reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciężarówki z nerwicą

reklama
Spróbuję.... najgorsze że jak sobie coś w głowie namieszam to nic nie pomoże....
Bo nerwica tak dziala ze nasuwa dana mysl, a jak chce sie ja odepchnac to ona wpycha sie jeszcze bardziej i wywoluje frustracje i inne objawy. Dlatego jak wezmie sie lek to sie ma glowe wolna od wszelkich mysli i czuje sie spokoj. Nerwica to lek, a lek to mysl.
 
Czesc, od 10 lat leczyłam się na nerwicę i depresję. Miałam jedna próbę samobojcza. Od pół roku byłam czysta. Chodziłam na psychoterapie, medytowalam. Pomimo tego odczuwałam obniżenie nastroju, kłopoty ze snem oraz brak apetytu. Na początku sierpnia dowiedziałam się, że jestem w ciąży. 6 tydzień, lekarz stwierdził, że pęcherzyk jest bardzo mały jak na ten czas. I się zaczęło... Z dnia na dzień zaczęły się gonitwy myśli, te baaaardzo zle równiez. Mój psychiatra przypisał mi leki ponownie. Nienawidzę siebie za to, że narażam moje dziecko, że nie daje rade, że nie jestem wystarczajaco dobra. Już na stracie bombarduje go chemia, która może zaszkodzić albo nawet zabić. Czy któraś z Was już w pierwszym trymestrze ciąży brała antydepresanty? Czy jest szansa, że kiedyś wyjdę z tej pułapki...
 
Czesc, od 10 lat leczyłam się na nerwicę i depresję. Miałam jedna próbę samobojcza. Od pół roku byłam czysta. Chodziłam na psychoterapie, medytowalam. Pomimo tego odczuwałam obniżenie nastroju, kłopoty ze snem oraz brak apetytu. Na początku sierpnia dowiedziałam się, że jestem w ciąży. 6 tydzień, lekarz stwierdził, że pęcherzyk jest bardzo mały jak na ten czas. I się zaczęło... Z dnia na dzień zaczęły się gonitwy myśli, te baaaardzo zle równiez. Mój psychiatra przypisał mi leki ponownie. Nienawidzę siebie za to, że narażam moje dziecko, że nie daje rade, że nie jestem wystarczajaco dobra. Już na stracie bombarduje go chemia, która może zaszkodzić albo nawet zabić. Czy któraś z Was już w pierwszym trymestrze ciąży brała antydepresanty? Czy jest szansa, że kiedyś wyjdę z tej pułapki...
Bierzesz leki po to zeby wlasnie dziecku bylo lepiej, jak jestes klebkiem nerwow myslisz ze to dobrze wplywa na rozwoj dziecka? Jak Ty bedziesz spokojna to i dziecku bedzie lepiej. A za branie lekow nie masz co sie obwiniac kazfy czlowiek prawie na cos choruje i musi brac leki na stale. Gdyby kobiety nie braly lekow w ciazy to dzieci by sie musialy nie rodzic wcale. Nie zawsze da sie brac same witaminki. Absolutnie nie masz powodu zeby czuc sie winna.
 
Cześć dziewczyny, melduje ze ja nadal dzielnie trwam bez leków, nieruszone leza grzecznie w apteczce 💪🏻 Ale tez nie jest ze mną bardzo zle wiec nie toczę ze sobą jakiejś heroicznej walki brać czy nie brać.
jedyne co mnie meczy i stresuje to ruchliwość mojej dzidzi, ruchy są non stop i bardzo silne (ale nie powiedziałabym ze jakieś turbo rozpaczliwe czy gwałtowne) a od dwóch dni wypina się, przewija, napiera na ścianki brzucha mocno boleśnie… trochę sobie wkręcam ze coś z nią jest nie tak chociaż tydzień temu na wizycie lekarz mówił żeby tymi ruchami się nie przejmować i nie ma czegoś takiego ze dziecko w brzuchu rusza się za dużo.. meczy mnie to.
 
Cześć dziewczyny, melduje ze ja nadal dzielnie trwam bez leków, nieruszone leza grzecznie w apteczce 💪🏻 Ale tez nie jest ze mną bardzo zle wiec nie toczę ze sobą jakiejś heroicznej walki brać czy nie brać.
jedyne co mnie meczy i stresuje to ruchliwość mojej dzidzi, ruchy są non stop i bardzo silne (ale nie powiedziałabym ze jakieś turbo rozpaczliwe czy gwałtowne) a od dwóch dni wypina się, przewija, napiera na ścianki brzucha mocno boleśnie… trochę sobie wkręcam ze coś z nią jest nie tak chociaż tydzień temu na wizycie lekarz mówił żeby tymi ruchami się nie przejmować i nie ma czegoś takiego ze dziecko w brzuchu rusza się za dużo.. meczy mnie to.
Moje gratulacje 😍😍.
Moja dzidzia też daje jazzu więc nie ma czym się przejmować. Lekarz mi mówił że ma teraz mniej miejsca więc bardziej intensywnie będę odczuwała każdy jej ruch.
 
reklama
Do góry