.
Wiekszosc paychiatrow i ginekologow powie ze nie wolno brac lekow bo po prostu boja sie ... Ja trafilam na takich ktorzy stawili temu czoła i postawili mnie na nogi i 3 trymestr moglam juz spędzić w domku wijac gniadko dla malenstwa i glaszczac sie po brzuszku.
Ale po tym co przeszlam nie chce byc juz w ciazy ... nigdy