reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciężarówki z nerwicą

Nie chodzę na terapie grupową a indywidualnie. A Ty chodzisz na grupową? Nie jestem w ciąży ale mam już córkę. Chciałabym drugie ale....sama wiesz strach już nawet nie o mnie tylko żeby na dziecku się nie odbiło. Mój pierwszy atak na szczęście szybko minął ale każdy kolejny się wydłużał. Zawsze jest przy mnie moja siostra proszę ją o to. Gdyby nikogo przy mnie nie było chyba bym oszalała. Obecność drugiej osoby najbardziej mi pomaga. Wtedy mówię sobie że to nic takiego zaraz minie. Pozdrawiam Cię i dziękuję za odzew;D A jak u Ciebie się to wszystko zaczęło to kojarzysz czy danego dnia nie wydarzyło się nic ważnego? nie wystraszyłaś się czegoś? czy po prostu ot tak się pojawiły zawroty głowy?
Ja chodzilam na indywidualna, ale przeniesli mbie na grupowa. Rozumie Cie ja tez okropnie balam sie 2 ciazy... Ale bardzo chcialam. 3 lata sie staralismy z mezem. Teraz w ciazy jesyem troszke jakby spokojniejsza... Te ataki jakby mniejsze. Niestety to jest okrutna choroba... I bardzo ciezka do opanowania[emoji20]

Napisane na LG-K580 w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Ja chodzilam na indywidualna, ale przeniesli mbie na grupowa. Rozumie Cie ja tez okropnie balam sie 2 ciazy... Ale bardzo chcialam. 3 lata sie staralismy z mezem. Teraz w ciazy jesyem troszke jakby spokojniejsza... Te ataki jakby mniejsze. Niestety to jest okrutna choroba... I bardzo ciezka do opanowania[emoji20]

Napisane na LG-K580 w aplikacji Forum BabyBoom
Ania a jak jest na grupowej? Lepiej?
 
Ania a jak jest na grupowej? Lepiej?
Wiesz co dla mnie zdecydowanie lepiej. Poznajesz ludzi z tymi samymi problemami co Ty... Dochodzi do Ciebie ze nie jestes sam, ze tez ktos sie czegos obawia albo z czyms walczy. Ja ogolnie lubie duzo mowic wiec dla mbie super. Zajecia trwaja 2 godzony w tym mamy 5 min przerwy

Napisane na LG-K580 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Witajcie dziewczyny. Niestety choroba ta jest okropna, zwłaszcza gdy uaktywnia się w ciąży. Oprócz uczucia lęku dochodzi jeszcze strach czy nie mają one wpływu na rozwój naszych maleństw :-( U mnie tak jak pisałam wcześniej lęki zaczęły się pod koniec 10 t.c. objawiają się natrętnymi myślami o zdrowie dziecka, boję się wyjść z domu gdyż robi mi się słabo a w nocy to już w ogóle nie śpię i tu znów zaczynam sie nakręcać. Ostatnio doszły jeszcze napięciowe bóle głowy przy których wymiotuję oraz wzmożone napięcie mięśni :-( Jednym słowem ciężko lekko żyć. Mąż pracuje zagranicą więc z problemem jestem sama, bardzo mnie wspiera ale wiadomo tylko przez skypa więc to nie to samo co w realu... Ginekolog zlecił mi hydroksyzine ale cały czas waham się czy zażyć... Pozostaje mi tylko Wasze wsparcie na tym forum :-) i myśl że nie jestem na świecie sama z takimi problemami. Mam nadzieję że bedziemy się tu wspierać aż do naszych porodów :-) POZDRAWIAM
 
Witajcie dziewczyny. Niestety choroba ta jest okropna, zwłaszcza gdy uaktywnia się w ciąży. Oprócz uczucia lęku dochodzi jeszcze strach czy nie mają one wpływu na rozwój naszych maleństw :-( U mnie tak jak pisałam wcześniej lęki zaczęły się pod koniec 10 t.c. objawiają się natrętnymi myślami o zdrowie dziecka, boję się wyjść z domu gdyż robi mi się słabo a w nocy to już w ogóle nie śpię i tu znów zaczynam sie nakręcać. Ostatnio doszły jeszcze napięciowe bóle głowy przy których wymiotuję oraz wzmożone napięcie mięśni :-( Jednym słowem ciężko lekko żyć. Mąż pracuje zagranicą więc z problemem jestem sama, bardzo mnie wspiera ale wiadomo tylko przez skypa więc to nie to samo co w realu... Ginekolog zlecił mi hydroksyzine ale cały czas waham się czy zażyć... Pozostaje mi tylko Wasze wsparcie na tym forum :-) i myśl że nie jestem na świecie sama z takimi problemami. Mam nadzieję że bedziemy się tu wspierać aż do naszych porodów :-) POZDRAWIAM
Czesc fajnie ze do nas napisalas[emoji6]. Rozumie Cie bardzo dobrze...u mnie tez zaczyna sie cos dziac... Boje sie wychodzic sama a to niestety musze rovic bo mam 6 letniego synka ktorego zawoze i pdbieram z przedszkola. Staram sie sama tez uspokoajac. Masz jakis sposob na ataki? Mi przed ciaza troszke pomagal cieply prysznic...teraz juz nie bardzo. Staram sie jakos wyciszyc , poukladac w glowie... Czasami pomoga czasami nie. Wspolczuje ze Twoj maz jest tak daleko. Kiedy wraca do Was? To bedzie Wasze pierwsze malenstwo?

Napisane na LG-K580 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Dziewczyny jestem tu nowa. Jak sobie radzicie z napadami lęku i paniki ja ja juz nie mam siły płakac nawet. Nie dam rady siedzieć, stać, spać nie mam siły na nic to mnie wykańcza
Ja juz nie wiem co mam zrobić, gdzie szukac pomocy chodze na terapię ale nie wiem juz sama czy mi to pomaga, niestety nastepna wizyta u psychologa 15... Do psychiatry nie chodze ale juz sama nie wiem moze trzeba wziac leki i nie zważać na ciążę.. Pomocy
 
Dziewczyny jestem tu nowa. Jak sobie radzicie z napadami lęku i paniki ja ja juz nie mam siły płakac nawet. Nie dam rady siedzieć, stać, spać nie mam siły na nic to mnie wykańcza
Ja juz nie wiem co mam zrobić, gdzie szukac pomocy chodze na terapię ale nie wiem juz sama czy mi to pomaga, niestety nastepna wizyta u psychologa 15... Do psychiatry nie chodze ale juz sama nie wiem moze trzeba wziac leki i nie zważać na ciążę.. Pomocy
Ciezko znalesc na to zloty sposob... Przed ciaza jak bylam w domu to bralam cieply prysznic... Teraz niestety nie pomaga. Bliskosc meza mi pomaga... Przytulam sie i prosze zeby mi pomogl... Mowi do mnie, glaska po glowie... Staram sie tez sama sobie tlumaczyc ze dam rade itp. Ciezko jest czasami bardzo. Ktory tydzien ciazy masz?

Napisane na LG-K580 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Ciezko znalesc na to zloty sposob... Przed ciaza jak bylam w domu to bralam cieply prysznic... Teraz niestety nie pomaga. Bliskosc meza mi pomaga... Przytulam sie i prosze zeby mi pomogl... Mowi do mnie, glaska po glowie... Staram sie tez sama sobie tlumaczyc ze dam rade itp. Ciezko jest czasami bardzo. Ktory tydzien ciazy masz?

Napisane na LG-K580 w aplikacji Forum BabyBoom

21 się zaczyna. Czuje ze zwariuje nie mam nawet sily ruszyc palcem. Dobrze ze mam meza to troche pomaga to fakt ale nie wiem jak mam się wziac w garsc. Lęk jaki odczuwam jest straszne. Wiem ze to tylko moja glowa ale nie jestem w stanie z nią wygrać...
 
Aniu tak to będzie nasze pierwsze maleństwo mimo, że jesteśmy małżeństwem z dłuuugim stażem. Zawsze odkładaliśmy decyzje o ciąży bo to albo studia albo praca... no i moje leczenie... Myślałam, że pokonałam swoją chorobę, a tu proszę... jaka niespodzianka :-( Mąż ma wrócić dopiero na Święta Bożego Narodzenia, ale chyba ze względu na moje złe samopoczucie będziemy musieli podjąć decyzję o powrocie. Są sprawy ważne i ważniejsze. Przed ciążą zażywałam leki i z nimi czułam się super. A teraz jak mam atak paniki, lęku zaczynam wydzwaniać do znajomych żeby odwrócić uwagę od tego co dzieje się w mojej głowie. Najgorsze są noce bo w ogóle nie śpię i nie wypada nikogo budzić telefonem ;-) Achhhhh...
 
reklama
21 się zaczyna. Czuje ze zwariuje nie mam nawet sily ruszyc palcem. Dobrze ze mam meza to troche pomaga to fakt ale nie wiem jak mam się wziac w garsc. Lęk jaki odczuwam jest straszne. Wiem ze to tylko moja glowa ale nie jestem w stanie z nią wygrać...
A czy znasz przyczyne dlaczego chorujesz? Powiem Ci tak to jest w naszej glowie i wszystko sie da!! Podam Ci na moim przykladzie... 3miesiace ataki kazdego dnia... Zawroty glowy, ogromny strach... Balam sie wychodzic... Oddychac, powietrze bylo dla mnie za grste... Drzewa za duze... To bylo straszne...myslalam ze sie zabije bo jak tak zyc? Nie moglam spac jesc nic... Ale przyszedl moment kiedy ogarnela mnie taka zlosc ze mowie o nie dosc tego! Straszki bo tak je wtedy nazwalam nie dawaly za wygrana, ale ja walczylam...wyzywalam je w glowie, rozmawialam z nimi ze mnoe nie zabija itp... Po okolo tygodniu walki samej ze soba zauwazylam ze cos sie dzieje...kurde wstalam i nie lreci mi sie w glowie. Oczywiscie po uswiadomieniu sobie tego odrazu straszki wrocily wirujac znow calym moim swoatem, ale walczylam dalej dniami i nocami... I wiesz chyba juz z tego zmeczenie mojego odpuscily na spory czas cos okolo miesiacs.... Wiec powiem Ci tak DA SIE! Czego boisz sie najbardziej?

Napisane na LG-K580 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Do góry