Hej Kobitki.
Piszę do Was ostatni raz przed wyjazdem.:-(
Walizki spakowane, rzeczy naszykowane, dokumenty w porządku i nawet waga mi sie zgadza. Jutro po południu już będę na lotnisku w Warszawie :-)
A potem cztery tygodnie laby!!!!!!!!!!!!! Mama mi mówiła, że dziś było prawie 30 stopni!!!!!!!!!!! Nawet letnią sukienkę sobie spakowałam bo tu bym jej chyba nie założyła
a taka ładna kolorowa akurat na ciążę. Całe szczęście nie mam jeszcze wielkiego brzucha to może nawet nie zauważą i nie będą się pytać na lotnisku. Jestem strasznie zdenerwowana bo lecimy tylko we dwoje z Kubą a M do nas tym razem nie doleci a poza tym ja się po prostu boję latać. Zawsze mam przed oczami katastrofę!!! Nie obraźcie się więc Kochane Koleżanki jak będę rzadziej zaglądać. Jak tylko dopadnę jakiś komp to zaraz napiszę
mamunia2 słyszałam, że tu wogóle prywatne usg jest dość drogie (dlatego też jadę do PL) ale ile może kosztować to nie wiem
lucina szkoda,że nie udało nam się spotkać jeszcze przed wyjazdem ale całe szczęście Krzyś już się lepiej czuje ;-), jak tylko przyjadę to dam znać
Buziaczki Kochane i trzymajcie kciuki, żebym się gdzieś po drodze nie rozbiła bo już chyba dziś na bank nie zasnę!!!!!!!!!!!! Jutro pewnie od rana będę w łazience ze strachu