L
Lebkuchen_mum
Gość
U mnei tezcterapia co tydzien. Ja od lutego praktycznie nic nie robie bo byla kwarantanna, w miedzy czasie poronilam a pozniej od rauz udalo sie zajsc w ciaze ale do 15 tygodnia lezalam bo zagrozenie poronieniem pozniej mialam bóle i zle sie czulam wiec malo co robulam i teraz od 25tc czyli juz 7 tygodni leze bo zagrozenie przedwczesnym porodem masakra jakas. I tak czlowiek moze oszalec. Teraz jeszcze dostalam migren gdzie ja w zyciu nie mialam zwyklego bolu glowy i mam wrazenie ze sie wykoncze zaraz. Wczoraj bylo lepiej a dzis juz umieram od rana jeszcze czuje sie tak okropnie słaba...a morfologia dobra wiec nie wiem o co chodziMatkooo mam to samo... tzn ja miałam zepół lęku uogólnionego zdiagnozowany 5 lat temu. Czasami jest lepiej a czasami gorzej ale w ciaży mam dużo gorzej... mam terapie co tydzień i trochę pomaga, ale szczerze mowiąc opadam z sił już. Jestem wściekła na siebie że martwie się i boje nawet nie wiem czego. Później wpadam w panikę jak te nerwy wpływają na malutką i jest coraz gorzej...
Ale szczerze mówiąc ciesze się że wciąż pracuje, bo gdybym nie miała czym zająć myśli to na sto% bym zwariowała. Dzisiaj płakałam już kilka razy przepraszając dzidzię za to, że jej taki rollercoster serwuje...