reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciężarówki z nerwicą

reklama
Miejmy nadzieje, ze po porodzie wszystko się unormuje. W którym tygodniu jesteś?
Dzisiaj zaczęłam 3 trymestr. 29 tydzień. Tez mam taką nadzieję. Ale tez liczę się z tym, ze po porodzie będzie duża huśtawka nastrojów, nowa sytuacja i nowe lęki. Ale tez na pewno dużo radości :)
 
Hej,
nie wiem co mi dolega.... Kilka lat temu leczylam poważną depresję. Wyszłam z tego po dwóch latach. Od 8 lat mam stresogenną pracę. Obecnie jestem w 15 tygodniu wyczekiwanej ciąży.
Problem jest w tym, że sama sobie nie pozwalam odejść z pracy. W tym miejscu panuje fatalna atmosfera, nie ma tygodnia żebym nie przeżyła dużego stresu. Wykonuję zawód zaufania publicznego.... Gdzieś coś mi mówi, że nie wypada rezygnować z pracy. Nie mogę zostawić swoich obowiązków i ludzi którzy oczekują mojej pełnej gotowości do dnia porodu. Jutro czeka mnie ciężki dzień, już dziś mam bóle głowy, nie potrafię się cieszyć wolnym dniem.
Doszło do tego , że odbierając wyniki badań prenatalnych, myślałam wyłącznie o pracy! Zdrowie moje dziecka było mniej ważne niż praca!
Czuję ogólny lęk, co mnie czeka w pracy. Kto będzie niezadowolony, kto napiszę o 22 smsa z pretensjami itp.
Dodam że nie wymiotuje, a waga leci w dół 🤦‍♀️
Czuję się jak gotowana żaba, która ciągle uważa że to nieodpowiedni moment na ucieczkę....
Ja już nie daje rady🙄😥
 
Dzisiaj zaczęłam 3 trymestr. 29 tydzień. Tez mam taką nadzieję. Ale tez liczę się z tym, ze po porodzie będzie duża huśtawka nastrojów, nowa sytuacja i nowe lęki. Ale tez na pewno dużo radości :)
Ojoj... to już niedaleko do rozwiązania ;) Marzę o tym, żeby być juz w takim stadium jak Ty ;)
Po porodzie na pewno też będzie trochę stresu... ale obecność dzidzi nam to wynagrodzi ;)
 
Hej,
nie wiem co mi dolega.... Kilka lat temu leczylam poważną depresję. Wyszłam z tego po dwóch latach. Od 8 lat mam stresogenną pracę. Obecnie jestem w 15 tygodniu wyczekiwanej ciąży.
Problem jest w tym, że sama sobie nie pozwalam odejść z pracy. W tym miejscu panuje fatalna atmosfera, nie ma tygodnia żebym nie przeżyła dużego stresu. Wykonuję zawód zaufania publicznego.... Gdzieś coś mi mówi, że nie wypada rezygnować z pracy. Nie mogę zostawić swoich obowiązków i ludzi którzy oczekują mojej pełnej gotowości do dnia porodu. Jutro czeka mnie ciężki dzień, już dziś mam bóle głowy, nie potrafię się cieszyć wolnym dniem.
Doszło do tego , że odbierając wyniki badań prenatalnych, myślałam wyłącznie o pracy! Zdrowie moje dziecka było mniej ważne niż praca!
Czuję ogólny lęk, co mnie czeka w pracy. Kto będzie niezadowolony, kto napiszę o 22 smsa z pretensjami itp.
Dodam że nie wymiotuje, a waga leci w dół 🤦‍♀️
Czuję się jak gotowana żaba, która ciągle uważa że to nieodpowiedni moment na ucieczkę....
Ja już nie daje rady🙄😥
Hmmm... A czy przypadkiem nie jest to tak, że nie chcesz rezygnować z pracy, ciągle jesteś w gotowości mimo stresu itd z tego względu, że martwisz się tym, co powiedzą o Tobie inni? ze nie chcesz ich zawieść itd?
Kochana.... musisz wiedzieć, że Ty i Twoje dziecko są na pierwszym miejscu. A praca to sprawa drugorzędna. Zastanów się co będzie dla Ciebie lepsze... Praca zawsze była, jest i będzie... a że zdrowiem jest różnie..
Czy depresję wylaczylas farmakologicznie? Czy dzięki terapii?
 
Hmmm... A czy przypadkiem nie jest to tak, że nie chcesz rezygnować z pracy, ciągle jesteś w gotowości mimo stresu itd z tego względu, że martwisz się tym, co powiedzą o Tobie inni? ze nie chcesz ich zawieść itd?
Kochana.... musisz wiedzieć, że Ty i Twoje dziecko są na pierwszym miejscu. A praca to sprawa drugorzędna. Zastanów się co będzie dla Ciebie lepsze... Praca zawsze była, jest i będzie... a że zdrowiem jest różnie..
Czy depresję wylaczylas farmakologicznie? Czy dzięki terapii?
Dokładnie tak jest! W pracy jestem oceniana przez pięciu szefów i grono innych osób. Oczywiście każdy ma inne zdanie na temat mojej pracy.
Mam wrażenie, że występuje u mnie syndrom stokholmski.

Depresję wyleczylam wyłącznie tabletkami. Psychiatra nie proponował mi psychoterapii. Zresztą w tamtym momencie nie byłam na nią gotowa. Teraz tego żałuję.
Lęk mnie paraliżuje, kiedy jestem w pracy mam złudne wrażenie, że mam kontrolę nad sytuacją.
Kiedy jestem w domu strach nie daje mi żyć. Nie liczy się moja córka, moje nienarodzone dziecko, mój mąż...
 
reklama
Dokładnie tak jest! W pracy jestem oceniana przez pięciu szefów i grono innych osób. Oczywiście każdy ma inne zdanie na temat mojej pracy.
Mam wrażenie, że występuje u mnie syndrom stokholmski.

Depresję wyleczylam wyłącznie tabletkami. Psychiatra nie proponował mi psychoterapii. Zresztą w tamtym momencie nie byłam na nią gotowa. Teraz tego żałuję.
Lęk mnie paraliżuje, kiedy jestem w pracy mam złudne wrażenie, że mam kontrolę nad sytuacją.
Kiedy jestem w domu strach nie daje mi żyć. Nie liczy się moja córka, moje nienarodzone dziecko, mój mąż...

Kochana tez mam sterująca pracę - tez odpowiadam za kilkanaście osób i tez jestem codziennie rozliczana przez kilka osób . Też pracowałam w ciągłym stresie - chociaż przyznaje uwielbiam to . Jestem pracoholikiem .
Ze względu na krwawienia na początku ciąży musiałam iść na zwolnienie już w 8 tc. I szczerze ci przyznam , ze na mnie nie wpłynęło to pozytywnie , ale nie miałam innej opcji .
Siedzenie w domu , nadmiar czasu i ciagle rozmyślanie spowodowało nawrot nerwicy .
Ja tez niestety nie leczyłam się u psychologa - tylko tabletkami i teraz mam za swoje .
Nie przerobiłam swojej nerwicy i wiem , ze dlatego wróciła . Nie poradziłam sobie bez leków . Wyszło wszystko jak na dłoni .
Jeżeli aż tak się stresujesz to nie ma sensu dalej pracować . W tej chwili zdrowie twoje i dzieciątka jest najważniejsze , wiec po prostu trzeba wciąż L4 i nie przejmować się opinią innych .
 
Do góry