reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciężarówki z nerwicą

reklama
Pewnie pójdę na ten roczek ale nie będę zbyt dobrze się bawić. Najbardziej boli mnie to że nie ma go tutaj tylko siedzi z kolegami a przy kłótni dał mi do zrozumienia że to ja jestem zbyt nerwowa i za bardzo staram się go kontrolować już nie wiem czy on ma rację czy ja jestem po prostu tak bardzo nerwowa i to wszystko moja wina
 
Pewnie pójdę na ten roczek ale nie będę zbyt dobrze się bawić. Najbardziej boli mnie to że nie ma go tutaj tylko siedzi z kolegami a przy kłótni dał mi do zrozumienia że to ja jestem zbyt nerwowa i za bardzo staram się go kontrolować już nie wiem czy on ma rację czy ja jestem po prostu tak bardzo nerwowa i to wszystko moja wina
Nie możesz siebie obwiniac za jego postępowanie.. Ty też masz uczucia. Naprawdę weź się w garść i żyj dla siebie i dziecka a wszystko się ułoży. Jak będzie mu zalezalo to przyjdzie do Ciebie z podkulonym ogonem i będzie Cie przepraszac a jak nie to musisz zrobić pierwsze kroki żeby to zakończyć ale daj Wam jeszcze trochę czasu. Może się okazać że przechodzicie kryzys małżeński i po jakimś czasie się dogadacie.
 
U mnie praca ostatnich dni poszła na marne. ...znów zrobiłam krok w tył
...Tak niewiele potrzeba było żeby się cofnąć. Pracowałam nad sobą jakiś czas nad swoimi natrectwami i w sporym stopniu je ograniczylam...namawiana i naklaniana przez męża zaprosilam do nas moja mamę (przypomnę ze ostatnie 2 m-ce nie wpuszczalam nikogo obcego do domu w obawie przed przeniesieniem przez tegoż osobnika jakiegoś paskudztwa patrz choroby)i w poniedziałek jak była moja mama było całkiem całkiem. ..nawet udało mi się ujarzmic moje lęki. ....A dziś .....wylazlo ze mnie. ...może nie od razu fobie ale stres wywołał w końcowym efekcie fobie.otóż moja mama jak przyszła od razu chciała być pomocna coś wytrzeć coś podnieść coś zamieść więc powiedziałam ze nie ..że zrobi to mąż A ona na to nie bój się zarażenia! !!potem zaczęły się uwagi ze słabo ja wyglądam jestem blada i wogole powinnam wyglądać lepiej już a jestem blada jak śmierć A wogole nie mam luzniejszej bluzki tylko taka opinajaca brzuch....no i ze moją corka powinna jeść to czy tamto i dlatego teraz tego nie je bo jak była mała to ja jej nie nauczyłam. ...więc postanowiłam ze nie dam się zdenerwowac i poszłam do łazienki się kąpać ale...miałam otwarte drzwi....I słyszałam komentarze na mój temat mojej mamy ze ona to by ze mną zwariowala i ze nie daje sobie pomóc i ze ja siedzę w domu i nie wychodzę to i dziecko moje musi siedzieć w domu. ...no i to już było o te kilka zdań za dużo i odezwała się fobia....Po kąpieli nie miałam ochoty zejść na dół i tego nie zrobiłam. ...A jak moja mama poszła to natrectwa zwyciężyły. ....A mój mąż pyta co się takiego stało ze znów jest źle i że on jest u kresu wytrzymałości. ....ja chyba już też!
 
Nie możesz siebie obwiniac za jego postępowanie.. Ty też masz uczucia. Naprawdę weź się w garść i żyj dla siebie i dziecka a wszystko się ułoży. Jak będzie mu zalezalo to przyjdzie do Ciebie z podkulonym ogonem i będzie Cie przepraszac a jak nie to musisz zrobić pierwsze kroki żeby to zakończyć ale daj Wam jeszcze trochę czasu. Może się okazać że przechodzicie kryzys małżeński i po jakimś czasie się dogadacie.
Pisał do mnie nie dawno że mnie kocha i dwa razy ale nie odebrałam, ale jak to ja w końcu oddzwoniłam powiedział że mnie kocha i że za nie długo będzie ciekawa jestem ile będzie trwała ta chwila bo już mu nie wierze jak kiedyś za dużo razy się na nim przejechałam :(
 
Pisał do mnie nie dawno że mnie kocha i dwa razy ale nie odebrałam, ale jak to ja w końcu oddzwoniłam powiedział że mnie kocha i że za nie długo będzie ciekawa jestem ile będzie trwała ta chwila bo już mu nie wierze jak kiedyś za dużo razy się na nim przejechałam :(
A on na tobie się nie przejechał? Głowa do góry będzie dobrze [emoji3]

Napisane na Lenovo A6020a40 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Pisał do mnie nie dawno że mnie kocha i dwa razy ale nie odebrałam, ale jak to ja w końcu oddzwoniłam powiedział że mnie kocha i że za nie długo będzie ciekawa jestem ile będzie trwała ta chwila bo już mu nie wierze jak kiedyś za dużo razy się na nim przejechałam :(
Iwi idzcie na terapie. Takie szarpanki nic nie dadza :(. Bedziecie sie wykanczac nawzajem.
 
Cześć dziewczyny!
Czytam Was ciągle, choć nie jestem zbyt aktywna.
Pegi, tak mi przykro, że fobie wróciły [emoji22] myślę, że tylko odsetek Twojego samopoczucia jestem w stanie sobie wyobrazić. Najgorsze jest kiedy bliscy zupełnie nie zdają sobie sprawy jaka jest rzeczywistość i nie potrafią jej przyjąć do wiadomości.
Owi, zgadzam się z dziewczynami. Myślę, że musisz się wyciszyć, ciąża sama siebie powoduje huśtawki nastrojów, a jak jeszcze do tego jest nerwica to bardzo łatwo i o perzegięcia. Bez sensu się tak na siebie obrażać, to do niczego Was nie doprowadzi. Myślę, że wyjazd na kilka dni dobrze Wam zrobi, oczywiście wspólnie uzgodniony. Może Twój mąż jest przerażony swoją nową rolą i nie umie sobie z tym poradzić, dlatego tak się zachowuje? Myślałaś może o tym w ten sposób?

34bw90bvj7s2yzfl.png

82dokqi1appe9g4w.png

wff2kqi19yndsbel.png
 
reklama
Narazie mówi że mnie kocha i chce być przy mnie i dziecku że jesteśmy sobie nawzajem potrzebni zobaczymy jak to będzie.
A tak z innej beczki to w poniedziałek mam pierwsze badania prenatalne i już zaczynam myśleć i nakrecac co to będzie to jest u mnie błędne koło jak nie to to tamto i ciągle jestem nerwowa, spieta i wraca mi depresja :(
 
Do góry