reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciężarne na Wyspach

wiem że położna mi niewiele pomoże :) Zastanawiałam się tylko czy coś robić z tym czy wyluzować. Mozna np. wyegzekwować jeszcze jeden skan albo udać się bezpośrednio do szpitala. Jednak nie będę narazie robić alarmu. :) wydaje mi się że nic takiego się nie dzieje. Weekend odpoczywam :) A oprócz vitamin ogólnych z Olimpu , zakupiłam sobie też osobno magnez dla mam i pije wode z magnezem. Od 2 dni.
 
reklama
Ja teraz pocieszam ciezarne ale w ciazy to pierwsza panikowalam :tak::-D wolalam dmuchac na zimne niz bagatelizowac. Ciekawe czy w nastepnej ciazy bede bardziej wyluzowana :-)
Celine moja siostra chciala rodzic w wodzie i w sumie juz zaczela ale za dlugo to trwalo i wylazla z wanny. Podobno fajnie, ciemne swiatlo, muzyka, relaksujesz sie i skupiasz na oddechu.
 
Karolina bo tak właśnie jest :-D po to też się jest jakby mądrzejszym. Pamiętam jak córę urodziłam, nagle taka mądra i odważna. Teraz to też inna sprawa, bo jak się długo o ciąże walczyło to się człowiek i własnego cienia może wystraszyć.
Celine jak nie ma powodu do paniki to lepiej wyluzować, jak wcześniej pisałam, można iść na prywatne usg co by dzidzie pooglądać, to też pomaga, bo się człowiek uspokaja, gdy ją widzi. A jakby było coś nie tak, to muszą powiadomić Twoją położną, w każdym razie tak było tam gdzie ja chodziłam.
Co do mg to zwróć uwagę jaki bierzesz, bo jeden drugiemu nie równy. Na dawki to w jonowych np. patrz :tak: no i nospe też dobrze mieć w domu..
 
Celine, szukaj roznych promocji, czasem mozna na prawde Tanio cos znalezc I to w hd.
Nospe zwykla, jak Cie mocniej bedzie bolalo to lepiej wziac niz sie stresowac niepotrzebnie Bo to tez szkodzi.

Verita napisz mi prosze o tej konsultacji jak sie pokazesz :-)
 
Konsultacja w szpitalu ?
Byly położne które zbieraly wywiad tzn pytaly o pierwszy poród o komplikacje czas sposób urodzenia itd po prostu wszystko. Dlaczego chce. Miedzy czasie badaly mi mocz cisnienie brzuvh jak na zwyklej wizycie. Potem byl anstezjolog ktory mówił o zagrożeniach dla mnie i dla dziecka. I na koniec ustaliliśmy termin ktory jest tydzień przed data z usg. Podpislalam popierki. Potem raz jeszcze przyjechałam przygotowali mnoe do operacji tzn żel do mycia ciała pobranie krwi i tyle.
Ale naprawdę pisze wam jeśli nie musicie nie robcie cc, zwłaszcza jeśli to wasz pierwszy raz. A nóż pojdzie szybko znieczulenie będzie dobre itd
 
To moja druga cc.
Pierwszy poród w pl był sn, wywoływany przez tydzień zastrzykami, potem wzieli już na porodówkę i podawali przez dwa dni prawie oksy, przebijali pęcherz, masakra.. nikomu nie życzę a akcja i tak się zatrzymała na 8cm i mała uciekać do góry zaczęła. Dwa razy też zzo dostałam. Jak już łaskawie zabrali na cc, to na żywca pociachali i ani myśle przechodzić przez to samo.

Na początku miało być sn ale się rozmyśliłam, zresztą z łożyskiem i tak problem był więc z lekarką zdecydowałyśmy o cc.

U mnie to będzie chyba jednak inaczej wyglądać. Bo czemu tak a nie inaczej, już dawno wiedzą, wiedzą też jaki był poprzedni poród.
Położnych raczej nie oglądam, przez cały poród hmm 2 razy chyba. Raz sprawdzanie a raz krew pobierała. Normalnie wszystko robi lekarka.
Tak więc ta konsultacja to jak mówisz, pewnie anestezjolog będzie :tak:
 
Oni muszą poinformować cie o wszystkim nawet jak wiesz to wysluchaj drugi raz. Jak angielskiego nie znasz zalatw sobien tlumacza czy swojego czy szpitalnego. Opisza krok po kroku co będą robić itd.
Współczuję pierwszego porodu moj też byl taki ze nie chciałam sn to cie rozumiem.
 
Oczywiście wysłucham co mają do powiedzenia etc.
Z rozumieniem nie ma najmniejszych problemów, czasem mam problem by się wysłowić ale to wtedy gadają z mężem i po problemie.
Mam go już też do znieczulenia załatwionego, więc trochę mniej się boje.
Jutro mam wizytę z lekarką, która mnie prowadzi i która ma mnie ciachać. Muszę ją o wszystko dopytać aż się boje że z przejęcia zapomnę więc zapisać muszę :-D
Torby jeszcze nie spakowałam, to pewnie jutro. Mam też konsultacje z psych. ona ma mi pomóc w doplanowaniu tego i owego biorąc pod uwagę stany lękowe.

Ogólnie remont ma się ku końcowi, zdążę odsapnąć, więc już jestem na etapie: nie mogę się doczekać. Wcześniej jednak przeważało: to już za x dni :)


Aaa i jeszcze pytanie o szwy. Miałaś Verita te spinaczowe czy zwykłe?
Jeszcze muszę dopytać czy to prawda, że chcą mi starą bliznę wyciąć też, bo tak słyszałam..
 
reklama
Do góry