Różyczka1984
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Kwiecień 2017
- Postów
- 261
Oj tak.niepokój ktory czeka na moment by moc sie rozkręcić...tak to odczuwamNo też mam często ale najgorszy jest ten stan niepokoju który ciągle jest ze mną
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Oj tak.niepokój ktory czeka na moment by moc sie rozkręcić...tak to odczuwamNo też mam często ale najgorszy jest ten stan niepokoju który ciągle jest ze mną
Ja tak samo...Oj tak.niepokój ktory czeka na moment by moc sie rozkręcić...tak to odczuwam
Ja chyba tez wezme zwolnienie bo mialam wrócić do pracy ale wyszly pewnie przeszkody. Tylko ciekawa jestem czy lekarz bedzie chcial dac zwolnienie do końca czy nie karze wracac do pracyJa jestem na takim zwolnieniu. Od początkui bede do końca ja nigdy za bardzo nie lubiłam seojej pracy wiec się cieszę że już tam nie chodze bo ona mnie też sporo nerwów kosztowała i przed kazdym wyjściem do pravy musiałam brac tabletki na uspokojenie dodatkowo a czemu pytasz?
Jakbym czytała o sobie też odczuwam idiotyczny lęk przed pomiarem ciśnienia. Nawet w domu. Dlatego i czasem w domu pod wpływem stresu jest ciut za wysokie ale to bardzo rzadko. Bardzo obawiam sie wizyt u lekarza i niestety tam zawsze za wysokie. Moja lekarka jednak to rozumie. Opiera sie na pomiarach domowych. Też mnie chciała wysłać na holter ale jej wytłumaczyłam że nie jest to dobry pomysł bo już miałam kiedyś założony i to był dla mnie koszmar. Narazie bez tabletek na ciśnienie. Miałam kiedyś fazę że mierzyłam milion razy dziennie i przerodziło się to w paranoję która tylko pogarszała wyniki. Teraz po porozumieniu z psychologiem i ginkiem raz dziennie a czasem co drugi. Tyle wzupełności wystarczy. Niestety jest to ciężka przypadłość bo nasz stan emocjonalny wpływa na wynik. Jedyna rada to się nie przejmować. Ostatnio nawet sobie pomyślałam że i tak będę miała wysokie ciśnienie u lekarza i trudno, nie będę się tym przejmować skoro i tak nie mam na to wpływu. I stała się ciekawa sprawa, było dłużo niższe niż zwykle. Nadal podwyższone ale już nie tak Dodatkowo dbam o diete, spaceruję, robię relaksację i piję sok z aronii.Witajcie dziewczyny czy moge do was dolaczyc ? Mam to samo co wy cxyli nerwice lekowa i jestem w ciazy 21 tydzien. I tez studuije zaburzeni.pl mowie studiuje bo u mnie nie ma dnia bez tego forum, obecnie xytam odburzanie viktora i bardzo mi pomaga jego schemst powiedzmy- akceptacja ignorowanie, uspokajanie stanu emocjonalnego itd. Moje klopoty z nerwica to przeszlo 13 lat gdzies odkad zostala stwierdzona. W tym czasie mialam 3 nawroty i okresu dluugie spokoju bez lekow i bez lęków. Obecniezyje normalnie na codzien. I nie uwierzycie ale lęk mi wlazl w lekarzy i wizyty u nich. Kazda wizyta u mojego ginekologa to dla mnie koszmar. Jak bylam w 3 mcu ciazy to nerwica mnie dopadla na dobre i u lekarza mialam wysokie ciśnienie- lęk wlazl mi w pomiar cisnienia. W domu mierze kilkamrazy dziennie i mam niskie a tylko mierzy mi ktos w przychodni i w tym momencie dostaje ataku paniki i mam wyokie. Oczywiscie wracam do domu i mam niskie. Boje sie zemzaszkodze dziekcu to raz a dwa lekarz mimo ze widzi moje pomiary to nie do konca mi wierzy. Wyslal mnie na holter 24 h- nie dalo sie go zalozyc bo mialam takie cisnienie ze pompowal i nie kogl zmierzyc. Tylko wrocilam do domu cisnienie dobre. Za 2 tyg wizyta u gina a ja sie jej boje.... on znowu bedzie wymyslal a ja mam dobre cisnienie. Pewnie dobrze to znacie - czerwona twarz, serce puls 140 i wrazenie ze zara umre albo musze uciekac. Dziewczyny .... jak zyc ? Co z porodem? Przeciez tam tez mierza ciśnienie. Pracuje nad soba ale to nie jest na zawolanie. Bardzo mnie to meczy i doluje. Wszytskie inne objawy jak np potykanie sercs lekcewazylam i minely ! Paniczny lęk przed pomiarem cisnienia i lekarzem zostal a w ciazy to nieuniknione przeciez. Ja juz nie mam sily. Dziewczyny jakmwy sobie poradzilyscie z porodem? Czy ktos w szpitalu mi uwierzy ze cisnienie z nerwow i zeby mi nie mierzyli ? Boze to absurd ale tak mam .....
Ja jestem i nie zamierzam wracać. Miałam ciążę zagrożoną i muszę na siebie uważać.Mam pytanie czy któraś z Was jest od poczatku ciąży na zwolnieniu i do końca ciąży nie wraca do pracy?
Murasaki a nie boisz sie porodu ? Ze tam Cie nie zrozumieja i podniosa alarm zupelnie bezzasadnie ? I dwa - czy przez te skoki emocjonalne u gina dziecku nic nie grozi ? Ja wlasnie siedze i rycze. Jestem taka rozbita tym cisnieniem a raczej problemem. Bo jak z jnnymi objawami walcze i jest ok tak z tym nie ma opcji stresujesz sie bedzie wysokie koniec kropka. Murasaki tez cie to tak przytlacza czy ze wzgledu na zrozumienie ktore masz u lekarzy podchodzisz do tego z dystansem? Ja kazda wizyte traktuje jak traumę a siebie w oczacb innych jak wariatke postrzegam.Jakbym czytała o sobie też odczuwam idiotyczny lęk przed pomiarem ciśnienia. Nawet w domu. Dlatego i czasem w domu pod wpływem stresu jest ciut za wysokie ale to bardzo rzadko. Bardzo obawiam sie wizyt u lekarza i niestety tam zawsze za wysokie. Moja lekarka jednak to rozumie. Opiera sie na pomiarach domowych. Też mnie chciała wysłać na holter ale jej wytłumaczyłam że nie jest to dobry pomysł bo już miałam kiedyś założony i to był dla mnie koszmar. Narazie bez tabletek na ciśnienie. Miałam kiedyś fazę że mierzyłam milion razy dziennie i przerodziło się to w paranoję która tylko pogarszała wyniki. Teraz po porozumieniu z psychologiem i ginkiem raz dziennie a czasem co drugi. Tyle wzupełności wystarczy. Niestety jest to ciężka przypadłość bo nasz stan emocjonalny wpływa na wynik. Jedyna rada to się nie przejmować. Ostatnio nawet sobie pomyślałam że i tak będę miała wysokie ciśnienie u lekarza i trudno, nie będę się tym przejmować skoro i tak nie mam na to wpływu. I stała się ciekawa sprawa, było dłużo niższe niż zwykle. Nadal podwyższone ale już nie tak Dodatkowo dbam o diete, spaceruję, robię relaksację i piję sok z aronii.