Dziewczyny ja już nie daje rady
ostatnie dni to jakiś koszmar.. jutro zaczynam 28tc blizniaczej i odliczam dni do końca.. boję się być sama w domu, nawet w pokoju! Mój mąż mnie bardzo pociesza i jest dla mnie ogromnym wsparciem, ale ostatnio nawet to nie pomaga. Wmawiam sobie że jeszcze kilka tyg ( mój gin mówi że od 34tyg mam już być przygotowana ) z dzieciaczkami wszystko dobrze a ja cały czas się zamartwiam że przez ten mój stres one źle się czują w moim brzuszku, że mają też tego dosyć, strasznie mnie kopią i boli mnie brzuch od tych nerwów. Przypomnę że przed ciaza nie leczylam się na nerwice i nigdy nie miałam takich lęków ani nic takiego.. to przyszło wraz z ciąża.. mam nadzieję że po ciazy to minie i wrócę do normalności z przed ciazy. Czuje że będę zła matka, chce się skupić na ciazy, na macierzyństwie a przez ten stres, lęki nie potrafię.. ciągle płacze, nie mogę się uspokoic, nie mogę spać, budzę się cala spocona, mam drżenie mięśni, czuje się jak chora psychicznie..