reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciężarne na Wyspach

Katarzyna_83

Rozumiem co czujesz szczególnie niewyspanie- mam to samo. Co do opieki tutaj generalnie mam dobre zdanie o tutejszej służbie zdrowia. W porównaniu z Polską, gdzie rodziłam 17 godzin i miałam mieć znieczulenie i męża obok siebie i nici z początkowych założeń nie wyszło. Byłam sama dokładnie sama na porodówce zostawiona na 4 godziny nie było nikogo. W dodatku tak mnie nacięli że masakra.
Ja nie mogę narzekać na moją położną oprócz jednego razu gdzie nie miała dla mnie czasu i jakiś podły humor miała. Odpowiadała mi na każde pytanie jakie mi się nasuwało i to nie raz musiała tłumaczyć bardzo prosto bo nie chciałam tłumacza.
Ja o opiece w Polsce nie mam najlepszego zdania może dlatego że przeszłam koszmar w trakcie ciąży i porodu.:wściekła/y:
 
reklama
asinka_z a wiec przykro mi z powodu Twoich doswiadczen.Ja w PL lekarza (nie polozna czy zwykla pielegniarke jak tutaj) mialam praktycznie na zawolanie.
Wiec morał jest taki ze ile kobiet tyle przypadkow.Jednak ja z tego co słysze od swoich znajomych i czytajac chocby BB wiem ze Londyn nie jest dobrym miejscem na planowanie rodziny ze wzgledu na wspominana słuzbe zdrowia.
Przed sekunda napisala do mnie kuzyneczka ktora jest w Cambridge i jest zafascynowana opieka..

Moja mama zawsze mi powtarzala i powtarza chocby nie wiem w jak dobrym szpitalu sie znajdziesz i chocby nie wiem jak wspanialy byl personel.NIKT KOCHANA ZA CIEBIE NIE URODZI.
Ma racje,zawsze jej przyznaje racje.jednak przyjemniej w przyjaznym otoczeniu.
http://www.google.com/url?sa=t&sour...hfQfGiJe6lhIsN4aA&sig2=K90gFyWyMui69esH8ho3lQ
 
No widzicie dziewczyny, ale Wam fajnie, w mojej okilicy nie ma żadnego parku, ach,nuda tu u minie niestety.
 
Medio ja do parku mam na nogach jakieś 40 min
teraz nie chodzimy bo bym chyba do parku nie doszła. Ale jak mam samochód to często tam jeździmy. Wygodna się ostatnio zrobiłam:-D
A bernadetka coś się nie odzywa czyżby już rozpakowana??:tak:
 
Katarzyno...nie powiedziałam,że w Polsce jest
źle tylko napisałam o sobie jak u mnie było.Miałam cesarkę w Polsce i Anglii więc mam porównanie.Wiem ,że w Anglii nasze dziewczyny nie są zadowolone z opieki ale tak pisałam wszystko zależy od lekarzy od ich podejścia .Także nie miej do mnie pretensji,że trafiłam na super opiekę.Tutaj w Anglii masz prawo wybrać szpital ,w którym chcesz rodzić.Warto popytać bo mi znajoma doradzała szpital w Oxfordzie a ja postawiłam ta ten gdzie mieszkam.
 
dzieki dziewczyny za wskazowke:)
a co do porodowego sporu to chyba zalezy na kogo sie trafi, i jak porod przechodzi... ja sie oczytalam tyle zlego na temat szpitala w chelmsford (tu bede rodzic) ze zaczelam kombinowac zeby rodzic w innym miejscu, ale potem rozmawialam z dziewczyna ktora rodzila w tym szpitalu i mowila ze bylo swietnie, szybko. ze faktycznie sie z nia nie cackali ale za to porod byl szybki i nie omeczyla sie tak:)

a z rodzinnych historii, to kuzynka z pierwszym dzieckiem jedzila do lublina do prywatnej kliniki, wszystko high standard, zdarli z niej jak nie wiem, zrobili jej nawet cesarke na zyczenie wlasne, no i przy tej cesarce (znieczuleniu) uszkodzili jej cos tam ze 5 lat do siebie dochodzila i grozilo jej kalectwo.

wiec jak cos ma byc nie tak to i w najlepszym miejscu sie stanie...
i tym optymistycznym:confused: akcentem zakoncze:dry:
 
Czesc :-)
Ale tu u mnie dzis leje caly dzien!!! Brrr! :no::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:

Medio- no to hop- przeprowadzaj sie do Plymouth, u nas park blisko, bedziemy razem chodzily na spacerki.....ach, jakby to fajnie bylo....

Co do opieki w szpitalu, to ja tez nie narzekam. Z reszta podczas ciazy tak samo. Wszystko bylo ok. Wiem od kolezanek ktore w Polsce rodzily, ze tam nie jest tak kolorowo, a tu....bajeczka....posilki do lozeczka, jedzonko wybierane z menu jakie sie chce, internet, telewizorek, telefon pod reka, polozne na zawolanie, a raczej na bzykniecie bzyczkiem...zyc nie umierac....:tak::tak::tak::-)
 
reklama
Dziewczyny ,dziś miałam wizyte konsultacyjną w szpitalu i powiedziałam o dolegliwościach ze skurczami łydek.Dowiedziałam się ciekawych wiadomości na temat szkodliwości zażywania jakichkolwiek witamin i preparatów w ciąży a kobieta ciężarna wystarczy że je warzywa i owoce to wystarczy...
icon_evil.gif
a teraz njciekawsza część programu.Niestety treba sie pogodzić ze skuraczami( to takie ekstra tak sie poświęcać) a dla poprawy to pić TONIC.Ponoć pomaga
icon_e_confused.gif
To jest opinia lekarza specjalisty, czyli chemia zamiast witamin (my polki jakieś niedouczone i zacofane)
icon_mrgreen.gif
Ide sobie zrobić jakiegoś mocniejszego drinca z tym tonikiem bo kurcze na trzeżwo to ja chyba tu nie wytrzymam
icon_twisted.gif

A jeszcze zapomniałam - magnez jest szkodliwy w ciązy a z tego wynika że wszystkich polskich ginekologów do szkoły na douczenie bo mnie to już tzrykrotnie truli w ciązy magnezem :rofl2:
 
Do góry