reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciężarówki rodzące w 2012 roku

reklama
Pomyślałam, że poruszę wątek gdzie warto się wybrać z maluchem na mieście. Chyba większość mam,która jest na urlopie macierzyńskim czasem chętnie by gdzieś ze swoją pociechą ruszyła się. Mam na myśli miejsca takie jak: bar , restauracja, kawiarnia.Ja "testuje" zielonogórskie lokale pod tym kątem i chętnie podzielę się moją opinią o najlepszych. Stwierdziłam, że tych które mi się nie spodobały nie będę "objeżdżać" bo to kwestia gustu. Po co robić komuś złą reklamę jak może to tylko ja jestem niezadowolona. A możliwe, że moja dobra opinia pozwoli komuś trafić w fajne miejsce na kawę. Tak więc pierwszym lokalem który gorąco polecam jest Zielone Montesori. Znajduje się w centrum miasta. Koło pomnika Bachusa, należy wejść w podwórko. Jest podjazd dla wózków. W środku jest przytulnie i ładnie. Miła obsługa i przyznam, że atrakcyjne ceny. Za trzy kawałki ciasta, kawę , cappuccino i sok. Zapłaciłam 30 zł z napiwkiem. Ciacho pyszne. Poza tym w lokalu znajduje się fajna salka zabaw dla starszych dzieciaczków. Można tez kupić piękne i ciekawe zabawki. Fajne miejsce.
Któraś z Was była w Zielonym Montesorii? Podzielcie się swoimi opiniami. Może też ktoś poleci jakieś fajne miejsce by wygodnie można było spędzić czas z dzieckiem. Nie wiem czy kogoś ten post zainteresuje, ale ja długo szukałam na mieście miejsca gdzie spokojnie wjadę z wózkiem, wypije dobrą kawę i oderwę się od swych czterech ścian. Czasem na macierzyńskim czułam się jak w więzieniu. Pragnęłam wyskoczyć na miasto i pobyć z ludźmi :D
 
u rita szacun:)
kobietki ja z innej beczki, przebijała któraś z Was swojemu dzieciaczkowi uszy? polecicie jakiś salon w zg?

a jak tam Panny Młode są jeszcze chętne?
 
Hje ja się nie zdecydowałam, stwierdziłam, że jak córka będzie chciała sama mieć przekute uszy to to zrobimy i wtedy się rozejrzę za salonem. Przypomniała mi się historia z dawnych lat, jak miałam 10 lat to uszy przebiła mi młodsza siostra. Do ucha przykładałyśmy zamrożoną kiełbasę :p a przekuła profesjonalnie igłą od strzykawki (mama dostałą w jakimś tam celu od Cioci pielęgniarki). Krew się lała, łzy płynęły no ale chciałam założyć koczyki z komunii więc cierpiałam. Eh to były czasy. :)
Nie wiem czy to prawda ale podobno najlepiej przekuć uszy dziewczynce w okolicach 3-5 miesiąc bo potem podobno bardziej boli i jak dziecko jest większe to dotyka tych kolczyków i rożnie bywa z gojeniem się. Koleżanki namawiały mnie na wczesne przekłucie bo podobno dziecko, nie zastanawia się co ma w uszach (nie musi się przyzwyczaić). No ja się nie zdecydowałam.
 
dzieci poszły spać i forum się obudziło:-):cool2:

wy tu gadu-gadu o przyjemnościach, wyjściach, przebijaniu córciom uszu:-), a u nas maaasaaakra:szok: Felek już nie wyrabia z dziąsłami - rączki "gryzie" na maksa, kciuk już nie służy jedynie do ssania, gdy smoczek w czasie spania mu wypadnie, ale do gryzienia i masowania dziąsełek; a jak młody wyczuje, że mój czy meżulka palec zbliża się do jego ust, to koniec, jak nie zassa go, tak prawie palca można stracić:-D nie dość, że miażdży dziąsłami, to jeszcze zasysa na maxa, kubany ma power'a:cool2: już 3 noc z rzędu budzi się z krzykiem i zasypia praktycznie na nas, w dzień w sumie nie jest lepiej. zwykły dydek już mu nie wystarcza, bo jest miękki i gładki. wczoraj kupiliśmy calgel i mam wrażenie, że na chwilunię on działa, ale na dłuższą metę niestety. dziś mężulek kupił w Bobasie taki smoczko-gryzaczek,ale póki co młody jakoś nie może go chwycić... kurczę, niech te ząbki wyjdą i dadzą mu już spokój; patrzeć nie mogę, jak młody się męczy...
dobrze, że na swoim chrzcie (w ostatnią niedzielę w konkatedrze) czuł się dobrze - praktycznie cały czas spał, nawet jak proboszcz wyganiał z niego "diabełka" polewając główkę wodą, to młody lekko uniósł brwi i dalej kima hihi:-)tylko ja, płakałam jak ksiądz przywitał nas i symbolicznie prowadził od wejścia do pierwszej ławki:rofl2:jakoś tak się wzruszyłam hihi. swoją drogą to był dość zabawny chrzest. proboszcz za każdym razem wymawiając imię młodego spoglądał na nas błagającym wzrokiem i pytał wielokrotnie o powtórzenie jego drugiego imienia, sam aż się uśmiechał z sytuacji - a drugie imię to... ANAKIN, hihi, kto ogląda Gwiezdne Wojny ten wie o co chodzi:-D:cool2:
liczę, że jutro będzie dobrze i że wyjdziemy całą trójką na warsztaty z "Wybieram Macierzyństwo":-) już doczekać się nie mogę!
 
U nas podobnie, mala pcha do buzi wszystko co ma pod "ręką-patrz ustami" mam kilka malinek na szyi:tak:
 
reklama
Do góry