Cześć dziewczyny!
Jestem tu nowa, ale z tym samym problemem, mam nerwicę lękową stwierdzoną 3 lata temu, ktora się uspokoiła po leczeniu farmakologicznym,do tej pory stosowałam już tylko leki nasenne. Teraz okazało się że jestem w ciąży i objawy nerwicy wróciły. Zaliczyłam już kilka ataków paniki, mam problemy ze snem, które tak naprawdę doprowadzają do tych ataków paniki, ogólne samopoczucie fatalne.
Do tego dochodzi poczucie winy że zamiast się cieszyć ja siedzę i płacze, a przecież tak bardzo się starałam o tą ciążę bo jest ona wynikiem inseminacji, natura mnie zawiodła. Wiedziałam że będzie mi ciężko po odstawieniu leków nasennych ale nie myślałam że aż tak. Czuje się tak jakby ktoś pozbawił mnie mojego poczucia bezpieczeństwa, że będę spać w nocy czy jeśli coś się stanie mam w zapasie leki na uspokojenie.
Ginekolog pozwolił brać mi hydroksyzyne przepisaną przez psychiatrę, ale niestety nie działa aż tak uspokajajaco jakbym chciała. Zaczęłam właśnie psychoterapię i mam nadzieję że to odrobinę pomoże.
Wciąż też mam duże nadzieję że jeśli mina te pierwsze tygodnie w których najbardziej szaleją hormony trochę to wszystko się uspokoi
.
Początkowo nie miałam zamiaru pisać ale chciałam Wam tylko powiedzieć że pocieszające jest to że są takie kobiety jak ja, które mnie rozumieją.
Trzymajcie się wszystkie mamy przede wszystkim spokojnie !