Jagoda - z tymi mięśniami mam to samo... dodatkowo od tygodnia strasznie narzekam na obolałe stopy i krzyż...tragedia;p aaale..no cóz. hehe
awokado -ja jestem "uczulona" na to by nie lekceważyć przenigdy w ciąży swędzenia jakiegokolwiek... moze się okazac , że to cholestaza(tfu, tfu!) ... - mam nadzieje,z e lekarz Twój o swędzeniu skóry wie i ze zlecił badanie w kierunku cholestazy.
majufeczka -porodówka w ZG to normalna porodówka...opinii tyle ilu ludzi - bez sensu słuchac... ja się cieszę, ze w razie czego pod nosem w ZG mamy oddział patologii noworodkowej i nie trzeba malenstwa w razie komplikacji wozic na prędce nigdzie karetką... takze głowa spokojna i to najwazniejsze... a ludzie i traktowanie tak jak wszędzie...zalezy na jaki dzien u kogo się trafi.. :-)))) co do bólu pachwin itd - normalne :-)
RITA - śmiało mogę stwierdzić iż około połowę ciąży przepłakałam, przemarudziłam i się martwiłam zupelnie bez sensu... wiec wszystko w normie równiez w tym wypadku. hehe:-)))
Mysiochomis - się ciesz, ze Ci cycoliny nie rosną.. dodatkowy ciężar jest straszny...a do tego biustonosza znaleźć nie mozna. takze...zazdroszczę i chętnie oddam połowę
a moje prywatne zdanie co do porodówek itd.
Nie sugeruję się opiniami innych rodzących mam. dlaczego? Bo nie ma reguły.
Czasami trafimy na dobry humor lekarzy, czasami trafimy na strasznie męczący dla nich dzień... tot ylko ludzie... po za tym coraz wiecej rodzących wydziwia co moze denerwowac personel i nic dziwnego, ze sie nie dogadują jak rodząca uparta i nie chce wspolpracowac..wiec... słuchanie opini - bez sensu..
dla mnie najistotniejszy był fakt, ze w Zielonogórskim szpitalu jest swietny sprzęt dla noworodków no i mamy oddział patologii noworodkowej z pododdziałem intensywnej terapii !!! - to jest dla mnie istotna sprawa... bo tak jak pisałam wyzej...w razie komplikacji (tfu! tfu!)... nie trzeba malucha z innego miasta wozic na prędko...przeciez kazda minuta ma znaczenie...
wiec...jakby to ując... mam w powazaniu zdanie ludzi na temat porodówki - bo gusta inne, ludzie inni, kazdy poród inny... jest wiele osob niezadowolonych jak i zadowolonych - jak wszedzie. :-))))
oddział dla maluchow mnie uspokaja. Po za tym wiele zalezy od naszego podejscia;-)))